Forum Ogrodnicze Oaza

Właśnie niedoprecyzowałam, że o szparagi mi chodziło. Słyszałam taką opinię, że z nasion to długo się czeka na zbiór a dużo szybciej jest z oddzielonej karpy czy jakoś tak... Chyba że coś pomyliłam.

Magda, nic się nie pomyliłaś, szparagi uprawiane z nasion można skubnąć dopiero w trzecim roku od wysiania, z karp zbiór będzie szybciej ale karpy są droższe i trudno dostać przyzwoite karpy.

Moje właśnie wschodzą

W ubiegłym roku zaczęłam przygodę ze szparagami.
Wysiałam je w drugiej połowie marca. Pewnie już w maju (u mnie w warzywniku długo stała woda) wysadziłam je do gruntu.
Przez lato ładnie podrosły i jesienią wykopałam już przyzwoite karpki.
Porozsadzalam je na przygotowaną grządkę, to ich miejsce docelowe. Wcześniej miejsce to przekopałam z kompostem, a do każdego dołka dałam garstkę obornika.
I już w przyszłym roku pierwszy zbiór
To, czy szparagi wysiejesz, czy wsadzisz karpki, to Twój wybór. Zależy, czy chcesz je zbierać szybko, czy będziesz cierpliwie czekać.
No, i też ważna jest ilość, jaką chcesz uprawiać.
Ja z opakowania nasion mam wysadzone 40 karp, ponad 20 rozdałam. Gdybym miała kupić taką ilość, pewnie bym się nie zdecydowała.

Inauguracja wysiewów w poprzednich sezonach przypadała najczęściej w połowie stycznia. Na waciki trafiały wówczas nasiona ostrych papryczek, bakłażanów i porów oraz selerów, obowiązkowo musiała być także jedna lub dwie odmiany pomidorów, a w ubiegłym roku eksperymentalnie zaprzyjaźniłam się z rozsadami kwiatów: petunii i pelargonii. Jednak uczciwie muszę napisać, że rezultaty tak wczesnych wysiewów odbiegały od wymarzonych efektów, a widok męczących się z braku światła i temperatury roślin sprawiał przykre wrażenie.
W tym roku parapety stoją puste; jedyną "letnią" rośliną jest zimowana ostra papryka w typie habanero, którą aktualnie codziennie obieram z mszyc i stopniowo zwiększam częstotliwość podlewania. Niebawem dostanie nowe podłoże, a na początku marca rozpoczniemy dokarmianie.
Brakuje mi radosnego rozgardiaszu, jakiego dostarczało wysiewanie nasion, obserwowanie procesu kiełkowania i wschodów, a później pielęgnowanie rozsad. Dopóki warunki cieplne i świetlne na parapetach nie będą optymalne dla młodziutkich roślin, muszę uzbroić się w cierpliwość i w nadzieję, że koty łaskawie będą omijały roślinne przedszkole.
Póki co, może zrobię chociaż próbę kiełkowania pomidorowych nasion .... aby nie wyjść z wprawy ? Oprócz podłoża mam wszystko, więc ... czemu nie ?

Pozdrawiam cieplutko

Zero słońca ,ciemno co może urosnąć na oknach ?chyba nic .U mnie tylko liliowce chcą szybko do ogrodu ,musiałam je wynieść na balkon by zmarzły lekko i zamknięte w pudle
styropianowmy .

Ja jutro robię przegląd starych nasion warzyw to te najstarsze np. rzodkiewki wyłożę na kiełki. Rzeżuchę kupiłam świeżą to też wysieję, przyda się trochę swojej zieleniny

Moja biedna sałata siana 1 stycznia dziś doczekała się rozpikowania. Nadal traktuję to jako zabawę, nie nastawiam się na nić. będzie co ma być

Józiu a Twoja to już pewnie ładna?

Marzenko jakoś rośnie ale kot mi trochę ją poturbował i musiałem kombinować.Teraz jest w domu.Ale jak nie będzie mrozów to znów pójdzie na balkon.

Józiu to rozumiem - ja przed kotem ciągle zamykam drzwi do pokoju gdzie trzymam rozsady Czasami jednak Barbarka i tak swoje pazury wsadzi do kuwetki

Karczochy powoli rosną

Papryczki wykiełkowały, ale jeszcze nie ma co pokazywać Nie wszystkie odmiany współpracowały. Niestety, zgubiłam kartkę, na której spisałam jakie nasiona wyłożyłam do kiełkowania, i część zidentyfikuję dopiero jak zaowocują.
Wczoraj wysiałam też trawę cytrynową.
Kusi bardzo, ale z innymi wysiewami jeszcze się wstrzymam

Kochani, czy może ktoś już zapoczątkował wysiew ostrych papryczek ? Tak mi się coś wydaje, że można byłoby coś skiełkować ?

Tak Aniu,można już wysiewac.W ubiegłym roku zaczynałam w pierwszej połowie stycznia.Pierwsza rzecz,jaką zrobię po przylocie,to wyłożenie nasion papryczek ostrych na waciki.

Aniu, ja ostre papryki wyłożyłam do kiełkowania 10 stycznia. Te, które puściły kiełki przeniosłam już do kubeczków z mieszanką ziemi i perlitu. Część już pięknie rozkłada liścienie. Może jutro uda mi się zrobić zdjęcie.

Ja ostre papryki wyłożyłam do kiełkowania 20 stycznia. Leżą w łazience, gdzie mam najcieplej (temp. 24°). Sporo już wypuściło kiełki.

Ja czekam do połowy lutego, tak siałam w zeszłym roku. Na werandzie coś zimuję, na razie żyje/wegetuje Cyklon, Anaheim Chili, Kinizsi. Jeśli przeżyją, trzy rośliny na wczesny zbiór nam wystarczą, a w lutym reszta odmian do kiełkowania i te trzy na odtworzenie na następny rok. W zeszłym roku wiecie jak było zimno w kwietniu i w maju, musiałam wystawić ostre papryki na taras, bo na "salony" wchodziły inne rośliny. Niektóre papryki na tym tarasie bardzo zmarniały, najbardziej Cyklon i Kinizsi. Cyklon najpóźniej się pozbierał, ale miałam na nim owoce, a Kinizsi nie pojedliśmy za bardzo, ale roślina żyje, dołem wypuściła nieśmiało młode listki

Ja 17.01 wyłożyłam nasionka ostrych papryk na mokre waciki, postawiłam nad grzejnikiem i byłam w szoku, ponieważ pierwsze kiełki zaczęły się pojawiać już 20.01. Sukcesywnie od 21. wsadzam je do doniczek z podłożem. W zeszłym roku kiełkowały na wacikach ok. 2 tyg, w tym roku to jakiś super express... Słodkie będę wysiewała w lutym.
W zeszłym roku bakłażany i część papryk wysiewałam 26.01 – dla bakłażanów to było stanowczo za wcześnie – trochę się później męczyły pod lampami (były już duże i jeszcze te ich wielkie liście...) W tym roku nie będę się spieszyła i wysieję je później. Natomiast papryki ostre ponoć kiełkują dłużej, ale w tym roku jakoś tego nie zauważyłam...