Forum Ogrodnicze Oaza

W ubiegłym tygodniu kupiłam takiego pomidora, na opakowaniu była nazwa Pitako, oczywiście nasiona w doniczce

już Wam pisałem, że w tym roku wyszło wszystko poza pomidorami ? ))))

takiej nędzy to ja nigdy nie miałem ... chyba na przyszły sezon będzie trzeba jakieś oświetlenie skołować i cały interes przenieść do piwnicy

Na stronach producentów, Pitako są obok Adory. Poniżej wklejam tłumaczenie z translatora:

Pomidor Pitako to odmiana uprawiana w Almerii. Cechy, które sprawiają, że ten pomidor jest możliwy, to stres wodny, naturalna gleba i doświadczenie rolnika.
Należy zauważyć, że Adora, Pitako i Cabomar są do siebie podobne. Główną różnicą jest kaliber, z których największą jest Adora, a najmniejszym Cabomar.

Tutaj pokazują BRIX tych odmian, Pitako mogą być odrobinę mniej słodkie niż Adora.
verdita.es/en/quality/

Adory akurat w tym roku nie wysiałam bo się nie zmieściła w i tak za długiej liście. Zobaczymy co z tego wyrośnie ale czarne u mnie są nr 1 więc gdzieś się upchnie jak wykiełkuje bo wrzuciłam nasiona prosto z pomidora do doniczki z torfem Jak kupowałam Pitako to tak jakoś wydawał mi się bardzo podobny do Adory tyle, że mały.

Przyjaciele pomóżcie bo już dostaje lisiej mordy z tymi skurczybykami. Co im jest. Wilgoci pilnuje, że światłem nie przesadzam, w domu 19 stopni, raz użyty nawóz... O co chodzi.
Koncowki liści więdną, generalnie wzrost mizerny (fakt, od trzech tygodni nie widziały słońca), jasne plamy na liściach..

witaj w klubie .....

U mnie też słabo rosną pomidory.

Na prawdę nie wiem dlaczego.
Papryki ostre, słodkie, zioła, kwiaty super, ba nawet arbuzy i melony, a pomidory kiepsko.

U nas na targowisku pełno super ślicznych sadzonek. Cena od 4 zł, odmiany trzy, do tunelu, do gruntu i koktajlowe.

Mimo, że wiem, że w smaku są jak sklepowe, to i tak zazdroszczę cudownych rozsad. Ciekawa jestem czym pędzone, bo wyglądają cudnie.

Wszystkim życzę zdrowych rozsad i pozdrawiam serdecznie.

niekoniecznie smakują, jak sklepowe

ja mam kontakt do gościa, który bawi się tym od lat i masę rzeczy mi podpowiedział, jak startowałem ze szklarenką

dzwoniłem - ma kilka różnych odmian malinowych, bawole i koktailówki - jestem zmuszony w tym roku kupić praktycznie całość, te moje nędze może coś poleci w grunt i może kilka nada się do szklarni

Agnieszko - rośnie wszystko poza pomidorami ... nawet te opieszałe caroliny i skorpiony ruszyły, jak dzikie .... (te mega ostre długo stały w miejscu)

wszystko na tej samej ziemi ... wszystko w tych samych warunkach a pomidory d..pa

Agnieszko ja podejrzewam, że piękne rozsady są traktowane stymulatorem wzrostu i aby nie rosły wysoko to traktuje się je skarlaczem. Tak hoduje się np. chryzantemy na 1 listopada i zboża aby były niskie, łatwe do koszenia kombajnem bo słomy teraz nikt nie potrzebuje. Resztki pożniwne też są odpowiednio opryskane ( są na to specjalne środki ) aby szybko się rozłożyły- szczególnie można to zaobserwować na polu po skoszonej kukurydzy.
A wracając do sadzonek pomidorów to po wsadzeniu do gruntu przestają już być takie piękne bo stymulatory i skarlacze przestają działać i rosną tak jak i hodowane przez nas.

Sewo

Po prostu niesprawny jest system korzeniowy takiego pomidorka. Korzenie nie wydalają pobrać z podłoża azotu i wody dla rozwoju nowych przyrostów i roślina " podkrada " je ze starych liści. Zjawisko znane nie tylko wśród roślin . Pytanie tylko, co jest powodem uszkodzenia korzeni ?. Może to być zalanie, zasolenie, choroba korzeni albo niedobór światła.

Dzięki Pomodoro.. To może być 'wszystko'. Światła mało, odpalilem lampy, potem doczytałem, że za dużo też nie zdrowo. Podlałem obficie raz i zaczęły się kłopoty. Ten nawóz chyba też dałem za wszesnie, chyba przy dwóch właściwych liściach. Ale to już przeszłośc.. Co teraz? Czekać, podlewać, suszyć (mają dość sucho) , doświetlać? Dodam, że niektóre odmiany zwariowały na tyle, że wybiły po kilka wielkich liści kosztem niemal całkowitego zaniku stożka wzrostu. Kur..teczka 9lat upraw ale chyba tak jeszcze nie przedobrzyłem.

Ja uprawiam pomidory znacznie dłużej i zawsze coś się zdarzy nie za bardzo. W tym roku bardzo dużo sadzonek mi padło i siałam ponownie. Na Twoim miejscu zrobiłabym mokre podłoże, napowietrzone czyli zwilżyć i przetrzeć w rękach lub porządnie wymieszać łopatką tak jak robi się ciasto drożdżowe. Wyjąć sadzonki z pojemników, wyrzucić dotychczasową ziemię i nałożyć nowego podłoża, lekko potrząsnąć pojemnikiem ( nie ubijać )i nie podlewać. Sadzonki wsadzić oczywiście maksymalnie głęboko, może być skosem. Podlać samą wodą ale tylko w pobliżu sadzonki jak doniczka zrobi się lekka. Po tygodniu powinno się poprawić.

Dziękuję. Od jutra wdrażam program naprawczy. Moja siła ZEN znowu wystawiona na próbę

Jeśli masz jakiś preparat zawierający propamokarb proponuję kilka roślin podlać też takim preparatem . Mam na myśli tu chorobę zwaną fytoftoroza pomidora.

Na przykład : www.google.com/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&...6od3tzMOdqOPsXCxLmbf

Każda paleta pikówek ma u mnie jeden kubek kontrolny. Ilość wody używana do podlewania to od 15-20 % objętości podłoża. Powrót do wagi wyjściowej 70 gram ,to kwestia 4 dni.

Pikówka odmiany Cuor di Bue, jedna z bardziej wrażliwych odmian na zalanie.

Konkretne info. Zanotuję, zapamiętam.Mam nadzieję, że jak wyjdzie słońce i zacznę wystawiac sadzonki na zewnątrz to się wezmą w sobie. Jak nie, trudno, nauka, pokora, akceptacja. Atrybuty ogrodnika amatora.

Za mało swiatła za duża temperatura w stosunku do światła głównie w nocy .Przypalone liście nie od światła a od temperatury z doswietlania poczytaj o doswietlani na naszym forum !!Raczej ze zdjęć to u ciebie susza,Wyglądają na zagłodzone ale skoro papryka piękna to nie wiem czy to jest powód braku nawozów, musiał byś wstawić zdjęcia papryki. U mnie odwrotnie brak miejsca w domu wszystko z musu w szklarni i w nocy pod włukniną. Woda w wiadrze w szklarni zamarzła kilka razy a pomidory powiem ładne gorzej z papryką nie powinna mieć niższej temperatury jak 10 stopni a ma lodownię ,nie dogrzewam, mama się opiekuje -nie wnosi do domu na noc .Jak masz balkon to wynoś na słońce na dziń jak cieplej od zera na początku chartuj.Jak pomidora omrozi to i tak wypuści nowe pędy jesli całkiem nie umrożony więc w bajki włożyć że niska temperatura zabije pomidora.Czy aby napewno wszystko w tej samej ziemi było sadzone ? U mnie w kronenie do warzyw pomidory w tym roku nie chciały rosnąc korzenie krótkie więc coś je paliło. Wieczorem wstawię focie moich herlaków

hej!




Też walczę jak mogę, zero słońca u nas to trzeba jakoś wspomagać.