Forum Ogrodnicze Oaza

Niestety nie mam jak zrobić pomiaru, ale sąsiadka ( ogródki działkowe są bliziutko siebie) jest osobą doświadczoną i znając glebę u siebie zaryzykowała stwierdzenie ( ma działkę tuż przy mojej) że na 90% to kwaśność oprócz średniego zacienienia. Sąsiedzi za ogrodzeniem wokoło wapnowali. Nie mając jak zmierzyć muszę zaufać komuś.

Napewno co będzie robione na dniach to napowietrzanie i sypanie piaskiem. W sobotę odrobinę mchu wygrabiłam.

To jakiej firmy polecicie mi granulat? Bym mogła jak najszybciej rozrzucić tego dolomitu? Dziś być może zajadę do sklepu PNOS lub LM

Co do granulatu wapna to bardzo wymagająca nie jestem , biorę to co jest, chyba nawet nie ma dużego wyboru. Kwasowość ziemi można sprawdzić płynem HELIGA, na opakowaniu podana jest legenda do odczytu. .
W miejsca zacienione nie wszystkie mieszanki się nadają . Większość traw lubi słońce.
Na tereny zacienione dobra jest mieszanka;
40% śmiałek darniowy
20% kostrzewa czerwona rozłogowa
20% kostrzewa czerwona kępowa
20% wiechlina łąkowa
Śmiałek darniowy z czasem będzie wypierał inne gatunki traw stając się gatunkiem dominującym,

Dzielę się dzisiejszą obserwacją. W dziurawym worku z dolomitem zaczęła się gromadzić woda, zbrylił się pozostając przy tym stale wilgotny - po pewnym czasie na bryłkach pojawił się ni mniej ni więcej tylko mech. Trudno więc twierdzić, że mech rośnie tylko na kwaśnym podłożu. Nasuwa się wniosek, że samo wapnowanie nie zwalczy mchu na dłuższą metę, jeśli nie zostanie to podparte porządną pracą nad napowietrzeniem strefy korzeniowej traw i zwiększeniem jej przepuszczalności dla wody.
Dowód rzeczowy:

O rany, Ania, teraz to mnie zmartwiłaś
Mech na dolomicie?
Ja dziś wyczesałam trawnik, napowietrzyłam, posypałam dolomitem i byłam z siebie bardzo zadowolona.
Chciałam tylko czekać, aż mech zniknie.
A tu masz...

No właśnie, wszędzie czytam, że żeby zwalczyć mech potrzebne jest działanie kompleksowe. Wcześniej pisałam, ze zaczynam od zabiegu z siarczanem żelaza. Obiecałam dokumentację fotograficzną, mam zdjęcie sprzed i teraz powinnam pofotografować placki ziemi w trawie, bo po wertykulacji większość tego suchego mchu wyczesało...



...ale w euforię jeszcze nie wpadam, poczekam na rozwój sytuacji w sezonie!

Nie mogłem się doczekać, co wyszło SURE z siarczanem żelaza II, postanowiłem przeprowadzić doświadczenie u siebie. Do mojego starego 4 litrowego spryskiwacza wsypałem na oko dwie garstki ładnego zielonego siarczanu, zalałem wodą i dobrze wymieszałem. Cały spryskiwacz zużyłem na ok. 100m. Zdjęcia które przedstawiam były robione po półtora tygodnia. Na nich widać wyraźnie, że mech uległ uszkodzeniu. Będę obserwował dalej, co się będzie działo. Moim zdaniem wszystko zależy od stężenia roztworu i jaką ilością pryśniemy daną powierzchnię.

Działanie na mech siarczanu żelaza II

Znalazłam dawkowanie 3% roztwór, czyli 30g siarczanu żelaza na 1l wody, to starcza na 5m2 trawnika. Max dawkowanie to roztwór 5% Efekt powinien być widoczny po 2-3dniach.

Przyznam, że wcale tak dokładnie nie odmierzałam. Najpierw stężenie większe, bo taki był przepis na all., gdzie kupowałam. Potem rozcieńczałam mocniej, bo tak wyszło. Efekt jest wszędzie podobny, mech wysechł, a trawa nabrała ciemnego, prawie czarnego koloru, co minęło po jakimś tygodniu. Teraz mam trawnik w marmurek, bo niektóre fragmenty nie zostały opryskane i tam trawa jest jaśniejsza, bardziej sucha i wolniej kiełkuje...

Jeszcze załączam zdjęcia marmurkowego trawniczka po zabiegu i miejsca po mchu...

A jak mają się Wasze trawniki w tym roku? Czy walka z mchem była skuteczna?

Szczerze mówiąc, to ja przestałem walczyć. Doszedłem do wniosku, że trawnik ma być równy i zielony, a z czego on się składa, to jego sprawa i Gajowego Maruchy Ma nie mieć tylko dziur, więc dziś podsieję. Za dużo mam roboty w ogrodzie, żebym się z trawnikiem pieścił, haha.

W tym roku postanowiłem solidnie zadbać o trawnik, ponieważ ostatniego lata wyglądał coraz gorzej, zaczął przerastać mchem. Trawnik ma już 16 lat. Wiosną zeszłego roku dwa razy prysnąłem siarczanem żelaza, aby pozbyć się mchu. Wertykulację przeprowadzałem ręcznym narzędziem, czymś w rodzaju grabi. Stwierdziłem, że to jednak jest niewystarczający zabieg. Na jesień trawnik posypałem wapnem i jesiennym nawozem zawierającym zwiększoną ilość potasu i fosforu, a niewielką azotu. W tym roku kupiłem wertykulator elektryczny. Złożyłem go i przeprowadziłem wertykulację całego trawnika. A co z niego zostało to zobaczcie...







Za dużo z niego nie zostało ale system korzeniowy ocalał. Zlałem to, co pozostało dobrze wodą, wysypałem granulowany nawóz bydlęcy oraz trochę wiosennego nawozu do trawy. Na puste miejsca wysiałem trawę, i teraz jest efekt, a myślę że będzie coraz lepiej...

Czy to przypadkiem nie jest trawnik tego Roberta który jeszcze niedawno nie mógł uwierzyć w to, że ja swojego trawnika nie nawożę sztuczną chemią tylko zasilam glebę substancjami organicznymi?
Jak to fajnie usłyszeć i zobaczyć wspaniałe efekty pracy kogoś kto sam się o tym przekonał na własnej skórze.
Pozostało mi tylko pogratulować efektów tej dobrze zaplanowanej i wykonanej roboty.

Cześć, mam na imię Daniel i założyłem konto, gdyż postanowiłem uporać się z dość dużym problemem, który nawiedził mój trawnik i wierzę że Wasze forum mi w tym pomoże. Jestem studentem, mam 23 lata i w domu bywam rzadko, jak tylko jestem staram się pomagać ile się da bo mam naprawdę duże podwórko. Jeśli chodzi o trawnik to jestem laikiem biorąc pod uwagę jego pielęgnację. Poza koszeniem i grabieniem zeschłej trawy tuż po zimie nie wykonuję żadnych zabiegów, gdyż po prostu się na tym nie znam, jeszcze jakiś czas temu te czynności należały do mojego taty, jednak ten od paru lat ma inne priorytety w swoim życiu i rykoszetem odbiło się to między innymi na trawniku.
Mech do tej pory nie był dużym problemem, utrzymywał się zwykle pod linią krzewów, jednak po tym sezonie, gdy mojej mamie ubzdurało się nie wiadomo czemu bardzo niskie koszenie trawy (moja intuicja zawsze mówiła mi że to nie jest zbyt dobre rozwiązanie) mech ogarnął znaczne połacie mojego trawnika - wyraźnie bardziej "Żółty" od zielonej trawy:




miejscami tworzy on zwarte pokrywy, gdzie praktycznie nie ma trawy, w takim miejscach gdy przejadę grabiami jestem w stanie zdjąć darń z mchu i odsłonić pokrywę gleby:


Sprawy zaszły trochę za daleko ale wierzę, że z Waszą pomocą i radami jestem (może nie od razu) w stanie przywrócić jego poprzedni stan.
Jeśli chodzi o charakterystykę trawnika to w wielu miejscach jest on zacieniony - mama bardzo lubi kwiaty i krzewy ozdobne , dodatkowo jesteśmy usytuowani na północnym stoku góry (mieszkam w Beskidzie Wyspowym). Trawnik otoczony jest różnymi rodzajami krzewów. Wiem, że jednym ze sposobów profilaktyki przed mchami jest doświetlenie trawnika. Mam pytanie czy takie krzewy o wysokości około 4 metrów:



można jeszcze skrócić o około 1 - 1,5 metra bez uszczerbku na zdrowiu roślin? Do tej pory były skracane do wysokości właśnie 4tech metrów.

I dalej odnośnie trawnika: Czy jeszcze teraz przed tym jak spadnie śnieg mogę wykonać jakiś zabieg, który ułatwi mi pozbycie się mchu po zimie?
Czy mogę prosić o jakiś najlepszy scenariusz z zadaniami jakie mam wykonać po zimie? Czytałem już co nieco na ten temat i myślałem aby na początku oczywiście jak co roku zgrabić trawę po zimie i wykonać witryfikację jakimś elektrycznym mechanicznym narzędziem do tych zadań, następnie spryskać jakimś preparatem na mech mój trawnik, usunąć mech po jego osłabieniu, a w miejscach gdzie rósł on na znacznej powierzchni zasiać nową trawę odporną na niedostateczne nasłonecznienie. Do tego odpowiednio po nakłuwać glebę na całej powierzchni.

Proszę Was jako bardziej doświadczonych kolegów i koleżanki o rady, gdyż wierzę, że ten trawnik nie jest jeszcze spisany na straty i razem z pomocą mamy i młodszego rodzeństwa można go odratować Z góry dziękuję za wszystkie sugestie!

Szoku, żywopłotu nie przycinaj zbyt mocno, zrób tylko małe cięcie korygujące linię. Naprawdę w niczym on trawnikowi nie zaszkodzi

Jeśli chodzi o mech, najlepiej zwalczać go od wczesnej wiosny siarczanem żelaza, jeśli pogoda będzie nadal bardziej jesienna, niż zimowa, możesz spróbować oprysku już teraz:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...wniku?start=18#20841

A potem czeka Cię sporo pracy:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...niku?start=18#160823

Jak jest z zakupem siarczanu żelaza na allegro? Jakość produktu jest okej czy raczej popytać w sklepie ogrodniczym?

Kupuję siarczan żelaza i inne preparaty na all... zawsze u tego samego sprzedawcy z Sieradza. Siarczan żelaza w workach po 25 kg. Tego sporo wychodzi a te 25 kg to mały worek jest. No cóż, żelazo swoje waży. Jakość dobra i cena konkurencyjna.

Zerwany mech czy wpierw sypać wapnem a potem siarczkiem żelaza czy odwrotnie liczę na podpowiedz z powazaniem