Forum Ogrodnicze Oaza

Lugo Maggiore. Nowość.Dwie rośliny,nasiona z jednej torebki i dwa różne kształty. Nie obraziłem się.

Rosamei.
Nowa odmiana 2024.Rośliny wysokie dorosły do 2 metrów,ale z powodzeniem gdyby im pozwolić po opuszczeniu mogłyby dalej rosnąć.Rośliny mocne,podobnież system korzeniowy.Wiązanie owoców,pierwsze trzy grona bez problemów na czwartym i częściowo piątym nie daje rady podczas największych upałów.Im bliżej jesieni,szczególnie po połowie sierpnia/początkiem września ponownie dobrze zawiązuje owoce.Owoce malinowe w większości płaskie,żebrowane od szypułki,smaczne(typowy dla dobrych odmian malinowych)Przeciętnie na pierwszych gronach od 5 do 7 czasami 8 owoców.Opryski prowadziłem profilaktycznie od późnej wiosny do fazy zielonych owoców,po połowie sierpnia widoczne na krzakach niedobory,szczególnie azotu i magnezu oraz z chorób alternarioza i szara pleśń.Nie uzupełniam składników i nie zwalczam chorób od tego okresu do końca uprawy.

Rosalinda (sakiewka).
Historia odmiany.Celowo przy nazwie używam dopisku-sakiewka gdyż oryginalnie ta odmiana której trzy nasiona kupowałem za granicą(tylko trzy gdyż nie jest to tanie hobby)ma kształt owoców dużych 400-700gram bardziej płaskich,żebrowanych beff.Dwie rośliny wydały właśnie taki kształt owoców a na trzecim były to sakiewki.Kolor w obydwu przypadkach był malinowy.
W kolejnym roku większość rośli wydało owoce o kształcie oryginału,ale znalazło się też kilka krzaków z sakiewkami.Od tego czasu prowadzę już tylko linię sakiewkową gdyż ten kształt jest moim ulubionym.Kolekcja w tej chwili(kolorów) to żeby nie skłamać kilkadziesiąt odmian.Więcej zapewne nie będzie,gdyż nic z pragnień nie potrzebuję a powielać można by tak w nieskończoność.
Ostatnie dwa lata Rosalinda jest jedną z najbardziej odpornych odmian na upały i nawet w tak stresogennych warunkach wiązanie owoców jest na bardzo dobrym poziomie.
W ostatnim sezonie w ramach eksperymentu część roślin była prowadzona na jeden a część na dwa pędy.Dokarmianie dwupędowych podobne,pomimo tego rośliny dały radę wykarmić owoce.Średnio z roślin prowadzonych na dwa pędy liczba owoców była w okolicach 30 z tendencją większej liczby na głównym pędzie.
W uprawie mikro w tym sezonie (jeśli będzie) ma stałe miejsce.

Dlaczego w ilości mikro skoro piękny i wydajny jak widać na zdjęciu? A co będzie w ilości makro ?

Elu w skali makro żadnych upraw u nas już nigdy nic nie będzie.Jest alfa i omega.
Czas ogrodników niezniszczalnych minął bezpowrotnie.
Nasiona ciekawych w/g mnie odmian jeśli będą zainteresowani sukcesywnie przekażę na targ jesienią.
Myślę że warto aby wielu z Was uprawiało dalej dobre odmiany a nie te... "produkowane".

Niezniszczalność, wiem coś o tym niestety. Będziemy więc cierpliwie czekać do jesieni mimo, że już nie to zdrowie a jednak coś w duszy gra

No tak, to jest też moja największa bolączka. Zbyt późno trafiłem na forum i odkryłem mnogość odmian, smaków, kolorów i kształtów. Kilka lat minęło, ja jeszcze bardziej zakręcony i z coraz większym głodem poznawania a sił mniej. Ale sieję, sadzę i zbieram z nadzieją że coś z tych moich umiejętnosci pdzekażę synom. Tylko ze idzie to powoli bo zjeść to i owszem ale żeby poświęcić czas to juz trochę średnio. Ale do wszystkiego trzeba dorosnąć. Więc może kiedyś...

Znalazłem zdjęcia z 2022 roku.
Rosalinda. Tak w przybliżeniu powinien wyglądać oryginał.Te bardziej kształtne owoce bo są i staśmione z pierwszego kwiatu,których wtedy się nie pozbywałem.

Ależ podpuszczasz tą Rosalindą, musi być warta tego aby ją tak ładnie pokazywać

zwykły chłop wrote:
Adam, u mnie to samo, 2 synów mam. Jeden poszedł na swoje, mała działka, a ogródek w skali mikro. Owszem dba o niego, ale nic więcej nie chce, woli rower i górskie wycieczki. Synowa chciała "foliok", bo powiedziała, że pomidory musi mieć swoje, to kupił 3x4 m postawił i wzmocnił, bo liche to było. Sadzonki ode mnie, żadnych życzeń odmianowych z wyjątkiem naszego rodzinnego Bawolego Serca.

Drugi syn programista, prawie nic w ziemi nie grzebie, jak gnój trzeba wozić, bo ja już nie daję rady, to wtedy. A jak wybieram odmiany i nie umiem zdecydować, bo tak jak Ty późno trafiłam na forum (chyba nawet później, zaraz sprawdzę), to mi jeszcze mówi, pamiętaj że będziesz musiała to wszystko podlewać. Co do programisty, to jemu się może jeszcze odmienić, bo w końcu przyjdzie przesyt i wypalenie zawodowe, ale czy tak będzie...
Ja uciekam do ogródka od podatków i ludzi, bo mam tego już po kokardy, Ci ludzie gorsi od tych podatków i urzędników.

Babcia Ala wrote: Skądś ja to znam

Cofnę się parę lat wstecz,nie wiem czy pokazywałem te odmiany.Dwie typowe do faszerowania puste w środku.
Gogoshar(czerwona)







Drapee(zółta)

Egyption.



Domingo. Odmiana wielkoowocowa mięsisty bef.Plenność średnia jak większość o takich gabarytach.

Canestrino Antico.




Gogoshar jeszcze raz w pełni dojrzały i w przekroju.

Podobnież Drapee.





Trska Gora Giant.

Lukmen wrote:
Witek, czy ten pomidor nie powinien nazywać się Egyptian? Ja miałam go właśnie pod taką nazwą. Miał ładne serca, niektóre lekko karbowane.




Tylko tu www.tomatofifou.com/produit/egyptian/ piszą że pochodzi prawdopodobnie z Meksyku.

Sen Sei.

Marzenko ja go dostałem właśnie pod taką nazwą.U mnie wszystkie były gładkie sam już nie wiem a może po prostu dostałem z literówką hmm ?