Forum Ogrodnicze Oaza

Adam u mnie na balkonie jest ciepełko jak w namiocie,więc zostają do wieczora.Jutro wystawię je na 15-30 minut na słoneczko i tak przez 2-3 dni.Założyłem siatkę ochronną na balkonie i dlatego będe miał cień .Wystawka jutro pod siatkę od rana,a później trochę słoneczka.

Ja to Wam nawet nie napiszę co dzisiaj poszło w grunt, bo byście mnie na szafot wysłali ))))

Józek banany, mandarynki i choinka wie co jeszcze uprawia - to chyba ten mój bałagan tez da rade

Pierwszy spacer dzisiaj

I moje poszły dziś na pierwszy spacer (i tak zostaną do wysadzenia - może za tydzień):

Moja rozsada sałaty ledwo żywa trafiła na grządki przedwczoraj a pierwsza partia pomidorów dziś. Ciekawe jak sobie dadzą radę

Edytko, zostawisz swoje pomidorki na balkonie na noc. Właśnie zastanawiam się czy zabierać swoje do mieszkania ,bo w nocy ma być tylko 7*

Zostawiam na noc. U nas ciepło.

ama wrote:
To jest bardzo krótkotrwały spadek przed samym świtem , a potem temperatura szybko rośnie. To nie jest problem.

W takim razie moje pomidorki spędzą swoją pierwszą noc na balkonie, a ja śpię spokojnie

Czyli rozsada jesiennych porów też może nocować na zewnątrz ( wg prognoz temp. w nocy 10 stopni ) ?

Moje pory też nocują na balkonie w foliaczku. Dziś dołączyła też fasolka szparagowa i tyczna Mam nadzieję, że nic jej nie będzie
Pomidorów nie mam odwagi zostawić na noc

Godzina 21





Zgrzeszyłbym zabierając rośliny z balkonu.

Jak to mówią: "lepiej grzeszyć i później żałować, niż żałować, że się nie grzeszyło".
Ale to nie dotyczy chyba rozsad

Zostawiam zatem pory i co starsze pomidory oraz papryki i majeranek.
Amen.

Pomidorki stały dzisiaj cały dzień na balkonie ale nie w słońcu ,
lecz w cieniu ,przepiękny był dzień słoneczny
Na noc zabrałam ,wiaterek wywiał im wilgoć

4.30 świt. Zgodnie z przewidywaniami nie było wieczorem powodu do paniki.

Gdyby tak już poniżej 10 stopni miało nie spaść...
Pierwsza nocka pod chmurką nie skończyła się źle. Najbardziej martwiłem się o ogórki, ale im chyba bardziej dało popalić pełne słońce niż chłodna nocka. Przed południem liście miały oklapnięte, ale do południa po podlaniu się wyprostowały. Drobne poparzenia na liściach i kwiatach? Dostały trochę gnojówki, bo wyżerają azot od spodu. Pomidory po za problemami, które miały wcześniej raczej nie obraziły się bardzo na warunki pogodowe. Pozostaje obserwacja roślin i pogody. Pozdrawiam i życzę pięknej pogody.

Jeszcze papryki i pomidory nie weszły. Papryki wcześniej trochę przenawoziłem, stąd dolne liście chore.

Na najbliższy czas (i ten dalszy też)

Nie zapowiadają żadnych kataklizmów

Chyba zacznę już wszystko eksmitowac w grunt