Forum Ogrodnicze Oaza

Ale jak ma już ze 4 owoce to dodatkowe muszą mieć sporą podpórkę. Następne grona są , krzak się męczy ,a przy tej ilości owoców to żaden problem z ilością. I tak mam spore zagęszczenie. A tak nawiasem , aleśmy przerąbali z Rosjanami w sitkówkę. 3:0 . Przykro mi.

pomodoro wrote:
nie są w tunelu, tylko gnojówka z obornika i tylko te cztery krzaki wg mnie tak wyglądają - tylko 4 krzaki oprysk z HZT i mydła potosowego z skrzypem i pokrzywą, biosczosem+himal busz piołun; może źle zrobiłem.
jeśli dobrze rozumiem to kwas borowy+mocznik ?

Takie zasychające kolanka i opadające pąki kwiatowe miałam w ubiegłym roku, głównie na Costoluto Fiorentino. To zjawisko dotyczyło pierwszych kwiatów. Po regularnych opryskach ( 2 razy w tygodniu ) Borasolem objawy ustąpiły i dalsze grona zawiązywały bez problemów. Wówczas przyczyn dopatrywałam się w chłodnych dniach.
W tym roku też pryskam Borasolem, zwykłym, bez dodatków, ale raczej "na wszelki wypadek". Zauważyłam też bardzo dużo pszczół dobierających się do pomidorowych kwiatów
Zastanawia mnie także spora ilość staśmionych kwiatów - nie na wszystkich krzakach, ale u większości odmian, ( ale nie u koktajlówek,), zazwyczaj na pierwszym gronie.

Długa chłodna wiosna to powód tak dużej ilości staśmionych kwiatów. U mnie na wszystkich po za koktajlowymi.

www.wymarzonyogrod.pl/eksperci/odpowiedz...ace-kwiaty-pomidorow

Na moich pomidorach pojawiły się malutkie czarne muszki? Czym je zwalczyć? Czy bardzo szkodzą?

Violisiu, zakładając, że to lotne formy mszyc, w niewielkiej ilości, nie zrobią pomidorkom krzywdy. Na wszelki wypadek pryskaj śmiało HT albo zbieraj metodą ręczną.

Jaki jest minimalny odstęp pomiędzy opryskiem PW a siarczanem magnezu .Chyba omyłkowo zdiagnozowałem pokręcone usychające szczyty i teraz wyskakują mi coraz bardziej braki magnezu.

Pryskaj, żadna reakcja nie zajdzie. Dopiero przy schnięciu powstanie siarczan wapnia i propionian magnezu, nie zakłóci to jednak przyswajalności magnezu.

A ja już myślałam że te staśmione pierwsze kwiaty to jakiś błąd w uprawie moich pomidorów bo prawie każdy krzak pierwszy kwiatek ma staśmiony właśnie z wyjątkiem koktajlówek.

Dzięki radom Mietka pomidory rosną pięknie. Na niektórych odmianach kwitnie już 4. grono. Jutro zrobię zdjęcia. Ale dwa pomidory mnie zaniepokoiły wyglądają jakby były uszkodzone.

Na jednym z moich pomidorów posadzonych w gruncie znalazłam ewidentne ślady alternariozy.







Wierzchołek na razie wyglada zdrowo, ale alternarioza zdaje się postępuje od dołu.



Uznałam, że nie ma co czekać i wyrwałam krzaczek. Korzenie wyglądaja na zdrowe.



Teraz pytanie czym radzicie opryskać pozostałe pomidory? Czy taki zaatakowany krzak jest do uratowania czy tylko do utylizacji?

Jest do uratowania. A raczej był. Trzeba było oberwać chore części rośliny i potraktować opryskiem.

Marysia dobrze Ci radzi, alternarioza wolno postępuje i nawet Ht ją zatrzyma, a pW to już na pewno.

akkara wrote:
A powiedz nam, czym do tej pory pryskałaś ?.

W minionym tygodniu były pryskane HT na mleku.
Ponieważ nie jestem szczególnie przywiązana do tego pomidora (to była siewka wmieszana w inną odmianę i nawet nie wiem kto on zacz), dlatego już go wyrwałam, ale pytałam o możliwość uratowania z czystej ciekawości.

Należało zapytać, a nie wyrywać pomidora. Jeśli , jak piszesz, nie jesteś specjalnie przywiązana do tego pomidora, to zajmij się resztą pomidorów. Nie ma sensu chorego pomidora na tym etapie rozwoju i o tej porze roku reanimować.

iwcia55 wrote: Wysiewałam na ogół po 2 nasiona. W przyszłym roku zrobię na pewno jak Iwcia. Przy wysadzaniu pomidorów 2 w 1 niektóre sadzonki bardzo różniły się wielkością, do tej pory widać różnice i nie nadgoniły. Papryki różnią się jeszcze bardziej. Np. Black Cuban mam cztery- wysokość nad ziemią 46 cm i sporo owocków, 34 cm, 21 i 18 cm. Explosive Ember posiałam dwa i do dzisiaj miałam dwie roślinki (były w takich samych doniczkach):