Forum Ogrodnicze Oaza

Odporną w naszych warunkach jest jabłoń Antonówka,bardzo wytrzymała na mróz,mało podatna na choroby,nadaje się do uprawy w każdych warunkach.Dojrzewa w połowie września.Wady: to zaczyna owocować w 3-4 roku po posadzeniu,owoce nie nadają się do dłuższego przechowywania,owocuje obwicie ale przemiennie. Mając pojedynczą odmianę takiej jabłoni można w późniejszym okresie zaszczepić na niej kilka innych odmian i cieszyć się różnorodnością owoców.Sam posiadam taką jabłoń na której zaszczepione są 3 inne odmiany.
To jest moja propozycja, odmian jest naprawdę wiele.

No to jeszcze opis Geneva Early,może komuś się przyda.
Jest to jedna z najwcześniej dojrzewających odmian jabłoni.Otrzymano ją w USA w 1967r.Drzewko rośnie dość silnie,tworzy koronę wzniesioną o mocnej konstrukcji.Kwitnie wcześnie,a pyłek nadaje się do zapylania innych odmian..Jest odmianą średnio wrażliwą na parcha i mączniaka.W warunkach laboratoryjnych przy sztucznym zakażaniu ,okazała się wrażliwa na zarazę ogniową.
Drzewo b.wcześnie wchodzi w okres owocowania -już w 1 rok po posadzeniu,można uzyskać pierwsze owoce.Owoce osiągają wielkość od 7 do 8 cm.średnicy,są kulisto spłaszczone o skórce zielonkawożółtej pokrytej czerwonym rumieńcem.Miąższ owocu jest kremowy,aromatyczny,o doskonałym kwaskowatym smaku.Owoce jednak nie dojrzewają równomiernie i wymagają 2-3 krotnego zbioru.Zaraz po zbiorze nadają się do konsumpcji.Jest to odmiana godna uwagi ze względu na wczesność owocowania,atrakcyjność owoców i porę dojrzewania.
Tak,że istnieje szansa,iż Siberia będzie miałą drugi rarytasik,czego osobiście życzę.
( Informacje pochodzą z tego samego źródła co odmiana Katja.)

Mam problem ze swoją jabłonką która została przycięta(odmłodzona) w marcu 2013 roku po czym w tym właśnie sezonie urodziła piękne dorodne jedno jabłko. Wcześniej, przed odmłodzeniem, jabłka były wielkości śliwki. Jak opadły liście, zauważyłem że ma strasznie dużo nowych, długich pędów. Czytam fora które mówią że długie powinno się obcinać w całości , niektóre powyrywać.

Będę wdzięczny za każdą poradę.

Jeżeli chodzi o narzędzia, to tylko sekator całkowicie załatwi sprawę. Wszystkie pedy które rosną w górę skróciłabym nad oczkiem, które idzie do dołu. Nigdy nie wyłamujemy gałęzi ,zawsze wycinamy. Pędy, które stwierdzimy że będa nam całkowicie nie potrzebne wycinamy u nasady. Trzeba doprowadzić cięciem do tego ,aby gałęzie rosły w dół i tworzyły w przyszłośći tzw.,,parasol"

Dodam jeszcze, ze to, co zaobserwowałeś u jabłonki jest rzeczą naturalną, po silnym cięciu pojawia się stado 'wilków', czyli dzikich pędów.

johny depp!!!


Ja to widzę tak,a co Ty na to?


Czerwonym kolorem oznaczyłem wszystko do wycięcia.Z pnia głównego wytnij wszystkie odrosty,jedynie możesz pozostawić odrosty pod kątem prostym( zblizonym do kąta prostego) z każdej strony pnia ,na wysokości (mniej więcej) pozostawionych konarów bocznych.Po przecięciu góry z gałęzi wytnij wszystkie wilki rosnące w górę.pozostaw idące w bok.W zależności od długości pozostawionych,możesz je przyciąć na końcach.Staraj się przycinać nad pąkiem
skierowanym na zewnątrz(nigdy do środka korony).Gdybym ja miał przycinać to wilki obciąłbym teraz,natomiast grube konary bym pozostawił na koniec marca(po mrozach),gdyż powstaną duże rany.Wszystkie rany dogrubości ołówka musisz zabezpieczyć funabenem,pastą lub białą emulsją z dodatkiem np.Dithane(wg.mnie lepszy od miedzianu).To narazie tyle.Pytania nie pozostaną bez odpowiedzi.
Tzw.wyrywanie jest to obłamywanie zaczątków odrostów i robi się je w czerwcu(m.w.od15 do 25.06.).Natomiast cięcie letnie w lipcu,właśnie tych nie obłamanych.Ta czynność w sumie jest niedogodna,bo drzewko jest w pełni ulistnienia i nie zawsze widać zaczątki wilków nawet z lupą.To narazie tyle.

Anol82!!!
Gdybym miał zdjęcie choć jedno w całości ze wszystkimi widocznymi konarami od dołu,bez liści.Z tych jeśli nie widzę ich razem jakoś nie mogę ogarnąć całości.



Ulakonie!!!!
A gdzie mogę znależć Twoje zdjęcie?? Przepraszam Twej jabłonki.????????

gosiap32 wrote:
Tam prawie wszystkie idą w górę. Jeśli się wytnie wszystkie, znów nie będzie owocowania.
To ubiegłoroczne wilki, więc w tym roku chyba!!!!!!!! powinny mieć owoce.

Tak mi podpowiada pamięć lektur, ale mogę się mylić.
Proszę o ewentualne młotkowanie lub

Kreciku, a czemu sugerujesz obcinanie tych dolnych ślicznych konarów, z których mogą być dorodne owoce w zasięgu ręki?

Przez ostatnie 7 lat co roku odmładzałam bardzo stary sad z kilkudziesięcioma jabłoniami, które miały na pewno więcej niż 50 lat. I jak na początku tej przygody jabłonki owocowały co drugi rok, a jabłuszka miały wielkości orzechów włoskich, tak po latach miałam jabłka każdego roku i o wadze nawet powyżej 300g. Z moich doświadczeń wynika tak. Przycinanie bardzo starych drzew trzeba rozłożyć na kilka lat, bo naraz przycięte mogą uschnąć (te drzewa które tu pokazaliście nie są stare). Samo przycinanie zaczynałam od wilków, czyli tych maleńkich gałązek rosnących pionowo do góry. W sumie wilki powinno się przycinać w lecie ale jak się tego nie zrobiło w lecie to trzeba wiosną następnego roku. Na tych gałązkach nigdy nie ma owoców. Potem przycinałam gałęzie rosnące ze środka korony idące pionowo do góry, nawet grube konary, wtedy taki jeden konar na rok dla danego drzewa. W ten sposób korona się spłaszcza (jak parasol) i nie tylko jest lepiej doświetlona, ale i owoce bardziej w zasięgu ręki. Ewidentnie to bardzo poprawiło zdrowotność moich jabłek. Potem przycinam gałęzie krzyżujące się i zagęszczone, a na końcu przycinam końcówki gałęzi rosnących poziomo, żeby nie łamały się pod ciężarem owoców. To może wydawać się skomplikowane, ale jak się skupić po kolei: najpierw jedno potem drugie, a potem następne to nie jest trudne. Po jakimś czasie już z daleka wiadomo jak przycinać.
A jeśli chodzi o sprzęt to nie ma jednoznacznej odpowiedzi co kupować - to zależy od potrzeb. W moim przypadku konieczna była piła spalinowa i to dobrej jakości, a do tego jeszcze niezliczona ilość przeróżnych sekatorów. Ale jak ktoś ma jedną jabłonkę i to niezbyt starą, to wystarczy zwykły ręczny sekator plus ewentualnie malutka ręczna piłka (np. typu lisi ogon). Im więcej jabłonek tym lepszy sprzęt potrzebny.

Na zdjęciu takie właśnie jabłuszko, które miało ponad 300g wagi (bez nawozów, bez chemii, bez nazwy)

Sylwio!!!
Jak dla mnie te konary są za nisko,choćby dla wygody koszenia trawnika.Ponadto mam inną koncepcję prowadzenia korony
tj.konary płaskie m.w.na jednakowym poziomie w kierunkach zależnych od możliwosci ogrodu.Tak abym nie rozbijał sobie głowy i miał całe oczka.Co do wycinania zgadzam się z Tobą,z tym,że moje zasady to wycinanie wszystkiego co idzie do środka korony,oczka na zewnątrz i przejrzystość drzewka.Wszystko pozostałe wychodzi po pierwszym cięciu i wtedy następna redukcja,tak
jaką chcę mieć koronę drzewa,z tymże nie zawsze gałęzie tak chcą rosnąć jak ja bym chciał.A więc moje przyzwyczajenia wcale nie różnią się od Twoich i są takie same.
Siberio!!
Masz rację iż kwiatki pokazują się na odrostach dwuletnich,ale i też na krótkopędach na całej długości konara.Wszystko co jest pionowe powinno być wycięte.Pozostają przecież wilki boczne,które zakwitną.W pionie najczęściej kwiaty występują na końcu wilka.

Kreciku dobrze, że dopowiedziałeś o przycinaniu tych gałązek idących do środka, zupełnie o tym zapomniałam.
W sumie to można stosować różne sposoby przycinania, ja podałam tylko ogólne zasady jakimi się kieruję. A przy moich wielgachnych drzewach to obniżenie korony było priorytetem, dlatego nigdy nie wycinałam dolnych konarów.

Z reguły tak jest,że jak wycina się sporą ilość gałęzi,konarów odrostów,to z wiosną wybijają odnogi właśnie w dolnej części
konara.Ja kiedyś gruchę prowadziłem w kształcie świecznika dwuramiennego,ale starczyło jednoroczne niedopatrzenie i korona
zmieniła się całkowicie.Ale to wszystko było robione na młodych nasadzeniach,a więc i formowanie było łatwe.
Sylwio Ty masz stare drzewa i słusznie dążysz do ich obniżania,a i więcej masz pracy i kombinacji i z opisu wygląda,że u Ciebie nauka nie poszła na grzyby(do lasu).Życzę dalszych sukcesów,bo nie ma to jak stare odmiany i zabawa aby corocznie owocowały.

Kreciku Ten stary sad, który z wielkim sentymentem wspominam, parę miesięcy temu zmienił właściciela. Teraz mam nowe miejsce, a na nim - ściernisko. Dlatego planuję założyć nowy sad i chcę to zrobić jak najlepiej.
W tamtym miejscu nie sadziłabym nowych jabłonek, było ich aż nadto, nie wiedziałam już co robić z jabłkami.

Mam za soba szkołę ogrodniczą (ukończoną ). Przesiedziałam na drzewach wykonując ciecia prześwietlajace sporo godzin na tzw. praktykach i jedno wiem . Nie robi się tego cięcia latem,ani wiosną . Robi sie to wtedy, zanim ruszy wegetacja. To prawda ,że odmładzanie starych drzew trzeba rozłożyc na kilka lat.Bo nawet w przypadku prawidłowo formowanego sadu cięcie prześwietlające robi się co roku.I proszę nie pisać ,że wszystkie oczka są skierowane do góry,bo jeżeli ktos tak to widzi to nie ma mowy aby wykonał chociaż w połowie prawidłowe cięcie.

pozdrawiam
Gosia

Gosiap32!!
Zgadzam się z Tobą prawie całkowicie,choć nie mam ukończonej szkoły ogrodniczej.Jednakże Twoje odpowiedzi nie zawsze są pełne a i zarazem piszesz raczej językiem,zrozumiałym właśnie dla ogrodników wykwalifikowanych.Niestety nie wszyscy nimi jesteśmy.Moje uwagi:proponuję trzymać się terminu oczka wewnętrzne i zewnętrzne,bo konia z rzędem temu co odnajdzie na jabłoni nawet 3 -letniej oczka skierowane w dół.Takie są na gałęziach zwisających,ale wtedy wszystkie oczka idą w dół,nawet te wewnętrzne,które i tak pójdą w pionie,a w dół (i tak mogą pozostać) oczka zewnętrzne.Następna sprawa to cięcie zimowe zgadza się,że nie robi się tego latem.Powinno robić się przed ruszeniem wegetacji,ale co jest b.ważne,a może i najważniejsze-wtedy gdy minie okres
s i l n y c h m r o z ó w,gdzie ogólnie przyjęto termin od lutego do początków kwietnia(rusza wegetacja).Oczywiście te terminy są zależne od regionu RP.Jakoś też nie znalazłem takiego zapisu"...że wszystkie oczka są skierowanedo góry...".Owszem jest wpis "..tam prawie wszystkie idą w górę..",ale dotyczyło to gałązek konkretnej jabłoni, a nie oczek.To tyle i mam nadzieję,że moje uwagi nie wpłyną na możliwość udzielania porad przez Ciebie,jako doświadzonej ogrodniczki.Z całym szacunkiem tak lub tak

Cytuję: Letnie cięcie jabłoni ma wielki, korzystny wpływ na nasz sad, czy drzewa przydomowe. Poprawnie wykonane, wpłynie na jakość owoców, a co się z tym wiąże na wzrost plonów.

A tu więcej na temat cięcia letniego jabłoni
Cytuję: Jabłonie grusze i śliwy można ciąć od marca do połowy maja.
I tak właśnie robiłam z tego prostego powodu, że nie dałabym rady wszystkich drzew przyciąć zanim rozpocznie się wegetacja. Pewnie lepiej jest całe cięcie wiosenne przeprowadzić do końca marca, ale w sumie nie zauważyłam różnicy między tymi drzewami, które były przycinane w marcu a tymi w maju.

Te późniejsze cięcie jest nazywane inaczej "prześwietlające". Prowadzi ono do poprawienia wyglądu owocu itd, poprzez dostarczenia większej ilości słońca do wewn części danego drzewa
Ale te cięcie stosuje się tylko u drzew ,które mają gęstą koronę.

Moje pytanie o przycięcie jabłonek będzie diametralnie inne od dotychczas tu rozpatrywanych
Mianowicie jesienią posadziłam dwie młode jabłonki Champion i Ligol obie na podkładce M26. Wyglądają obecnie tak




Ta na pierwszym planie ma około 1,50 wysokości, druga z tyłu 1,20m. Ostatnio odwiedziła mnie mama, która stwierdziła, że wiosną muszę poważnie je przyciąć na wysokość, sugerowała nawet 40 cm dla tej wyższej . Jakoś nie do końca mam zaufanie do sadowniczej wiedzy mojej mamy , choc niewielki sad ma od lat , dlatego pytam Was, ciąć? Jeśli tak, to ile?