Forum Ogrodnicze Oaza

Fajnie że Ci się udało. Zakładam że te doniczki mają odcięte dna .

Gratki Biedronko . Jeżeli pomidor ma żyć to nawet mąż jest bezsilny

Moje grunciaki- nie wiem co to jest... Któreś mają być żółte, chyba Jawor...

Dobry, moim zdaniem oczywiście, sposób na podwiązywane gron pomidorowych:












Mąż kupił w hurtowni „elektrycznej” drut miedziany 1,5mm - kwadrat w izolacji ( specjalnie niebieski, żeby było go widać), pociął mi na 25cm kawałki i porobiłam takie powiedzmy haczyki. Rewelacja, można wyginać z łatwością jak się chce i zdają egzamin- podtrzymują grona. Koszt niewielki- za 15m niecałe 10 zł. Może komuś się taki patent przyda...

Coraz lepiej rosną i kwitną moje pomidory

Pomocy!
Czy coś jeszcze będzie z moich pomidorów? Opryskalam je wieczorem pokrzywą - już wiem że za słabo rozcieńczylam głupia - i rano pomidory pozwijały się okropnie czy odbiją się jeszcze?

U mnie też starsze liście się zawijają

Według mnie nie powinnaś używać trytytek, mogą uszkodzić pęd pomidora

Andzia172 wrote:
Te gnojówki roślinne, to są w istocie kiszonki. Rośliny mogą tak reagować, ale nie z powodu nadmiaru azotu czy potasu, a z powodu za niskiego pH oprysku. Może dojść do poparzenia chemicznego liści. I to prędzej pod folią niż w gruncie.

Kilka osób mi pisało że one wyglądają jak przenawożone, że tak nie wyglądają poparzone pomidory. Ja nie miałam nigdy czegoś takiego i nie wiem zupełnie.Pierwszy raz w życiu prysnęłam pokrzywą, jestem taka na siebie wściekła że szok. A dzień wcześniej wyglądały tak ładnie. Czy one mają szansę odbić??

Tak z ciekawości to co Ci , hmmm ujmijmy to delikatnie , przyszło do głowy żeby pryskać pomidory pokrzywą? Nie czytasz wątków i nie wiesz, że to siedlisko najróżniejszych bakterii i diabli wiedzą czego jeszcze?

Mszyce mam na papryce i ten oprysk był na nie. I coś mnie podkusiło i opryskalam też inne warzywa.:/

Andziu172 nic im nie będzie, odchorują, może zaczną zmieniać kolor, jak za mocny oprysk mogłaś popalić, zobaczysz za dwa dni, ale moje doświadczenie pokazuje, że pomidory mają wolę życia. Nie pryskaj niczym więcej, szczególnie pokrzywą, nie nawóź a wykaraskają się. Spokojnie. A w papryce też może zacząć skręcać liście.

Miód na moje serce. Dziękuję.bo naprawdę może to śmieszne ale jak 2 dni temu rano zobaczyłam moje biedne pomidory to aż mi humor odszedł. Tyle pracy poszło by na marne. Rany mam nadzieję,że Twoje słowa będą prorocze.

Już ja niczym pryskać na pewno nie będę. Oj to na 100%

Papryka ma takie jakby klapnięte liście. Więc też jej się oberwalo.

Corrado, mają dna odcięte. Miała być susza w tym roku przecież...

Jeśli klapnięte liście, to (z moich tegorocznych obserwacji przynajmniej) raczej mają nadmiar wody. I mogą tego nie przeżyć. Zalanie gorsze jak przesuszenie. Ja wykopałam na sztych ścieżki, żeby woda mogła odpływać, bo inaczej byłoby źle.