Forum Ogrodnicze Oaza

Ja niestety przycięłam dopiero tydzień temu, zobaczymy! Do jesieni dam jej czas.

Malowanie wapnem drzewek powinno się robić w lutym. W tym miesiącu słońce operuje ostrzej niż w styczniu, są większe różnice temperatur pomiędzy nocą a nagrzaną przez słońce powierzchnią. Wtedy właśnie najczęściej dochodzi do uszkodzeń mrozowych.

Ja maluję drzewka kilka razy, zaczynam już od stycznia, wszystko zależy od pogody.

Witam ponownie wszystkich forumowiczów. Mam takie pytanie: posadziłem 4 lata temu dwie jabłonki (cortland, drugiej odmiany nie pamiętam). Cortland zakwitł w pierwszym roku - sadzenie jesienne. Od tamtej pory żadna z nich nie kwitła. Za wcześnie? Da się coś z tym zrobić czy usunąć i posadzić od nowa?

szark_93 wrote:
A były przez ten czas cięte? Nieprawidłowe cięcie lub jego brak może mieć wpływ na kwitnienie. Tym bardziej że Cortland jest odmianą która większość pąków zawiązuje na długopędach, a nie tak jak większość na krókopędach.

Należy zastosować starodawną metodę,namawiania drzewa do owocowania.
Bierzesz siekierę,podchodzisz do drzewa,dotykasz siekierą pnia, i mówisz mu,że ma ostatnia szansę,
bo jak nie,to do ogniska.U mnie, pomogło, nadzwyczajnie.

Jeśli już mowa o drastycznych rozwiązaniach można jeszcze szpadlem podciąć korzenie

Ja zapominając o podlewaniu mojej młodej gruszki nie doczekałem się owocowania. Poza tym jak wyżej należy przycinać, ale mniej drastycznie

Jabłonkom bardziej odpowiada ziemia gliniasta z dodatkiem torfu. Podlewanie to konieczność, gdy drzewka są młode. Przycinanie na jesień, a pędy położone na pniu obcinać na wysokości poniżej 50cm. Zabezpieczanie na zimę no a na wiosnę Polifoska. I reanimacja powinna się udać.

ciecie przeswietlajace jabloni robimy tylko zima do konca kwitnjenia

Komunikat sadowniczy nr 1 z dnia 13.03.2018 r.

Witam
Mam pytanie odnośnie młodych - jednorocznych drzewek - jabłoni. Zostały one zasadzone rok temu a teraz bedzie prawdopodobnie konieczność przeniesienia ich w inne miejsce. Czy jest możliwość przetrzymania ich w piwnicy przez cały sezon wiosenno letni?
Dzieki i pozdrawiam,
ps Nie wiedziałem gdzie i jak zamieścic nowy post więc wpisałem w tych odpowiedziach.

drzewka w sezonie letnim powinny mieć liście, powinny rosnąć. W piwnicy zamęczą się, spróbuj lepiej posadzić je do dużej donicy lub wiaderka i przetrzymać na dworze.

no 3tysiące drzewek to troche sporo jak na donice:>

Jeżeli masz taką możliwość poczekaj z przesadzaniem do jesieni.Zmarnują się teraz,a 3 tys.szt to spora strata.
Możesz jeszcze zrobić szkółkę.Posadź na niewielkiej przestrzeni i przetrzymasz do jesieni.Puszczą liscie,trochę urosną.Oczywiście musisz zrobić rzędy żeby móc opielić i opryskać.I liczyć się jednak z jakimiś stratami.

dzieki!! Spytam może jeszcze o coś, czytałem że jeśli zrazy na drzewka pobierane są z sadu starszego niż 10 lat to jest duże prawdopodobieństwo na rózne wirusy pylku kwiatowego itp, czy to jset prawda? czzy mozna przeprowadzic jakies badania zeby zobaczyc które sa zarażone a które nie?

Hę, nie bardzo wiem, gdzie zapytać, więc się podłączę tutaj, bo tytuł tematu trochę neutralny.
Czy to możliwe, żeby młode drzewka owocowe kopane z gołym korzeniem były w tym momencie w stanie 100% bezlistnym? Bo mi się tu coś nie zgadza.
Z 11 drzewek tylko 1 ma liście. Są to jabłonie, czereśnie, nektarynki, orzech włoski, śliwy i jeden agrest pienny.
Ja wiem, że teoretycznie lepiej sadzić drzewka bez liści, ale... o tej porze roku, a praktycznie za moment mamy maj? Toż niektóre z nich widoczne w otoczeniu już przekwitają.
Nie wiem, czy się cieszyć, że nie przerwę drzewkom wegetacji, skoro jej jeszcze nie zaczęły, czy może przeciwnie - niepokoić się. Drzewka przyszły do mnie z woj. mazowieckiego.
Sadzonki są ponoć dwuletnie, więc młodziutkie. Przy większości podkładki karłowe, nektarynki kolumnowe.

Sadzonki są przechowywane w chłodni, więc to nie jest nic niezwykłego.
Tobie się już nie przyda, ale może w przyszłym roku innych nie będzie to niepokoić