Forum Ogrodnicze Oaza

Pierwsze skiełkowane fasole trafiły już do doniczek. Z lim będę w tym roku uprawiał odmiany Ping Zebra, Garrofon De Valencia, Red Dutch i powtórzę Potawatomi na lepszym miejscu. Fasole wielokwiatowe to powtórzona Jeżycka i odmiana multikolor Sadie's Horse, taka dziwna nazwa.

A co do fajnych nazw, to nie tylko pomidory mogą się takimi pochwalić, fasole również.
Moi faworyci to:

Slut - Ździra



i Dente Di Morto - Ząb Umarlaka



Są jeszcze na przykład:

Tunny - Tuńczyk



Quedlinburger Speck - Słonina z Kwedlinburga



Sacre Bleu - połączyć pisownię i mamy francuskie przekleństwo, chociaż w wymowie już mamy.



Sons Of Thunder - Synowie Grzmotu lima



Schwarze Witwe - Czarna Wdowa



Tobacco Worm - Tytoniowy Robak




Podobają mi się jeszcze Buddha's Bellybutton - Pępek Buddy i Purgatorio - Czyściec. Tych jeszcze nie mam, ale wiem kto ma, a to już połowa sukcesu.

Fasola Igołomska od razu po wykielkowaniu dostała nakaz eksmisji na taras. Dobrze jej to zrobiło



Tymczasem czekam na wschody straganikowych skarbów - Purpurowe Oczko i Good Mother Stallard.
A moja Eryka zastanawia się,czy chce żyć, czy zgnić...

Fasola Babci Ali wyprowadza się dziś do gruntu.


Mam nadzieję, że coś widać w tym rozgardiaszu

Kaskawel przeczytałam, że nasiona fasoli przechowujesz w zamrażarce. Czy wystarczy że będą w woreczkach strunowych, czy powinnam je dodatkowo umieścić w jakimś zamkniętym pojemniku ?

Mam i ja. Moje pierwsze , własne, dopiero zerwane

Magdalkaj, wystarczą woreczki strunowe. Pakuję każdą odmianę w osobny woreczek, a potem wkładam je do kolejnego zbiorczego z podwójnym zatrzaskiem.
Najważniejsze jest to, żeby nasiona były dobrze wysuszone. Przy wyjmowaniu nie otwieraj woreczka od razu, tylko poczekaj aż się ogrzeje. Ja to robię stopniowo, bo najpierw wkładam je do lodówki na jakiś czas, potem wyjmuję i czekam aż osiągną temperaturę pokojową. Wolę nie kusić losu.
Oczywiście jeśli wygodniej Ci trzymać woreczki z nasionami w dodatkowym pojemniku, to nie ma problemu, ale moim zdaniem szkoda miejsca w zamrażarce.

Kaskawel bardzo dziękuję za odpowiedź.

Powoli zaczynam fasolowe żniwa. Niektóre odmiany karłowe kończą już wegetację, liście żółkną i opadają. Zbieram suche strąki z Arikara Yellow i King Of The Early. Za chwilę będą gotowe Elektra i Dente Di Morto. Podobnie trzy małe półtyczki: Huey, Uganda Yellow i Tshahgo-wah aka Wild Pigeon. Z nich też już mam pierwsze suche strąki.

Huey


Z powodu skwaru z niektórych tycznych fasoli spadło dużo kwiatów i małych strączków, ale są też odmiany, które nieźle sobie radzą w tegorocznych warunkach. Limy są przeszczęśliwe.

Potawatomi Lima



Kilka innych:

Robert Hazelwood


Dapple Grey


Nimbus - skrót od Cumulonimbus . Mutacja Black Nightfall, którą znalazłem dwa lata temu i tak ją roboczo nazwałem.


Snow Cap

Takie nasionka zdobyłam. Są odrobinę mniejsze od naszej z orzełkiem. Wiśniowo-różowe. Ładniejsze niż na zdjęciu.

Radość ogromna
Fasole mają kwiaty fioletowe, żółte, czerwone, białe. Wśród strąków jest jeden strąk długości 25 cm , wygląda jakby był pokryty materiałem. Do tej pory miałam tylko fasolkę szparagową, ale fasolki na ziarno to szaleństwo

Witajcie
Zacząłem obierać fasolkę na suche ziarno ale mam dylemat co do dojrzałości strajków, bo mam teraz na krzaczkach i wysuszone strajki i pół suche i jeszcze zielone.
Czy mógłby mi ktos doradzić w jakiej fazie zbierać? Co potem zamrozić? Wysuszyć chwile wszystkie i zamrozić?
Załączam zdjęcie ten w ręku to całkiem suchy.

Łukaszu, co prawda pierwszy raz zbierałam fasolki na suche ziarno w ubiegłym sezonie, niemniej pamiętam, co zalecali weterani uprawy takich fasol.
Strączki muszą być całkowicie wysuszone. Po wyłuskaniu dosuszałam nasiona, później zapakowałam je do papierowej torebki i włożyłam do lodówki - tam były trzymane do dnia wysyłki na Straganik. Niektórzy chowają nasiona do zamrażalnika.
Chłodna miejscówka ma zabezpieczyć nasiona przed żerowaniem małego nieproszonego gościa, strąkowca fasolowego

Łukasz, idealnie by było, gdyby strąki wysychały na krzaczku, ale w tym roku zrywam je już wtedy, gdy tylko zauważę, że zaczynają wiotczeć. Ziarna są dojrzałe i w tym stadium nie pobierają już z rośliny niczego. Przy tak niestabilnej pogodzie wyschnięte i ponownie zawilgocone strąki szybko stają się pożywką dla szarej pleśni, zgnilizny twardzikowej lub innych grzybów. Dosuszam je w domu, łuskam i pozostawiam ziarno do całkowitego wyschnięcia. Suche ziarna przeznaczone do konsumpcji wkładam na 3-4 dni do zamrażalnika aby, tak jak napisała Ania, zlikwidować zagrożenie ze strony strąkowca. Potem przechowuję je w szczelnie zakręconych słoikach. Te przeznaczone do siewu, jeśli jestem pewny, że wykorzystam je w ciągu trzech lat, również przechowuję w słoikach, a jeśli nie to zostają w zamrażalniku. Tak to właśnie teraz robię.

Bardzo dziękuje !
Teraz wiem co robić choć nie znaczy to, że coś z tego wyjdzie, ale trzeba próbować nowych rzeczy a uprawa fasolki i fasoli na suche ziarno jest czymś nowym dla mnie

Dodam jeszcze, że pojemniki z ziarnem najlepiej przechowywać w suchym, chłodnym i ciemnym miejscu.

To ja jeszcze dopytam mam popakowane fasole w woreczkach strunowych w zamrażarce. Chciałam podzielić je sobie na porcje tzn. odłożyć po kilkanaście nasion na przyszły rok. Czy można bez szkody dla nasion poddać je takiemu procesowi: przełożyć do lodówki, później w temperaturze pokojowej wyjąć potrzebną ilość i z powrotem włożyć do zamrażarki?

Takie cuda z Banku Genów

Magda, super! Wciąga, co? Nasiona możesz zamrozić ponownie, ale musisz poczekać aż odparuje wilgoć powstała wskutek kondensacji.