Forum Ogrodnicze Oaza

Uprawa pomidorów jako oddzielnego rodzaju ( Solanum sp. ) sięga zamierzchłych czasów, kiedy to na zachodzie Ameryki Południowej pojawiły się dzikie wersje naszego poczciwego warzywa, bez którego nie wyobrażamy już sobie codziennego jadłospisu. Pierwsze wzmianki o pomidorach pochodzą mniej więcej sprzed 2.500 lat z terenów południowego Meksyku, podczas gdy na stołach Europejczyków owoce ( typ: jagoda ) te zagościły w XVIw za sprawą hiszpańskich kolonizatorów.

Pierwotni przedstawiciele gatunku to małe - wielkości dzisiejszych koktajlówek - pomidorki w kolorze żółtym. Trudno dociec, w jaki sposób ewoluowały wszystkie linie współczesnych pomidorów; niewątpliwie do ekspansji ogromnej różnorodności cech morfologicznych przyczyniło się poznanie genomu, rozwój genetyki oraz niezliczona rzesza pasjonatów hodowli i uprawy: tutaj szczególne wyrazy uznania należą się Craig'owi Le Houllier'owi, nazywanym Ambasadorem Pomidorów, który będąc emerytowanym chemikiem z branży farmaceutycznej zainicjował w 1986r Seed Savers Exchange.

Za białą ( kremowa, jasnożółta, "ivory" - kość słoniowa ) barwę skórki odpowiedzialne są prawdopodobnie geny recesywne: r oraz y, gdzie gen r warunkuje żółty kolor dojrzałego miąższu. a gen y - skórkę pozbawioną pigmentu ( źródło: kdcomm.net/~tomato/Tomato/mutant.html ).

Inną wskazówką mogącą dostarczyć informacji o genezie białych pomidorów może być opis białego befsztyka White Great, sporządzony w latach 80-tych XXw - wśród krzaków pochodzących z jednej puli nasion - z pomarańczowymi owocami w kształcie serca - na jednym pojawiły się białe pomidory, najwyraźniej w wyniku samorzutnej mutacji.
( tekst oryginalny: www.michiganheirlooms.com/TomatoBEEFSTEAK.html )


To minimum faktów historycznych i "naukowych" .... ale najbardziej miarodajne i przydatne będą informacje i opinie opisane przez Was - dlatego bardzo serdecznie zapraszam do udziału w tworzeniu naszej bazy danych.

Wstęp : Adasiowa

---

---

---

W tym roku po raz pierwszy miałam białe pomidorki: White Beauty i White Pink Stripes. Nie wiem, czy moje opinie są miarodajne, bo to był w ogóle dopiero trzeci rok jakichkolwiek moich upraw pomidorowych. (A może właśnie dlatego komuś się przyda ).
Obie odmiany miałam w gruncie, prowadzone na dwa pędy. Zupełnie bezproblemowe, nic ich nie ruszało, nawet ZZ była jakaś łaskawa.
White Pink Stripes był u mnie zdecydowanie wcześniejszy, krzak średnio wysoki i niespecjalnie rozbudowany. Owocki ładne (już je gdzieś pokazywałam):





White Beauty miał owoce zdecydowanie większe, bardziej plenny, krzaki wysokie i solidne. Owocował do końca, zerwałam jeszcze dużo owoców tuż przed przymrozkami, ładnie dojrzewały w domu. Naprawdę długo poleżały. Zdjęć niestety brak .
Owoce białych były słodkie, ale inne niż żółte. Smak jakiś taki delikatniejszy. Naprawdę warto popróbować.

Pomidora White Beauty miałam w tunelu w 2016 r. Był plenny. Owoce były duże i ładne ale niestety smak nie powalał. Zrezygnowałam z jego uprawy.

Miałam odmianę Great White w gruncie.
Krzak wysoko rosnący o średniej sile wzrostu. U mnie był delikatny, niezbyt rozbudowany.
Bardzo obficie owocował do samego końca. Owoce duże i bardzo duże, skórka lekko żółta nie czysto biała. Natomiast miąższ biały, maślany, bez wyczuwalnego kwasku, soczysty, aromatyczny o smaku melona. Nam bardzo smakowały. Na mocno dojrzałych owocach pojawiały się różowe przebarwienia.
Odmiana zdecydowanie warta uwagi i uprawy.

Owoce pomidora białego odm. Great White = wewnątrz jak i na skórce widoczne przebarwienia

Uprawiałam Great White 3 lata temu. Bardzo mi się podobał, był smaczny u mnie miał duże owoce, ale mało. Ze względu na to że mi się podobał i smakował zaczęłam wysiewać krzyżówki z tą odmianą.

Lucysiu, spróbuj posadzić go w "podłym miejscu", gdzieś, gdzie słabsza jest ziemia, zobaczysz ile będziesz miała pomidorów. Zwróciłam uwagę na niego w ubiegłym sezonie, był rewelacyjny. W tym roku posadziłam też White Beauty i stwierdziłam, że Great White chyba jest smaczniejszy. Oba zasługują na szczególną uwagę. Polecam osobom, którym problemy jelitowe nie pozwalają na inne pomidory. Jest łagodny. Tylko mój zarówno jeden jak i drugi był bardziej bielszy. A pomidory były do końca sezonu.

Ja też sadziłam w poprzednich dwóch sezonach White Beanty,ale teraz go nie miałam, bo u mnie miał mało owoców i szybko gniły,ale był jasny,bardziej biały niż żółty,smaczny, delikatny.Nasiona miałam kupione gdzieś w internecie, nie pamiętam od kogo.Może były nasiona zakażone chorobą.Krzak z tego co pamiętam był solidny .Chyba dam mu szansę jeszcze raz,ale muszę zmienić nasiona .

White Beauty




Zdjęcie było robione jak widzicie 10.VII. Potem miałam burzę i musiałam oberwać zielone pomidorki, bo krzak był połamany. Bardzo szybko odbił i owocował.

Miałam w tym roku Great White (niestety nie mam zdjęcia), był to najbielszy z białych pomidorów jakie miałam do tej pory. Miałam też krzyżówkę Great White x P20

Wklejam skopiowany post Artura - będzie jak znalazł do nowej bazy danych.

Kaskawel wrote:

To mój Great White







U mnie był b.plenny,rósł w tunelu,ale całe lato folia była tylko na dachu.
Owocował do końca na wszystkich gronach dużo owoców.
Dla mnie najsmaczniejszy z białych które miałam.Aromatyczne,słodkie,ale nie mdłe,z odrobiną kwasku owoce wielkości 300-700g.

Rok wcześniej uprawiałam
White Beauty i White Queen obydwa bardzo wczesne i podobne w smaku z tym że White Queen czasem owoce pękały.
Owoce średniej wielkości 150-250g,słodko-kwaśne.Na wszystkich gronach mnóstwo owoców.

White Beauty



White Queen




White Pink Stripes uprawiałam we wcześniejszych latach,owocował tak samo obficie jak wszystkie białe,rósł w tunelu,z tego co pamiętam miał pyszne słodkie owoce,lekko kwaskowe,grona tworzył b,duże,nawet do 8-10 owoców w gronie.Owoce średnie do dużych,biało kremowe z różowymi przebarwieniami,ale tylko gdy były b.dojrzałe.

Kilka lat temu miałam białego rosyjskiego pomidora Sakhar beliy. Nie pamiętam dobrze bo to początki mojej przygody z pomidorami były ale był odporny i smaczny. Krzak nie za wysoki i owoce takie średniej wielkości... Znalazłam 4 nasionka to wysieję w przyszłym sezonie dla przypomnienia

Ja też dorzucę swoje trzy grosze.... Ten rok był czwartym gdy uprawiam Great White. Zazwyczaj mam jeden lub dwa krzaki jako rarytas. U mnie jest z tych późniejszych i dotychczas słabo owocował. W tym roku zmieniłam trochę podłoże i plonował ładnie do późna. W zasadzie mam go dla siebie bo bardzo go lubię i z niecierpliwością czekam na pierwszy owoc. Owoce ładne, duże i mogą poleżeć. Zdjęć jego nie mogę znaleźć, może zimą gdy będzie więcej czasu.
Regularnie mam też co roku Snow White. W zasadzie nazwa mówi o bieli ale u mnie raczej żółty. Jest pomidorem wysokim a nawet bardzo wysokim gdy mu pozwolić - kiedyś zaczepił się o tuję i róóósł w górę oraz bezproblemowy.

Aniu,
czarnym dajemy mniej azotu, tak jak generatywnym serduchom, podobne nawożenie, nawet takie same. Miałam przez przypadek w jednym pojemniku Annę Russian i czarnego pomidorka, oba się bardzo udały. Niektóre czarne pomidory meldują nadmiary, liście im się skręcają, łatwo wyłapać, że coś się dzieje. Trochę trzeba popatrzeć na krzak i jego potrzeby, trochę na wyczucie poprowadzić. W przypadku takich umawiam się ze sobą, że jest łatwiej reagować na niedobory, niż przekarmić.

To do kompletu moje Great White sprzed dwóch lat, w sierpniowym znachodzącym słońcu:


No i zestaw, o którym tylko można pomarzyć w taki grudniowy wieczór. Great White u dołu kartonu, pomiędzy pomidorami kilka Snow White.


Tegoroczny White Oxheart, potwierdzam, że dość wrażliwy na ogrodnika i okoliczności, po kilka owoców w gronie, jednak smaczny i soczysty.


Do białych zaliczam także moje tegoroczne odkrycie Old Ivory Egg, o którym pisałam już wcześniej. Sałatkowy o owocowym smaku, zdrowy, wysoki, bardzo dobra produkcja i świetny smak. W miarę dojrzewania ciemniał i pojawiały się różowe rumieńce.

Zapomniałam napisać, że pomidorki mam w gruncie - inna opcja nie wchodzi w grę. Ten rok był bardzo łaskawy i jedynie pod koniec walczyłam z SZW i w zasadzie jeden oprysk pomógł, ale zarówno Great White jak i Snow White nie chorowały. Nie zauważyłam też aby miały specjalne wymagania - traktowałam wszystkie jednakowo tzn. wiosną przekopany łubin, potem obok krzaczków obornik i gdy zaczęły rosnąć owocki to sypałam w korzenie nawóz do pomidorów z Lidla. Podlewanie z konewki dobroci z beczki typu pokrzywówka u mnie niestety odpada - nie ma kto dźwigać konewek a sama nie mogę. Oba miały krzaki dość masywne i oba wysokie, chociaż Snow White pobija u mnie nawet gdy niesprzyjająca pogoda - rekordy owocowania i wysokości.

Ja miałem tylko White Beauty. Plenny , bezproblemowy i smaczny. Typowy smak starych odmian
pomidorów. Tylko ten kolor. Mnie nie za bardzo odpowiadał, bo przecież jemy też wzrokiem

Masz rację Andrzej - kolor, kształt i zapach determinują nasze apetyty i preferencje kulinarne, ale twardo stoję na stanowisku, że przynajmniej raz w życiu człowiek powinien odrzucić własne uprzedzenia i wbrew utartym schematom spróbować ... może nie tyle zakazanego owocu, co owocu spisanego na wygnanie - choćby ze względu na barwę.
Przyznam szczerze, że przygotowując informacje do nowego wątku jestem "w kropce", ponieważ o ile w przypadku odmian czerwonych, różowych, zielonych, etc ilość wiadomości jest zadowalająca, to temat białych jest mało zgłębiony - mam na myśli genezę powstania i zawiłości genetyczne - dotarłam do szczątkowych danych na zagranicznych portalach.

Bardzo cienka linia odgradza pomidory żółte od białych; odmiany przypisane do kategorii "white" charakteryzują się jasnożółtym kolorem skórki i miąższu, a idealnie białych jest niewiele. Dlatego na otwarcie wątku zaproponowałabym omówienie pomidorów mających w nazwie właśnie określenie "white", choć znalazłam także odmianę śnieżnobiałą White Snowball. Ghost cherry też jest niczego sobie

Ponieważ będziemy wspólnie tworzyć taką bazę, miałabym prośbę do osób zdecydowanych na uprawę białych pomidorów - notujcie WSZYSTKO: począwszy od wysiewu, poprzez siewki, pikowanie, rozsadę, wysadzenie na miejsce docelowe ( tunel, otwarty grunt ), nawożenie, wymagania, podatność na choroby, plenność, SMAK.

Celem eksperymentu wezmę pod lupę Great White , no i .... straciłam serce dla White Wonder

Snow White - jedyny przeze mnie uprawiany biały pomidorek - to wysoko rosnąca koktajlówka o wiotkich, ale wcale nie tak delikatnych łodygach, wymagających palikowania i podwiązywania pędów przynajmniej trzy razy. Przez cały okres wegetacji nie grymasił, nie sprawiał żadnych problemów zdrowotnych, co zważywszy na fatalny pogodowo rok 2017, mogę uznać za mały sukces. Owocował długo i wytrwale, a ostatnie pomidorki zrywałam w połowie października ( nota bene z uprawy w otwartym gruncie ). Bardzo ładnie wiązał na wszystkich piętrach, w każdym gronie po kilka-kilkanaście owoców - wg mnie całkiem plenny.
Pomidorki okrągłe, o wyrównanej wielkości, cienkiej skórce i soczystym, niezwykle smacznym miąższu. Jest bardzo słodką odmianą, idealną do podskubywania prosto z krzaczka, świetnie sprawdzi się jako kolorystyczny akcent każdej sałatki. Jedyną wadą, jaką sobie przypominam, było pękanie owoców ( nie wszystkich ) po ulewnych deszczach.
Prowadziłam go na trzy pędy.

Snow White