Forum Ogrodnicze Oaza

Babcia Ala wrote:
Babciu Alu, mam bliżej do Ciebie, niż do Lukas79, mieszkam pomiędzy Katowicami, a Częstochową Na zdjęciach tego rzeczywiście nie widać i tego nie pisałam chyba wcześniej, ale ten mini namiot z sadzonkami stoi w poliwęglanie, na styropianie o grubości 10cm. Przed 20 marca zamieszkały w nim największe papryki, a potem sukcesywnie dokładałam rozsady. Temperatura w doniczkach nie powinna być niższa niż ta, którą pokazuje mi czujnik umieszczony w rogu przeciwległym do termowentylatora, a bliżej źródła ciepła jest wyższa. Niestety mój mąż nie jest zwolennikiem "zagracania" domu i parapetów rozsadami, dodatkowo pojawił się kot, lampy też już z powyższych powodów mam od jakiegoś czasu wyłączone . Do dyspozycji pozostał mi jeden parapet
Wcześniej Lukas79 pisał w innym wątku, że też ma podobne warunki w szklarni, stąd moja sugestia, żeby tam przeniósł rozsadę.
A jeśli chodzi o temperaturę w ostatnich dniach i pokrycie nieba chmurami, to jest zupełnie odwrotnie w stosunku do moich oczekiwań - np. w czwartek +2 w dzień, a zachmurzenie od wtorku powyżej 94%.

U mnie też rozsada pomidorów w różnym stadiu rozwoju.Od dużych,już w 400 ml.pojemnikach,do maluszków.Najważniejsze,że rosną i będzie co uprawiać.

GosiaK wrote:


A można spytać, gdzie dokładniej? Bo ja z okolic Częstochowy.

Wyniosłem prawie wszystkie

Gorzej być i tak nie może

Janinka-n, tak się zapatrzyłam na Twoją altanę w tle , że nie od razu zauważyłam pomidory na pierwszym planie

W nosie mam, już więcej nie pikuję. Pozostały tylko siewki Seniora i Jolki, ale one nie są skore do wybiegania.

Wyaian po 20 marca ,raz przepikowane i raz dostały lekki nawóz
czy one maja szansę to ok 15 maja ? do gruntu? 2 dni dopiero na słońcu na balkonie .
Czy ich nawozić jeszcze i kiedy?

Bezpośrednie słońce może zabić taką niezahartowaną rozsadę. Co do nawożenia ,to decyduje zasobność startowa podłoża

Bogusiu, generalnie rzecz ujmując, jeśli korzystasz z gotowego podłoża do rozsad, to zazwyczaj zawiera ono startową dawkę nawozu, która wystarcza roślinom na około 2-3 tygodnie. Po tym czasie możesz dokarmiać rozsady np. nawozem z Biedronki do pelargonii, albo Magiczną Siłą do pomidorów. Osobiście korzystam z naszego forumowego koncentratu żółtego Kristalonu z saletrą potasową, a częstotliwość uzależniam od tempa wzrostu roślin i warunków otoczenia.
Do wysadzenia w grunt pozostało około 5 tygodni. Moje "sadzonki" są porównywalne z Twoimi ( wysiewałam 29 marca ), część większa, a część jeszcze nie popikowana.
Swoje pomidorki czy papryki zaczynam hartować dwa tygodnie przed wysadzeniem, najpierw w zacienionym miejscu.

Dziękuję za porady ,czyli na słońce nie ale w cieniu lekkim na balkonie bywały już
po parę godzin i nic się nie działo.
Podłoże typowe do rozsad pomidorów .
Ok to już mniej więcej wiem ,że czas to najlepszy lekarz
Znajomi mają rozsady pod sufity tym się sugerowałam ,chociaż z rozmów wpisów ,wiedziałam ,że to
za szybko ,tym bardziej ,że to będą gruntówki.

U mnie w tym roku rozsada w stanie fatalnym, mimo doświetlania powyciągana ale już mi się po prostu nie chce ukorzeniać od nowa. Z wczesnego siewu Jolki, ostre papryki stoją pod folią, mają dodatkowo szałas z ogrzewaniem w nocy ale w ubiegłym tygodniu kiedy w dzień było ok. 3 stopni grzejnik chodził 24 godziny na dobę i były nakryte dwoma warstwami agro włókniny i folią więc stało wszystko w ciemnościach.

W domu wysiewy z 20 marca powyciągane


Najładniejsze są malutkie sadzonki wysiane 31 marca - to Fatima do gruntu dla kolegi i sąsiadki ( sobie zostawię 1 sztukę ).

Jutro zrobię następny szałas pod folią dla starszych sadzonek bo trzymanie ich w domu nie ma sensu. Może przy większej ilości światła i niższej temperaturze trochę zmężnieją.

Byłbym ostrożny. Oto co nas może czekać za kilka dni, a dokładnie z niedzieli na poniedziałek.





Ten niebieski kolor, to jest mrozik.

Bogusiu, nie ma powodu do paniki Możesz być pewna, że zdążą na czas urosnąć.
To, że znajomi mają większe krzaczki nie oznacza, że plon będzie szybszy
Wyciągnięta i rachityczna rozsada o wiele dłużej się klimatyzuje.
Tym bardziej, że te pomidorki mają rosnąć w gruncie, a kto wie co przyniesie maj? Ja w zeszłym roku swoje gruntowe wysadzałam 1 czerwca

Ze swojej strony mogę Ci doradzić, abyś przepikowała pomidory z zielonej donicy do osobnych doniczek. Te wysokie ścianki bardzo mocno ograniczają dostęp światła i rozsada będzie wybiegać.

Na pocieszenie pokażę kilka moich kurdupli Są to Dwarfy, które rosną raczej wolniej niż szybciej, ale wierzę, że zdążą na czas



Te dwa maluchy przesadzę, jak ruszą ze wzrostem

Beatko ,żebyś wiedziała jak mam dość pikowania .jednak pomyślę,patrząc na przepikowane do pojedynczych
doniczek ,to okazuje się ze w skrzynce są ładniejsze.Popełniłam błąd ,a mianowicie po wysianiu całej parti pierwszych
niecierpliwa w oczekiwaniu na wschody ,wysiałam drugą i wszystkie wzeszły .Mam teraz na cały areał działki ,pomimo
rozdania już
Szkoda mi wyrzucić ,więc wybiorę potem najlepsze egzemplarze i już.
Wszystkie otrzymane z forum wzeszły ,były tylko ze 2 ziarenka co się nie pokazały z nich pomidorki .

Moje rozsady w tym roku pokazują jak wiele zależy od odmiany i dobrego nasionka. Fajnie jest obserwować takie zjawisko. Pierwszy raz z niekłamaną radością, mimo iż część wybiegniętych, to ja i tak cieszę się jak małe dziecko... Bo moje własne I wiecie co? Wolę te rachityczne niż te z rynku wystawowe. Od jutra segreguję, przesadzam w większe te, które już potrzebują i zaczynam powoli nosić do foliaka. Foliak mam dość blisko, bo choć 11 okien w domu, ale małych i upychać nie ma gdzie.

Iwonko w mojej mieścinie już od ubiegłego tygodnia sprzedawcy stoją z przeróżna rozsada. Pomidory są niskie, ciemno zielone i w bardzo małych doniczuszkach - obejmach. One są traktowane jakimiś środkami bo nie jest możliwe aby o tej porze roku tak wyglądały - pewnie jakiś stymulatory dają taki efekt bo stoją ciasno na paletkach, międzywęźla są krótkie, liście też. Ciekawe co z nich się zrobi po wysadzeniu jak zabraknie im dotychczasowych bodźców aplikowanych przez hodowców. Już bardziej podobają mi się moje własne roślinki, które nie wyglądają książkowo ale opiekuję się nimi od ziarenka

Pierwszy dzień i noc w folii.
Tak rano.




Dwa stopnie w nocy na plusie, zamknięte w skrzyni ze styropianu gr.10cm.

Macie rację ,nie ma to jak swoje .Macie piękne rozsady nie ma co narzekać
A trud bujania sie z nimi po całym domu przełozy sie na owocowanie i tego wszystkim życzę
Podjadku w styropianie dadzą radę ,cała zimę trzymałam zakupy cebul,kłaczy i innych tak i jest wszystko super ,ta skrzynia u mnie to
świetny pomysł .
Polecam każdemu kto ma problem ,by zimą przetrzymać roślinki