Forum Ogrodnicze Oaza

krystynac50 wrote:
Krysiu U mnie tak wyglądał w gruncie. Chyba nie najgorzej ?






Wielu forumowiczów prosiło mnie o nasiona. U mnie ma pewne miejsce tego roku w uprawie. Zamierzam go wysadzić sporo jako, że jest b. dobry na przechowanie póżno jesienne.

Mam w tym roku nasiona 3 odmian Jawor, Poranek, Ułan miał ktoś którąś z wymienionych??

Adrian89 wrote:
Miałam Jawora już dwa razy - pyszny.

Obejrzałem i trudno się nie zgodzić z tezą, że nie ma jak aromatyczne gruntowe pomidorki spod słońca. Troszkę mankozebu chroniło krzaczki tego pana ale wcale się nie dziwię. W tym sezonie wystawiam Sławę Nadrenii na ciężką próbę - zero prewencyjnej ochrony - oczywiście z rewolwerem w kieszeni

Pozdrawiam
Darek

Obejrzałem film i choć sporo w nim uproszczeń i chyba nawet przekłamań, to do uprawy pomidorów w gruncie zachęca.

Ten Pan bez oprysków obsadzania 1 ha pomidorami raczej by nie zaryzykował.

Najsmaczniejszy pomidor jaki w życiu jadłem (oczywiście z gruntu) to odmiana Opal Essence.
Jest różowy.

Film ciekawy. W gruncie tak całkiem bez oprysków to chyba się nie da takiej ilości krzaków , tym bardziej że z przeznaczeniem na zarobek . Za to można znacznie ograniczyć ilość oprysków . Ja przynajmniej w tym roku wypróbuję metodę o jakiej słyszałam w lutym na szkoleniu z chemii ogrodowej . Tak więc pierwszy oprysk miedzianem przy pikowaniu i drugi w czasie wsadzania do gruntu . Podobno ma to zabezpieczyć pomidorki na cały sezon . Ja do tej pory pryskałam dopiero jak pokazały się pierwsze oznaki choroby , ale to troszkę za późno . Zazwyczaj wczesną jesienią jak chciało by się zbierać dojrzałe owoce , pokazują się pierwsze objawy .

Choć wątek dotyczy czasu przeszłego ja jednak otworzę go na nowo już na rok 2014.

Oto pomidor, który na pewno zagości u mnie nie tylko w tym sezonie. Pierwszą jego zaletą na już jest mała skłonność do wybiegania rozsady i małe wymagania świetlne.
Ten egzemplarz rośnie sobie na północnym parapecie i zobaczcie gdzie ma stożek wzrostu. A jest to pomidor wysoki




Pomidor to odmiana NN ustalona. Podobno owoce ma smaczne. tego się dowiem. Jeśli tak , nasiona będą dla chętnych.


Z informacji jakie posiadam wynika ponadto , że ładnie wiąże , jest odporny na ogrodnika i tolerancyjny na choroby.

Z tego co piszesz wygląda bardzo obiecująco trzymam kciuki żeby wszystko się potwierdziło.

Mam zapożyczone zdjęcie tego pomidorka. Średniej wielkości pomidorek, kształtny, bez zielonej piętki.

Ten jest trochę puszczony na samopas ale już oczami wyobraźni widzę go posadzonego 2x1 i obsypanego owocami

Nieco późno, ale ja polecam na przyszły rok odmianę Principe Borghese. W ubiegłym sezonie miałam oddzielnie posadzonych kilka krzaków, których testowo nie pryskałam w ogóle (poza miedzianem od spodu na dzień dobry) i zaraza tylko nadżarła im nieco liści i kawałek łodygi, oszczędzając same owoce. PB pryskane wg schematu Pomodoro ostały się do pierwszych przymrozków, chociaż mało ich nie wykończyłam obficie podlewając. Plonuje jak szalony.
Na surowo może im daleko do pomidorowego ideału, ale ususzone - rewelacja, do jakiej nie umywa się żaden kupowany, suszony pomidor.
Próbowałam je też przechowywać zaplatając w kule
img585.imageshack.us/img585/4285/1705121721.jpg
(tak się robi we Włoszech), w wilgotnej i dość ciepłej kuchni każda kula przetrwała około miesiąca. Pewnie dałyby radę dłużej, gdybym ich tak nie podlewała

Pomodoro!!!
Mieciu mam pytanie techniczne-czy mata hari może mieć jakieś "odszczepieńce" tj.inny kształt i ko-
lor owoców?


ten jest podobny do przedstawionego przez Ciebie


ten ma inny kształt,jest mniejszy(lekko zarysowany ostrosłup),kolor narazie pomarańczowy,jest we wstępnej fazie dojrzewania????Oba mam oznaczone jako m-h.

Dodam jeszcze,że w gruncie mam dwa podobne do Twoich.Natomiast pod folią mam 1 krzak z tymi innymi
owocami.Też sa małe ,ale na kisci jest 20-25 owocków.Ponadto odszczepieńce są "lakierowane "jak
koktailowe malinówki.

Niewykluczone, że doszło do przypadkowego przekrzyżowania i wyjdzie nowa odmiana koktajlówki tym razem czarna. Skoro ma takie bogate grona to możesz zebrać nasiona i nazwać jakoś z indeksem F1. Na przyszły rok trzeba wysiać z 10 szt i bawić się w selekcję i wybrać najsmaczniejsze.

Pomodoro!
Obiecałem sobie,że,nie będe bawił się w P.Pieniążka,ale to dawno.Dzisiaj Twoją odpowiedzią odbudo
wałem się na nowo.Trochę mnie to zafascynowało i chyba tak zrobię jak radzisz.Zobaczymy co z tych
owocków wyjdzie.Dziękuję!!!!!!!!
To jest jedno z gron ma 24 owocki i na końcu jeszcze dwa kwiatki które przekwitają juz.

To zdjęcia zrobione pod folią mata-hari

ma ponad 20 zawiązków i kwiatków

to grono rozwidlone na 3 oodnogi mające 17-18-27 zawiązków i kwiatków.
I o dziwo wczorajszy na balkonie też ma 3 grono rozwidlone na 3 odnogi ale mniej owoców.

Teraz czekam na kolor i smak.Dodam,że ten na balkonie w tej chwili chwili ma ok.2m i z palika
poszedł na sznurek.W sumie ma 10 gron(razem z kwiatami i pąkami),choć na wielkoluda narazie nie
wygląda.Dał mi trochę popalić,bo bardzo szybko zmieniał sie na wegetatywny i musiałem kombinować.
Co najgorze,że prowadziłem go na 1 pęd w donicy,a mogłem na 3.Teraz jednak zostawiłem jednego wilka
i na nim jest już grono kwitnące.Czy wszystko wykształci nie wiem.
Mieciu mam pytanie czy tego wilka zostawić niech rosnie,czy go ogłowić zostawiając2-3 liście po
gronie?

Nasiona miałem zesypane w jednej torebce z kilku owoców a krzaków jak pamiętam - trzy. I wszystkie trzy krzaki Mata Hari rosły w sąsiedztwie MK


Tak, że te krzaki na wsi mogą ale nie muszą być krzyżówkami.

Dajmy mu dojrzeć,wtedy zobaczymy co to za cudo.Z pewnoscią nie zatrzymam go tylko dla siebie;a będzie to F-1.Pierwszym,który dostanie,będzie dawca nasionek.Postaram się zebrać jak najwięcej.