Forum Ogrodnicze Oaza

Są po stronie zachodniej. Fakt, lepsza byłaby południowa, ale nie mam takiej możliwości. Poza tym wszystkie inne kaktusy kwitną:

Gymnocalycium baldianum

Lobivia Arachnacantha

Notocactus Scopa

Nie kwitnie tylko Echinopsis i Notocactus Orthacanthus. Może potrzebują więcej czasu? . Przy okazji dodam, że miałem więcej kaktusów w tym Aylostery/Rebucje oraz Mammilarie i także kwitły.

Podejrzewam, że ten też jest echinopsem; cudem udało mi się być w domu, gdy zakwitł. Niestety, kwiat jeszcze mniej trwały, niż tego bladoróżowego - wieczorem pąk był stulony, wcześnie rano - jak na zdjęciach, a koło obiadu zaczął przekwitać.





Z drugiej strony jest jeszcze jeden pączuszek - na razie całkiem brązowy i twardy.

Łatka - nie jestem pewien czy Twój to Echinopsis. Szczerze to bardziej wygląda na Pałczaka (Cereus). Ale jak dokładniej zidentyfikuje to dam znać . Ładnie kwitnie

Przy okazji przedstawię moje maleństwa - Lobivię zakupioną w Wielkiej Brytanii jakieś trzy tygodnie temu . Oczywiście mowa o nasionach. Wysiałem, wykiełkowało i...czekamy aż wydłużą korzenie, a potem przesiadka do przepuszczalnego podłoża. Uwielbiam Lobivie, a te mają mieć różne kolory - no zobaczymy .

Lobivia została przelana, ale nie przeze mnie, a ogólnie panująca w zeszłym tygodniu pogodę. Do teraz ziemia jest mokra, ale widać jej to nie przeszkadza. Jak dobrze pójdzie to jutro rozkwitną 22 pączki! Jak na razie to wygląda tak .



Uwielbiam tę roślinę. Nie do zdarcia, a kwitnie jak szalona. Jednakże w okrągłej doniczce wyglądałaby zdecydowanie lepiej. A gdybym miał ogród z jakimś skalniaczkiem to nawet bym się nie zastanawiał i na wiosnę ją tam usadowił. Oczywiście jesienią trzeba by wykopać i dać do zimowania

Mój Echinopsis leucantha ani myśli wdzięczyć się kwieciem ale jego efektowne ciernie
niewatpliwie są jakby namiastką braku kwitnienia

a Echinopsis haku jo raczej nie zakwitnie

mam taka cichą nadzieję że może ta hybryda mnie w tym sezonie jeszcze zaskoczy

Medard wrote:
Wcale Ci się nie dziwię! Za sam kolor można się zakochać.
Mam szczątkowe ilości kaktusów, za to dość starych, bo moja starsza córka przechodziła "fazę kaktusową" z 20 lat temu. Niezbyt o nie dbam, wyznaje ze skruchą - niech mnie usprawiedliwią dwa ogrody "open air" . Ale jakbym spotkała taką złocistą królewnę - to kto wie, czy bym si nęie skusiła.

Fl00rek - ładne egzemplarze. Ja posiadam jednego i też nie kwitnie. Zastanawiam się nad trzema opcjami, by wspomóc kwitnienie.
1. Niższa temperatura zimowania i w świetle
2. Ciaśniejsza doniczka
3. Obrywanie odrostów.

Ponieważ nie mam innej możliwości, kaktusy zimują w ciemnej piwnicy w temperaturze coś koło 10 stopni. Możliwe, że ta temperatura powinna być niższa, tym samym w tym roku dam do garażu, jednak nadal bez światła. Jednak, czy to na pewno to? Ludziom Echinopsisy kwitną nawet jak trzymają zimą w domach, więc sam mam wątpliwości. Zastanawia mnie tylko fakt, że kaktus mimo zimowania, braku podlewania, niższej temperatury, braku światła, dalej zimą rósł!!! Odrosty oczywiście się zdeformowały, ale coś "łobuza" nie mogłem wprowadzić w stan snu. Kaktusowi zapodałem także nieco ciaśniejszą doniczkę, by zmobilizować go do rozmnażania - niestety dalej tworzy odrosty. Zacząłem je systematycznie obrywać, ale to jak z chwastami - dalej rosną nowe. Nie poddam się i będę kontynuował eksperyment

Łatka - gdybyś zrobiła im fajną skalną miejscówkę to cieszyłyby oko. Oczywiście na zimę trzeba by wykopywać. Zawsze to będzie coś oryginalnego . Cała robota to wkopanie ich wiosną w miejsce docelowe i wykopanie przed przymrozkami. Nawet podlewać specjalnie nie trzeba .

Ponieważ kolor żółty jest ciut monotonny, z niecierpliwością czekam na wzrost nowych egzemplarzy. Myślę, że w przyszłym roku wymieszam je wszystkie, mając nadzieję, że jak zakwitną to stworzą kolorowy dywanik . Przydałoby się dodać także jakieś ozdoby typu kamyczki, jakieś podwyższenia itd...

Medard wrote:
No właśnie nie bardzo mam możliwość zrobić coś takiego, wszystkie eksponowane miejsca są, hm, lekko przepełnione. A zresztą, jak się jeszcze bardziej rozrosną, to zimowanie takich wielkich jeżozwierzy stanie się prawie niemożliwe. Niech się cieszą, że mają taras - przynajmniej są tam bezpieczne przed galopadami moich psów.
Ten bladoróżowy znowu kwitnie.

Przedstawiam swój echinopsis, zakwitł po raz pierwszy, choć mam go chyba od 3-4 lat. Zrobił to zupełnie przypadkowo, przez moje roztergnienie. Zapomniałam go schować na zimę do mieszkania, stał do marca na balkonie, a nie było żadnych mrozów. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy co to za kaktus i że może zakwitnąć.

Teoretycznie każdy kaktus zakwitnie, ale należy spełnić mu odpowiednie warunki a zwłaszcza odpowiednią temperaturę w trakcie zimowania by mógł się odwzajemnić bujnym kwieciem. U mnie na parapetach w tym roku baaardzo skromnie z kwitnieniem kaktusów, tylko pojedyncze egzemplarze wyprodukowały kwiaty, na topie ostatnio była
Rebutia senilis var. elegans

Do skromnego grona kwitnących na moim parapecie postanowiła dołączyć również Lobivia wrightiana v.winteriana

Echinopsis eyriesii pierwszy raz u mnie:

Mój Echinopsis Hybrid "Anastasia" w tym roku nie zakwitł ale za to w miejscu dawnego kwiatu pojawił się odrost. Jest inny niż odrosty pojawiające się u podstawy. Co z nim zrobić? Zostawić czy odseparować go jak podrośnie?



Medard - twój Lobivia jest piękny