Forum Ogrodnicze Oaza

Dziś zgodnie z planem wysiałem nasionka papryki słodkiej tj.Caryca,stożkowa Qatra ciemnoczerwona,Oliwia żółta,pomarańczowa od Iki i ostra.Nasionka odkażałem polopiryną 300 mg./1l wody. i wysiałem do odkwaszonego torfu.Przykryłem je warstwą perlitu i opryskałem pozostałością polopiryny.Nasionka są już w akwarium.

Józiu,papryczki będą rosły w folii czy w gruncie?Ja do gruntu planuję wysiew ok.10 marca.

Marysiu papryczki będą rosły tylko w gruncie.

rozalia wrote: Mam pytanie jeśli zakupię czysty kwas acetylosalicylowy to też stosować 300mg/1l?

Wczoraj metodą Marysi komy wyłożyłam na wilgotne ręczniki nasionka kilku sałatowych odmian. Dotychczas wysiewałam nasiona bezpośrednio na podłoże, a skiełkowane zasypywałam kolejną warstwą podłoża.

Na pierwszą turę "produkcji" wybrałam: Great Lakes, Odessę, Gejzer, Redin, Grand ( z własnego zbioru ), Ubriacona :

Dzisiaj zauważyłam, że wszystkie skiełkowały. Na zdjęciu zamieściłam te najbardziej widoczne:

Gdy tylko kiełki nieco podrosną, trafią po 3-4 sztuki do kubeczków.

Poniżej bakłażan Brygitte F1 :

I pomidorowa reprezentacja - karłowe do donic; najmniejsze to Jole i Seniorzy:

Za chwilę na parapecie zrobi się bardziej tłoczno

Aniu,jak pokazały się kiełki to u mnie szybko wędrowały do podłoża. One są b.delikatne. Jak są większe,łatwo można je uszkodzić.

Marysiu, dosłownie za chwilę zabiorę się do roboty. Z największą precyzją

Takie coś, tj. ścięta pod kątem plastikowa rureczka, bardzo ułatwia przenoszenie skiełkowanych nasion .

Bardzo fajny patent - ja miałam pod ręką tylko drewnianą wykałaczkę, bardzo cieniutką i jakimś cudem udało się poprzenosić nasionka do kubków. Musiałam tylko zdjąć okulary
Cieszą mnie te sałaty , bo początkowo miało ich nie być.

p.s. zaczęła kiełkować druga odmiana selera korzeniowego, Maxim.

Ja używam pęsety z zestawu do usuwania kleszczy.

Moje malabary są gotowe do do dalszego wzrostu.Jeden ma lekko uszkodzone liścienie ale da radę.Z trzech nasionek skiełkowało dwa.Będą rosły w gruncie.Dziś planuję wysianie matadora również do gruntu.Przymrozki trochę pokrzyżowały mi plany bo muszę je przetrzymać do skiełkowania w domu.

Ja do przenoszenia skiełkowanych nasionek z wacików używam pęsety do rzęs .

Coś tam zieleni się na parapecie
Może dziś przepikuje pora wczesnego

Późny Bartek

Mix selera

Sałaty od Agi i z Ukrainy. Skorohod niestety nie skiełkował

Krecik stary wrote: Bardziej na wermikulit wygląda ale nasionkom pewnie wszystko jedno .

To jest perlit,przynajmiej tak kupowałem.Był już uzywany wcześniej a teraz dwukrotnie przelany gotującą się wodą.Stąd też zmiany koloru.

Miałem dziś szkolenie z BHP i prowadząca powiedziała że: woda tlenowa (utleniona ?) po okresie 24 godzin traci swoje właściwości odkażające, jest to dla mnie zaskoczenie, nie drążyłem tematu bo skoro pani tak powiedziała to wie lepiej
Ja jednak jakoś w tę nowinę wątpię, czy jednak coś w tym jest. Pytam bo będę za kilka dni odkażał nasionka pomidorów właśnie wodą

Ale po 24 godzinach od czego, i dlaczego Cię to niepokoi w kontekście pomidorów? Butelkę masz, jak rozumiem, dość świeżą i trzymasz ją zakręconą. Pewnie, że jak wlejesz do słoika, który pozostawisz otwarty, to się ten nadtlenek wodoru szybciej rozłoży, ale do tej pory Twoje nasiona już będą zdezynfekowane

www.gdziepolek.pl/opinie-i-pytania/22996...lenionej-po-otwarciu