Forum Ogrodnicze Oaza

Kaktus 'z gitarą' to astrophytum, trochę się zbyt mocno wyciągnął z braku słońca. Przy roślinie z lewej strony bardzo słabo widać kształt liści Fotka musiałaby by być lepsza

Proszę, lepsze zdjęcie A wiesz może jaki to astrophytum. bo jak patrzyłam to trochę ich jest


plantis.info/pl/astrophytum-myriostigma-nudum/ to ten kaktus? Bo się nie znam na kwiatach niestety

Druga roślina jest jakaś gruboszowata, tzn. należy do rodzaju Crassulaceae. Być może to jakiś kotyledon.

Kaktusów astrophitum jest kilkaset rozmaitych gatunków, rozróżnia się je po odcieniach skórki, ilości cierni, po kształcie ożebrowania. Kilka jestem w stanie czasem rozpoznać, ale nie ze zdjęcia

Może jeszcze ktoś z forumowych kaktusiarzy się odezwie

Na pewno swoje rośliny powinnaś traktować, jak sukulenty, niewiele podlewania, dużo światła, zimą brak wody i dość chłodne pomieszczenie - ok. 8 - 10 stopni, aby nie rosły przy braku światła

Czy wie ktoś co to za kaktus?

Wilczomlecz trójżebrowy, który pewnie został przypalony przez słońce, gdy z ciemnego pomieszczenia został wyniesiony na słońce:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...102-euphorbia#510556

Czy mogę prosić o jakieś rady co z nim zrobić, aby rósł zdrowo?

Co prawda nie jestem specjalistką od kaktusów, ale ja bym poodcinała te szare ''odnóża'' i pozostawiła tylko widocznie zieloną część rośliny. Miejsca cięć zasypała bym węglem leczniczym i wsadziłabym roślinę w nowe podłoże, stawiając wilczomlecza w jasnym miejscu, ale nie na pełnym słońcu. Oczywiście ograniczyłabym podlewanie. Ja swojego wilczomlecza podlewam teraz 2 razy w miesiącu i żyje. Trzymam kciuki za udane ratowanie.

Na wełnowce w kaktusach dobra jest metoda "dla odważnych" czyli kąpiel w gorącej wodzie. Istotne jest by temperatura wynosiła dokładnie 55°C. Wypróbowałam to kilkakrotnie. Pierwszy raz z niepewnością (kaktus był bardzo mocno oblepiony wełnowcami) na egzemplarzu, a którym mi mniej zależało. Całego kaktusa (po wypłukaniu podłoża) zanurzyłam całkowicie w wodzie i z radością obserwowałam odpadające wełnowce. Trzymałam kilka minut. Potem osuszyłam i wsadziłam do nowego podłoża. Kaktus do dziś żyje i ma się dobrze. Potem jeszcze chyba ze dwa razy tak zrobiłam z nowymi, na których zauważyłam wełnowce.
Teraz profilaktycznie wiosną i jesienią podlewam Bi58 i nie widzę żadnych intruzów.

Z dawnych czasów pozostało mi kilka kaktusów, kiedyś kolekcjonowała je starsza córka.
Ja mam nikłe pojęcie - nawet nie umiem przyporządkować swoich egzemplarzy do jakiegoś gatunku.
Wiosną/latem niektóre kwitną, teraz ten:





Czy to Mammilaria? Czy ktoś coś bliższego umie mi powiedzieć?

Prawdopodobnie jest to M.bocasana

Też bym tak obstawiała

Zakwitł jeszcze jeden - skromnie, lecz to jego pierwsze kwiatki od kiedy jest w domu - czyli co najmniej 15 lat





Spektakularne kwitnienie gotuje się i u tego, najstarszego, jaki mam

Te dwa pierwsze zdjęcia to, moim skromnym zdaniem, Mammilaria. Na trzecim, któryś z Notokaktusów (obecnie Parodii)

Fotka nr 3 to raczej przedstawiciel z rodzaju Echinopsis.

Kilka dni temu pokazywałam paki na moim Niezidentyfikowanym Obiekcie Kłującym - teraz popatrzcie, co sie wyrabia:

Przedwczoraj wieczorem



Wczoraj



i dziś rano



Szkoda wielka, że żywot tych prześlicznych kwiatów nie przekracza jednej doby.

No nie przekracza doby, to fakt! Ale za to jaki widok!!!

Cześć! Mam pewniem problem z opuncją, którą kupiłem 24-26 lipca (nie pamiętam dokładnej daty)? Miała dwie plamki, które zaznaczyłem kolorem czerwonym na zdjęciach poniżej. Wcześniej przekopałem różne fora i porównywałem zdjęcia innych, chorych opucnji do mojej. Napisałem również do jednej znanej mi osoby, która zna się na roślinach, lub mi się tak wydawało. Powiedziała mi, że to może być grzyb i żebym opryskał ją topsinem- oprysk zrobiłem w niedziele, choć teraz mam wątpliwości, czy to jest grzyb, została zaatakowana przez szkodniki, czy jest to uraz mechaniczny, który ukazał się po czasie, czy też poparzenia słoneczne, w dzien wystawiałem ją na balkon, a wtedy był skwar, pomyślałem, że nic się nie stanie, skoro kaktusy pochodzą z rejonów pustynnych. Choć aloesów, opuncji dorbnokolczastej innego kaktusa słońce nie popaliło.

+opuncja stała w zacienionym, chłodnym sklepie z roślinami.

Zdjęcia zostały wykonane przed opryskiem, po oprysku nie widzę żadnych zmian.
Opuncję odseparowałem od innych roślin w obawie żeby się nie zaraziły, nie miałem innego miejsca niż zachodni balkon.
Bardzo was proszę o pomoc!

Sorki że tak późno odpisuję, ale to jest uraz mechaniczny. Roślince nic nie dolega, więc nie masz czym się zamartwiać.