Forum Ogrodnicze Oaza

Uprawiałam tylko kilka odmian pomidorów w donicach. Na straganik przygotowałam te, które najbardziej nam smakowały. Są to pomidorki koktajlowe:
Blush
Bartek
Perła Małopolski
Maglia Rosa
Pendulina Orange
Snow White
oraz samokończący Legend.
Wszystkie moje pomidorki pokazywałam i opisałam w wątku o pomidorach koktajlowych oraz o pomidorach uprawianych w donicach.

Kochani ... pięknie dziękuję za Wasze sprawozdania z wysyłki nasionek. Sprawiają, że kolejny ( trzeci ?) sezon naszej AWN zaczyna nabierać pomału rozpędu i widzę, że mimo pewnych niedoskonałości nadal cieszy się chyba Waszym uznaniem.

Chciałabym jednak poprosić, aby tegoroczna odsłona Straganiku była tak radosnym wydarzeniem, jak w poprzednich latach.
Nie zniechęcajcie się tylko dlatego, że ktoś kiedyś napisał o zawirusowanych nasionach, o niezgodności odmian, o pozyskiwaniu nasion z konkretnego grona ... takie sytuacje zawsze się zdarzały i będą się zdarzać, ponieważ nasza AWN opiera się na AMATORSKIEJ wymianie nasion, a jedyne, czego wymagamy, to nasionka ZE ZDROWYCH pomidorków.

Z żalem czytam, że tłumaczycie się z pozyskiwania nasion z takiego, czy innego grona lub prosicie o nie pakowanie Waszych nasion tym, którzy nie chcą ich od konkretnego darczyńcy.... Kochani .... to nie tak...

Dlatego z całego serca chcę podziękować wszystkim, którzy zdecydują się na udział jako darczyńcy za poświęcony czas i uprawę, preparowanie, suszenie, segregację, pakowanie i wysyłanie pakiecików BEZINTERESOWNIE na Pomidorowy Targ.

Jeżeli ktoś nie będzie miał ochoty zamawiać nasion w ramach tegorocznej AWN - po prostu nie weźmie w niej udziału.

Pozdrawiam cieplutko.

Aniu, jak zawsze napisałaś w punkt. Od kilku lat obserwuję różne akcje wymiany nasion i uczestniczę w nich. Bezinteresowność, o której piszesz, jest założeniem tych działań. Myślę,że równie ważna jest wzajemna życzliwość i ... gotowość na przygodę. Ktoś, kto przygotował dla nas paczuszkę nasion miał ochotę to zrobić, a nie musiał. Ktoś wybrał najlepsze w swojej ocenie owoce, poświęcił swój czas i pieniądze, aby nasiona były osiągalne. Nikt z nas nie jest profesjonalną firmą nasienną. Krzyżówki i pomyłki zdarzają się. Gdy zamiast zielonej koktailówki urośnie czerwony befsztyk, być może mamy szansę na wyselekcjonowanie nowej pysznej odmiany. Jeżeli nie, za rok znowu można poszukać na forum. Dlatego nie miejmy pretensji do darczyńców, oni chcieli jak najlepiej, a pretensje zdecydowanie zniechęcają do ponownego ofiarowania swoich nasion. Może warto pamiętać, że zawsze pozostaje internet i dziesiątki sklepów z nasionami.

Nie pomyślałam wcześniej, że to co się wydarzyło w czerwcu będzie miało wpływ na pozyskiwanie nasion, dlatego piszę dopiero teraz.
Przede wszystkim bardzo PRZEPRASZAM wszystkich a szczególnie DARCZYNCÓW za tamten post. Była to moja pierwsza i nieprzemyślana reakcja.
Pomodoro - Mieczysław poinformował mnie o wirusie i niemal w tej samej chwili już pojawiły się posty pewnej pani, które miały kolosalny wpływ na to co napisałam /nie mogę obwiniać tylko siebie/. Tak naprawdę nadal nie wiem co było powodem zawirusowania bo tych powodów mogło być wiele.
Co do niezgodności to: odm. Amish Paste znalazła się jak zaczęła owocować, a 1884 nie miała ziemniaczanych liści ale za to miała wielkie, piękne, bardzo smaczne owoce i było ich wyjątkowo dużo. Pewnie wyszło to na dobre.
Przez długi czas było mi wstyd cokolwiek napisać i gdyby nie nasza kochana i wspaniała Ania a potem Emalia pewnie już nigdy bym się nie odważyła. I za to z całego serca dziękuję.
Wiem, że straciłam u Was wiele a może wszystko ale największą krzywdę zrobiłam sobie samej bo czasu nie cofnę a i nie powinnam prosić o nasiona pomidorów /nie spłaciłam jeszcze długu/.
Natomiast cieszę się, że straganik i Pomidorowy Targ istnieje nadal i funkcjonuje i za to również dziękuję.

Aduś! Nie przejmuj się. Zapewniam Cię, że nikt tych Twoich wpisów już dawno nie pamięta, bo na forum zwłaszcza w sezonie tyle się dzieje, że nie sposób pamiętać szczegółowo co kto napisał. Nie krępuj się zamawiać nasionek. Nie ważne jaki kto ma wkład w straganik. Jego celem jest rozpowszechnianie uprawy ciekawych (często starych) odmian warzyw, żebyśmy nie byli skazani na koncernową produkcję masową.
P.S. A Ania i Emalia faktycznie są kochane.

Dziękuję Bea.
Zapomniałam napisać, że "strach ma wielkie oczy" bo wirus, który rozgościł się u mnie - PepMV przebiega bardzo łagodnie i gdybym nie spaprała coś z nawożeniem /bo ogórki też nie owocowały/ to pewnie niewiele bym odczuła jego obecność.

No cóż Ada, chyba nie napisałaś w czerwcu nic strasznego, bo pamiętałabym, a za diabła nie mogę sobie przypomnieć. Natomiast to ze nie chcesz korzystać dalej ze straganiku jest nietaktem, bo nie po to ludzie nasionka wysyłają by leżały u Ani w pudełku. Tu nie ma mowy o odwdzięczaniu się, tu jest mowa o chęci dzielenia sie tym co mamy najlepszego. Radością z osiągniętych wyników i życzliwością. Bo przecież nie zawsze musi sie udać, a jak komuś sie udaje to jest ta radość i chęć podzielenia sie.
Edit Łał... nawet nie przypuszczałam ze myslę tak samo jak Bea. wcale nie jestem orginalna.

Ada wrote:
Prawdę mówiąc jestem trochę zszokowana Twoją wypowiedzią. Masz rację, obwiń mnie za swoje wypowiedzi (choć właściwie nie widziałam w nich nic złego). Nie rozumiem tylko dlaczego używasz tak pejoratywnego określenia "pewnej pani" . Mam tutaj przecież swój nick.

Odezwałam się jedynie, aby powstrzymać Cię przed wyrwaniem wszystkich krzaków , do czego byłaś tu nakłaniana, bo znałam ten wirus. I co? Jadłaś własne pomidory, były bardzo smaczne, a teraz w podzięce zostałam "pewną panią"? Otóż, nauczka dla mnie, aby się nie odzywać w przyszłości. I jeśli zjawi się tutaj kolejna "Ada" z wirusem PepMV to niech przekopie swoje poletko do ugoru i posieje aksamitki.

Skoro miałaś okazję zapoznać się z tym wirusem i potwierdzasz, że to PepMV to powinnaś wiedzieć jaką drogą się przenosi na nowe obszary i nie zaprzeczać rzeczywistości.

A wszyscy nowi forumowicze powinni mieć wiadomość, że pomimo wielkich starań darczyńców wirus PepMV może się trafić z nasionami, bo jest bardzo podstępny

Ludzie! Co się z Wami dzieje?!
Teraz ja napiszę, co o tym myślę: po tych postach odechciewa się prowadzenia Pomidorowego Targu.

Oczywiście rozumiem, a przynajmniej się staram, postawę każdego z Was; rozumiem żal, frustrację i rozczarowanie pewnymi wydarzeniami mijającego sezonu. Jestem w stanie przyjąć do wiadomości, że pojawiły się głosy deprecjonujące naszą AWN oraz to, że jesteście uprzedzeni co do jakości i zgodności odmianowej nasion będących w ofercie Targu.

W założeniu AWN miała być miejscem przyjaznej, życzliwej i bezinteresownej wymiany nasion, ale widzę, że ta idea nie zdała egzaminu.

Widzę trzy wyjścia z zaistniałej sytuacji:
1. stworzyć bazę nasion od nowa ( ale nadal NIGDY nie będziemy mieli pewności, czy wśród nadesłanych nasion nie ma zawirusowanych )
2. bezwzględnie wymagać od siebie samych ODKAŻANIA nasion - tutaj pozostaje jedynie wiara w naszą uczciwość
3. przekazać całą bazę materiału nasiennego osobie chętnej do bycia Świstakiem.

Adasiowa wrote:
Jeszcze jest 4 wyjście
Aniu nie zważaj na TAKIE wypowiedzi, one nic nie wnoszą a sieją tylko zamęt.
JEŚLI MASZ SIŁĘ, CIERPLIWOŚĆ, PROWADŹ NAS DALEJ, CZYLI BĄDŹ NASZYM ŚWISTAKIEM, BO LEPSZEGO NIE MOGLIŚMY SOBIE WYMARZYĆ.

A tak na wesoło, ja też mam wirusa, bo kto dostanie moje nasiona, nigdy nie wyleczy się z choroby która nazywa się POMIDOROZA!
GWARANTUJE!

Zielona wrote:
I tak trzymać .

O rety,nie dziwię się Ani że odechciewa się jej prowadzenia straganiku.Nie wiem po co te dyskusje i wypominanie sobie tego co było.Z doświadczenia wiem że nawet z kupionych nasion z pewnego źródła nie zawsze wyrośnie to co pokazane było w ofercie na obrazku.To że mamy możliwość wymienić się nasionkami ,to że mamy osoby które chcą dla nas bezinteresownie gromadzić te nasionka ,a następnie, nie ukrywajmy- kosztem własnego wolnego czasu , dzielić ,pakować ,wysyłć je nam forumowiczom to wielkie ,naprawdę wielkie szczęście.Każdy z nas ma świadomość ,że nasiona przed wysiewem trzeba odkazić.Zawsze jest to przypominane na wiosnę ,są podawane przepisy na mikstury do odkażania.To czy ktoś to zrobi czy nie to już jego sprawa ,każdy bierze odpowiedzialność sam za siebie ,wszak jesteśmy dorośli.A jeśli nawet coś się niedobrego dzieje z naszymi roślinami to mamy tak wspaniałych ekspertów którzy zawsze służą chętnie pomocą i zaradzą wszelkim plagom.
Jeśli w tym roku nie wyszło - w następnym uda się napewno

Kochani - nie zapominajmy że jesteśmy ogrodnikami amatorami i uprawa pomidorów ma nam sprawiać przyjemność i radość ,a nie doprowadzać do nieporozumień i wzajemnych oskarżeń

ANIU NIE WYOBRAŻAM SOBIE ABY KTOŚ INNY PROWADZIŁ STRAGANIK POMIDOROWY.JESTEŚ NIEZASTĄPIONA!!!

Ania Adasiowa napisała między innymi:
"Widzę trzy wyjścia z zaistniałej sytuacji:
1. stworzyć bazę nasion od nowa ( ale nadal NIGDY nie będziemy mieli pewności, czy wśród nadesłanych nasion nie ma zawirusowanych )
2. bezwzględnie wymagać od siebie samych ODKAŻANIA nasion - tutaj pozostaje jedynie wiara w naszą uczciwość
3. przekazać całą bazę materiału nasiennego osobie chętnej do bycia Świstakiem."
Uważam,że to nie Darczyńca powinien odkażać nasiona,ale ten który je otrzyma.

LUDZIE, widzę że z braku problemów sami je sobie stwarzacie.Po co to bicie piany, jeśli komuś nie odpowiadają nasiona niech zamówi w Centrali Ogrodniczej i tyle w temacie.

I też tak myślę.

Ja również tak uważam.

A ja tylko dodam, że ogrodnictwo i eksperymentowanie - to jest dla mnie frajda i nawet jak odmiana okazuje się nie taka jaka miała być to co z tego, świat się nie zawali. Uprawiamy hobbystycznie, a nie dostarczamy towaru do marketów, sklepów.
Ja tam już jestem myślami z pomidorkami na przyszły rok z pozytywnym nastawieniem
Na straganik to ja bidna nie mam co wysyłać, bo mogę zaproponować tylko - Olę Polkę, Koralika, Kmicica i Rumbę Ożarowską...

Sylwio, bardzo mi przykro, ale wszystkie proponowane przez Ciebie odmiany są licencjonowane, a takich nie wysyłamy.
Lista takich pomidorków znajduje się w linku na pierwszej stronie tego wątku.