Forum Ogrodnicze Oaza

Aga dobry pomysł z tymi gałęziami na ścieżkach. Tylko muszę pomyśleć jak uniknąć ręcznego cięcia.
Nie chciała bym tu wyjść na jakiegoś lenia, ale po pierwsze - pracy jest tyle, że muszę iść na skróty, a po drugie - to przy moich schorzeniach za dużo, bym tego nie zrobiła.

Mam w planach zrobić grządkę permakulturową wg. Seppa Holzera i wtedy wrzucę dokumentację wraz z opisem zasad permakultury na forum.

Mamma,ja sobie trochę upraszczam:na spód grządki -kartony,potem:gałązki,suche badyle,liście itp,następna warstwa:kompost/taki zeszłoroczny/,na wierzch:warstwa ziemi ogrodniczej wymieszanej z dwuletnim kompostem.A potem tylko sadzić i cieszyć się ze zbiorów.

Niestety obornik nie dojechał.Będzie w tym tygodniu ,więc prace na razie wstrzymane.Dorobiłem wzmocnienia skrzyni bo wydawało mi się ,że skrzynia pod naporem ziemi mogłaby się rozjechać.

Mam tez pytanie czy ktoś robił coś takiego w tunelu foliowym ?Zastanawiam się czy permakultura sprawdzi się również w foliaku czy może,np wszystko się zaparzy pod wpływem wilgoci i ciepła?

Ja w tamtym roku zrobiłem podwyższone grządki i normalnie rewelacja!
Również szło wszystko, drewno, kije i grube i cieńsze na spód potem trawa, kompost i ziemia.

Też jestem ciekaw jak to wypada w tunelu, ale po tym sezonie na pewno będę musiał wymienić folię, a to dobry moment na przerobienie troszkę tunelu + dołożenie właśnie podwyższonych grządek.

Tak to wyglądało:

Bardzo ładne grządki i piękne warzywa w nich rosnące. Mamy tu wątek poświęcony podwyższonym grządkom, różnym, nie tylko permakulturowym: forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...skrzyniach?start=144

Evien,na jednej z podwyższonych grządek zrobiliśmy taki mini tunel-rewelacja!Wszystko dużo,dużo szybciej rośnie.

Z czego zrobiliście stelaż do tunelu? Chciałabym zrobić takie małe tunele dla melonów i arbuzów i ew. bakłażanów.

Aga
Pięknie to wygląda- tunelik fajny. Też na wcześniejsze wysiewy mam zamiar robić takie mini tuneliki tyle że z włókniny.

Nie mniej jednak, ciekawy jestem czy typowo w tunelach ktoś stosował permakulturę.

Betula,stelaż zrobiony z rurek PCV takich do wody.Są przykręcone do desek za pomocą objemek.Łatwy montaż i demontaż.

Myślę że nie może w tym wątku brakować prezentacji zadziwiającego ogrodu Igora Ladowa
treborok.wordpress.com/zadziwiajacy-ogrod-igora-ladowa
W artykule przedstawiony jest naturalny sposób uprawy ziemi, autor przekazuje mnóstwo cennych rad i wskazówek.

Stelaż do tunelu można kupić na alle.. już od 12,90 zł długość 150 cm szerokość 45 cm wysokość 45 cm (folia + stelaż) warto zajrzeć

Mój dobry brat przywiózł obornik wiec mogę zakończyć prace .





Jak to wszystko opadnie to w zależności jak bardzo się obniży to dodam ziemi zrąbkami lub samą ściółkę.Jeszcze niewiem z czego.

Ja w tym roku ściółkowałam w tunelu zepsutym sianem sąsiada. Gałęzi nie wykładam, bo sadząc pomidory, raczej będą mi przeszkadzały. Ściółka sprawdziła się rewelacyjnie. W każdym razie nie pieliłam pomidorów. Obecnie utrzymuje się tam ściółka i dziś w niej grzebnęłam, jest w niej mnóstwo różnych żyjątek.

Na gałęziach zbudowałam za to grządkę pod jabłonią. Kartony, gałęzie (nie cięłam ich, bo mam ich takie sterty, że ręka mnie boli na samą myśl o cięciu), obornik, stara słoma no i ziemia kompostowa ale tylko dla dyń pod korzeń. Mąż patrzył na mnie z politowaniem i mówił, że to się nie uda, bo obornik wisiał dosłownie na gałęziach. Ale w końcu się ułożył, ubił i podlewałam dyńki dosłownie kilka razy. Urosły bardzo ładnie.

Mogłabyś zamieścić kilka fotek jak teraz wygląda ta grządka pod jabłonią. Kilka ujęć też z żabiej perspektywy wbijając obok szpadel abym zobaczył proporcje.

Jak zrobię fotki to je wstawię. Generalnie ja nie spodziewam się tam pod spodem przerobionej ziemi. Było sucho przez całe lato a teraz na jesieni mąż nawiózł na wierzch... hm... trudno nazwać co to jest... moje kury chodząc po podwórku bardzo brudzą, robi się błoto, miesza to się z sianem noszonym kozom i właśnie takie błotko przemieszane z sianem mąż wyrzucił pod tę jabłonkę przykrywając całą ściółkę. Myślę, że wiosną jak będę chciała coś tam sadzić to nadal będę dosypywała ziemię kompostową, no chyba że już tam coś dobrze przegniło. Dla mnie najważniejszą sprawą jest fakt, że nie musiałam wydzierać darni no i że nie wyrywałam chwastów.

A więc tak, w moim wątku w ostatnich postach przedstawiam zdjęcia, jakie udało mi się znaleźć z robienia tej grządki oraz fotka zrobiona ostatnio. Nie wstawiam tego tu bo to ponad moje siły. Mam problem z kompem i nie jest to takie proste. Pozdrawiam.

Witam
jakoś nikt się nie odzywa w tym temacie wiec ja:
W tamtym roku po zimie zdecydowałem się /głównie z powodów zdrowotnych - kręgosłup/ na podwyższone grządki.
Zrobiłem ich 7 sztuk plus dodatkowo na trawniku jeszcze specjalne 4. Specjalne z myślą dla zrobienia dodatkowych grządek na nieurodzajnym gruncie., dla zrobienia kompostu. Wymiary skrzynek różne w miarę dostępnych materiałów odpadowych ale ogólnie to około 230x110 cm. Technologia to gałęzie, ziemia, słoma, ziemia, słoma, ziemia, kompost. Nie mam obornika.
Posiałem tam: buraczki, kapustę, pietruszkę, marchewkę i czosnek. Rok był bardzo suchy więc co nieco /za mało/ podlewałem. Plony były zadawalające. Takie jak w gruncie bo miałem też te warzywa w gruncie. Za wyjątkiem kapusty. Słabo ale to z braku wody. Jeszcze uwaga: wszystkie te podwyższone grządki po podrośnięciu roślin ściółkowałem skoszoną trawą z trawników a potem ew słomą.
Podsumowanie:
W pierwszym roku trzeba jednak intensywniej podlewać bo w wyniku takich warstw góra jest odcięta od podsiąkania wody. Chyba, że jest dostateczna ilość opadów.
Plony były dobre. Marchew i pietruszka były jakby skrócone, były do linii gałęzi tylko. Uciążliwość pielęgnacji max 20%. W tym roku już wszystkie są obsiane/posadzone i jestem bardzo zadowolony. Po zbiorach jesiennych były zaściółkowane słomą do teraz. Zero chwastów, minimum roboty, Super.
Bardzo polecam ściółkowanie np słomą nie tylko podwyższonych grządek. I niekoniecznie w trakcie wegetacji warzyw jak komuś nie pasuje. Ale po zbiorach jesiennych to jest bingo. Przekopanie teraz dla mnie zwykłymi widłami do siana to pecha. A już widłami z ruskim patentem to jest bajka.. Zero chwastów poza nielicznymi bylinami, ziemia wilgotna, SUPER.
Cześć Ryszard










;

W wątku o przygotowaniu gleby wspominałam, że zapoczątkowałam w swoim ogrodzie przygodę z grządką permakulturową. Kiedy jesienią pustoszeją zagonki, warzywa są zebrane i zagospodarowane, plany uprawowe na przyszły sezon rozpisane, więc spokojnie można przygotować sobie "niespodziankę" na powitanie wiosny. Zresztą, nie tylko wiosny

W głównym warzywniku nie będę niczego modernizować i pozostanę przy poprzednich zabiegach glebowych i nawozowych, opartych na analizie gleby. Oprócz wyznaczonej powierzchni uprawowej dysponuję także dwiema wyniesionymi skrzyniami, w których do tej pory rosły m.in. bakłażany, bób, selery, sałaty, fasolka szparagowa, czy koperek. Z upływem lat plony były coraz słabsze, a warzywa stawały się drobniejsze. Jedną z przyczyn okazały się przerastające podłoże w skrzyni korzonki brzozy, rosnącej w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyni, drugą natomiast - jak to zwykle w takich przypadkach bywa - bardzo szybkie zużycie i wykorzystanie składników pokarmowych z podłoża - którym najczęściej był własny kompost z domieszką ziemi uniwersalnej.
Postanowiłam więc posprzątać wnętrze jednej ze skrzyń, usunęłam wszystko, co w niej zalegało, przebrnęłam przez setki informacji w internecie i położyłam pierwszą warstwę materiału na dnie skrzyni. Nie trzymałam się ściśle przykazań choćby z tego względu, że aktualnie nie mam dostępu do siana czy słomy.

Kartony:

Rozdrobnione gałązki bzu i porzeczki - podejrzewam, że ta warstwa jest zbyt skromna, ale to okaże się w praktyce:

W dalszej kolejności wysypałam dość grubą warstwę suchych liści brzozowych i jabłonkowych oraz świeżo zgrabioną trawę:

Przez kilkanaście tygodnie skrzętnie zbierałam wszelkie kuchenne odpadki: obierki z warzyw, skorupki jajek, nie wykorzystane resztki warzyw i owoców, fusy od kawy i herbaty, oraz tutki od papieru toaletowego i kawałeczki czystych wytłoczek do jajek.

Teraz czas na obornik - z ubiegłego sezonu pozostał mi granulowany kurzeniec:

Ostatnią, wierzchnią warstwę stanowi ziemia - i właściwie jest to jedyny materiał zakupiony w centrum ogrodniczym, ponieważ moja własna gleba jest delikatna, bardzo przepuszczalna i piaszczysta. Zastosowałam więc ziemię uniwersalną i odkwaszony torf...

... i tym sposobem uzyskałam wielki powód do jeszcze większej radości

Niebawem wierzch grządki zostanie przykryty na jesień ściółką - w moim przypadku będą to suche liście; do siana i słomy nie mam już dostępu. W sezonie chciałabym wykorzystywać skoszoną trawę. Tyle teorii.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest to wyłącznie eksperyment i jak to w Naturze bywa: wszystko jest możliwe, więc należy liczyć się z porażką, ale ... póki co, cieszę się niesamowicie. Teraz wypadałoby coś posadzić ?