Forum Ogrodnicze Oaza

Zabrałam się za trawnik. Z sadzeniem jeszcze poczekam i zobaczę jaki będzie rozwój sytuacji. Znowu trzeba podlać rozsady, tak szybko wszystko przesycha
Edit: zapomniałam wpisać, że wczoraj wieczorem posadziłam swoją „strychową” cukinię. Dzisiaj jest trochę niepoukładana, ale pięknie zachęca pszczółki. To żeński kwiat

Ja korzystając z wilgoci w glebie i mniejszego słońca wysadziłam przed niedzielą pory selery i sałaty.Roślinki stały już ze dwa tygodnie na dworze.Nie chowałam ich nawet na chłodniejsze noce.
Niestety dałam ciała z dyniami i cukiniami.Miałam kilka sztuk i wysadziłam nieco wcześniej przed dużym słońcem i niestety, chyba nic z nich nie będzie.Mam zdjęcia w telefonie ,ale wstyd się przyznać nie umiem ich zamieścić.Może potem przy czyjejś pomocy to zrobię.

Reniu jak masz nasionka to posiej do gruntu dyniowate. Dadzą radę.

Mam ci ja pochrzyn chiński z naszego straganiku. Rośnie sobie w doniczce i co dalej?
Gdzie ja mam go wysadzić? Grunt, doniczka, do cienia czy w pełne słońce?

Tak Lucysiu masz racje,posiałam prosto do gruntu,tylko trochę namoczyłam przed siewem.Będą trochę
póżniej.A będąc w sobotę na bazarku kupiłam dwie okazałe cukinie i też już rosną w warzywniaku.

Tunel już zapełniony, trzeba zjadać co urosło bo nowe rozsady czekają w kolejce.

Mam pytanie do osób uprawiających sałatę na łodydze,bo mam sprzeczne informacje na temat części jadalnej tej sałaty.Nasiona pochodzą ze straganiku warzywnego.Czytałam że częścią jadalną są liście które zrywa się na bieżąco jak roślinka rośnie w górę.Gdzieś indziej czytałam,że częścią jadalną jest tylko łodyga którą można kisić lub gotować jak szparagi lub fasolkę.Dodam ,że moja sałata jest lekko czerwona czy fioletowa.Na pewno nie jest to zieleń.

Ja jem tylko liście. Łodygi nie próbowałam, a być może też jest jadalna. W tym roku faktycznie są kolorowe. Może to z powodu chłodu, a u mnie wręcz zimna.

Powiedziałem trudno i zacząłem wysadzać ogórki, dynie i pomidory. Co ma być to będzie. Na szczęście mają dość ciepłe stanowisko.

szału nie, jak patrzę, jak to rośnie w gruncie ....

nie wiem, czy coś przeżyje

w nocy zimno strasznie - w dzień pada, wczoraj dla urozmaicenia walnęło gradem

dramat po całości

Jakoś muszę wytrzymać do wtorku Rozsady sobie spokojnie stoją w inspektach. Niczego im nie brakuje. Jedynie papryka będzie musiała być dokarmiona przez oprysk, bo padający deszcz ją cały czas podlewa, więc ja podlewać nie mogę. Bakłażany mają takie wielkie liście, że zasłaniają ziemię w doniczkach, więc dokarmiam podlewając.




Natomiast rozsada pomidorów stoi pod okapem, między ścianami, a inspektem. Jak trzeba, to jest na noc dodatkowo zabezpieczana. Też dokarmiana przy podlewaniu.


Mam nadzieję, że to już ostatnie zdjęcia tych roślinek jako rozsada i następne będą już jako uprawa

Jest szansa na herbatkę miętową w najbliższych sezonach . Dzisiaj rozsadziłem siewki mięty.

Jaka to mięta?

Cytrynowa.

Pożegnanie z kawałkiem rozsady słonecznika jadalnego


Mamy wątek słonecznikowy? Szukałam, ale chyba jestem bardziej ślepa, niż ustawa przewiduje...

Edit: po weekendzie rusza produkcja kwiatów dwuletnich. Mam dość uganiania się po sklepach za konkretnymi chwastami. Tylko gdzie ja to zmieszczę?
Zimował z Was ktoś kwiaty dwuletnie?

Prządko a o jakie dwuletnie Ci dokładnie chodzi
Moje dwuletnie wysadzone w ogrodzie przeczekują tam zimę i wiosną rusza ich wegetacja. Mniej odporne przykrywam gałązkami świerkowymi.

Nadrabiam zaległości, czytam jak ktoś narzeka na podlewanie rozsady... ja znalazłam na podlewanie sposób- na małą ilość i na dużą ilość. Na małe ilości zaopatrzyłam się w coś co było pod nazwą „kuweta-skrzynka transportowa”, jest to taka głębsza plastikowa taca, sztywna, można na niej przenosić dużo sadzonek. A więc wstawiam do niej rozsadę w doniczkach z dużymi dziurami i podlewam bezpośrednio na tacę, podłoże wciąga wodę. Te tace na necie po kilka złotych kupowałam.
Na dużą ilość rozsady wyrównuję ziemię, robię obramowanie ze starych kołków drewnianych i rozkładam folię. Na to rozsady a podlewanie jak wcześniej, od dołu.

To moje roślinki w lutym i pod koniec marca tego roku na wspomnianych tacach. Podlane od góry tylko raz- zaraz po pikowaniu. Na fotkach roślinki są w cylinderkach ale stosuję też doniczki z dużymi dziurami.







Na środkowym zdjęciu te same pomidorki już w namiocie na stole przystosowanym do podlewania od dołu.

Krzepiący widok. Za kilka tygodni ten kierat znów się zacznie