Forum Ogrodnicze Oaza

Cześć wszystkim Chciałam uzyskać kilka informacji odnośnie cięcia jabłoni. Na działce mam duuużą jabłonkę, nie wiem ile ma lat bo działkę mam od niedawna. Drzewo, jak pisałam, jest duże i bardzo rozgałęzione. Znalazłam sporo informacji o cięciu drzew owocowych, ale mimo wszystko mam pewne wątpliwości. W koronie jest skupisko gałęzi jedna obok drugiej (np te co zaznaczyłam na fotce), część po lewej stronie musiałam i tak skrócić, bo nie dało się przejść ścieżką. Nie wiem jak mam się do tego zabrać, czy można ją jakoś obniżyć, i jak to wszystko wyciąć. Nie znam nikogo kto umie ciąć drzewa, a płatne usługi nie wchodzą w grę Może ktoś mógłby mi namazać na zdjęciach co powycinać, od czego zacząć. Muszę sobie jakoś sama poradzić, tzn mam faceta do pomocy, ale on nie wie jak ciąć

Szczerze współczuję cięcia tego drzewa. Niedawno ciąłem moją dużą śliwkę. W przypadku jabłoni należy ją odmłodzić. Te pęki, które zaznaczyłeś należałoby przerzedzić, wycinając przede wszystkim te, które rosną do środka i te co się krzyżują, a następnie skrócić końcówki. Wnętrze powinno być dobrze doświetlone, aby owoce lepiej dojrzewały. Będzie to ciężka praca.

Możesz całkowicie wyciąć konar, który rośnie w górę, obniżysz całe drzewo. Jabłoń spokojnie to wytrzyma.

Ja też z M 1 raz cięłam jabłonkę ( w ogóle przycinanie gałęzi drzewa robiłam 1 raz) najpierw bałam się, a teraz nawet mam satysfakcję. Mam swoją jabłonkę u siebie w wątku. Nie wiedziałam jeszcze, że tu mamy bank informacji.
Jaki problem mam jeśli wycięłam trochę za dużo? W tym roku może i mniej będzie owoców, ale po 1 dosięgnę jakoś tą drabiną co posiadamy, znaczy sąsiad posiada ale M taką też ma sprawić - po 2 wbrew pozorom może nie dziś ale wiosną napewno będzie wyglądała ładniej, a po 3 mniej cienia wokół bo była ciemnica no i najważniejsze w przyszłym roku z pewnością podziękuje dorodnymi jabłkami. Małą jabłonkę niewiele musiałam ciąć, ale od razu jej pokazałam, jak chcę by rosła, bo gałęzie poszły w trochę dziwnych kierunkach. Niestety miała od byłego właściciela pozwolenie by rosnąć ku środkowi.
Mam nie dokończoną jabłonkę - tak miała folgowane że nie dość że brakło nam drabiny to po prostu ręce nam padły ze zmęczenia. Wszystkie gałęzie w pionie jej polecą. Zostaną tylko te "kładące się" i tez skrócone będą, bo swego czasu ktoś za gęsto posadził drzewa.
Wolę mieć mniej owoców ale ładniejsze no i je w ogóle dosięgnąć a nie czekać aż zgniją.

AA właśnie. Chcę z M kupić piłę łańcuchową. Z braku funduszy skłaniamy się ku mało wygodnej ale dużo tańszej elektrycznej.
Jakie polecacie marki, w jakim sklepie, markecie?
Ewentualnie jakie z tańszych się sprawdzają spalinowe?

Czy drzewo porażone od kilku lat parchem da się uratować? To stara odmiana,drzewko kilkunastoletnie,owoce w smaku wspaniałe,sok leci po brodzie jak się je je,ale ten parch...

Da się, warto zacząć od przycięcia drzewa tak aby w koronie był swobodny przepływ powietrza. Trzeba usuwać mumie, opadłe owoce i liście. Wielu drzewom to wystarczy, jeśli nie sięgnij po fungicydy.

Pokrój tego drzewa jest raczej luźny,cięcie na pewno potrzebne,liście i owoce usuwam,mumie raczej nie zostają na drzewie.A jaki preparat proponujesz?

Poczytaj to opracowanie:

Działanie fungicydów zwalczających parcha jabłoni.
agrosimex.pl/files/pozostale/MPSkwiecien.pdf
www.e-sadownictwo.pl/porady/1018-dziesi-...lce-z-parchem-jaboni

Oczywiście dobre narzędzie, porządnej firmy, wówczas mamy gwarancję jakości sprzętu. Ale taki sprzęt jest dość drogi. Do naszego okresowego użytku moim zdaniem szkoda za dużo wydawać pieniędzy. Ja osobiście zaopatruję się w tańszy sprzęt, który raz na jakiś czas jest nam niezbędny do prac działkowych.

Warto zwrócić uwagę na 10 punkt z poprzedniego postu.

Jesienny oprysk 5% roztworem mocznika korony drzewa, gdy zaczynają opadać liście, pozwala na likwidację znacznej części zarodników. Dodatkowo zalecany jest oprysk opadłych liści.

Mam prośbę -czy ktoś mógłby mi powiedzieć gdzie szukać fachowego sadownika ,który podjąłby się
szczepienia mojej Jabłonki .Rośnie ona na mojej starej działce,a owoce mają taki smak ,"że niebo w gębie"!
Nigdzie nie spotkałam takiego smaku.

Chodzi mi oczywiście o zaszczepienie tej starej odmiany na nowej podkładce

Ewentualnie -jakie są dobre poradniki ,książki na temat szczepienia drzew ? Czy jest możliwe samodzielne
zaszczepienie drzewka ? Czy to bardzo trudne? Kiedyś szczepiłam z sukcesem różę ,ale nie wiem czy to ten sam
poziom "wtajemniczenia"...

Z góry dziękuję za odpowiedź!

Myślę, że ze znalezieniem fachowca który zaszczepi Twoją odmianę nie powinno być większych trudności.
Rozejrzyj się w okolicy, na pewno jest sporo większych lub mniejszych szkółek drzew owocowych, w któreś z pewnością podejmą się zaszczepieniem Twojego zraza.
Jeżeli zaś postanowisz sama spróbować swych sił (i szczęścia) w tym zakresie to i tak w któreś ze tych szkółek musisz zaopatrzyć się w stosowną podkładkę.
Tu masz kilka linków:
Szczepienie
Pobieranie zrazów
Tu z ilustracjami
Tu filmiki
Książka za 22,50 + wysyłka
Powodzenia

Adam

Bardzo dziękuję Ci za wszystkie linki -na obrazkach wydaje się to takie proste...

Gorzej chyba ze szkółkami -ja mieszkam w Trójmieście, a chyba pomorskie raczej nie specjalizuje się
w sadownictwie. Wydaje mi się ,że nasze ogrodnictwa sprowadzają drzewka owocowe z południa Polski.
Poszukam
Dziękuję jeszcze raz!
Pozdrawiam ,Magda.

To ponownie ja

Zadam pytanie w tym samym wątku ,bo dla jednego pytania nie warto tworzyć następnego tematu.


Drążę temat jabłonki - w pomorskim trudno znaleźć fachową pomoc w szkółkach jeśli chodzi o odmiany.

Wydzwaniam ,pytam i na ogół słyszę, że w połowie października dostaną to ,co przywiozą im z południa...Coś tam będzie

Szczepić się boję ,znaleźć kogoś do szczepienia-trudno.
A poza tym jak się naczytałam na Forum Sadowniczym o rodzajach podkładek i całej reszcie...Jest to bardziej skomplikowane.


Mam pytanie - jeśli chcę do ogrodu jabłonkę ,która ma urosnąć na takie normalne drzewo ,pod którym można sobie usiąść na ławeczce ,
to na jakiej podkładce powinna być szczepiona?
No i jeszcze ,żeby nie wymarzła. Ziemię mam dobrą (piszę ,bo to też ma ponoć znaczenie ).

Mogłabym te wszystkie pytania zadać na Forum Sadowniczym ,ale tam rozmawia się tak bardzo "profesjonalnie",
że już boję się zadawać kolejnego pytania "blondynki"

Może ktoś tutaj jest zorientowany w temacie- po prostu chciałabym wiedzieć na co mam zwrócić uwagę przy kupnie drzewka (chodzi o tę nieszczęsną podkładkę).
Wiem już ,że np. na karłowej podkładce M9 jest obfite owocowanie, ale jak duże urośnie takie drzewko ? Pewnie to taki kurdupel,
jakie widuje się w sadach na przemysłową skalę?

Z góry dziękuję.

Podkładki z serii M (od Malus) powstały w Anglii, karłowe - M9, M26 i M27, półkarłowe M2 oraz średniej wielkości M4 (daje najplenniejsze drzewa) i M7 (z angielskich najbardziej wytrzymała na mróz)
Po skrzyżowaniu podkładek z serii M z jabłonią 'Northern Spy' otrzymano serię podkładek MM, - średniej wielkości MM106 (najmniej wybredna co do gleby) i MM111
Polskie podkładki mają oznaczenie P - karłowe P2, P22, P59 i P60, półkarłowe P1 i P14
Rosyjskie, karłowe B9 (tylko na wstawkę skarlającą, bardzo trudno się ukorzenia) i B396 oraz średniej wielkości B118
PB4 — białoruska karłowa
A2 (odporne na mróz i gorsze warunki glebowe - duże rozmiary, obficiej owocują niż na zwykłej Antonówce)

M9	Średnio podatna na mączniaka i parcha, dość wrażliwa na zarazę ogniową, mało podatna na zgniliznę pierścieniową podstawy pnia, wrażliwa na bawełnicę korówkę.	Wrażliwa na mróz.	Jest to podkładka szeroko stosowana na świecie zwłaszcza w zachodniej Europie. Korzystnie wpływa na owocowanie i wybarwienie owoców. Jest wrażliwa na suszę. Na świecie wyselekcjonowano kilkanaście klonów różniących się między sobą kilkoma cechami. Różnią się one czasami niewiele plonami, ale są to zazwyczaj różnice mało istotne. W Polsce znalazły zastosowanie dwa typy: T 337 pochodzący z Holandii i charakteryzujący się mniejszą siłą wzrostu od orginału i nadający się na gleby o uregulowanych stosunkach wodnych, i RN 29 pochodzący z Belgii łatwiejszy w rozmnażaniu, o nieco silniejszym wzroście i silniejszym systemie korzeniowym.
M26	Mało podatna na parcha i mączniaka, średnio podatna na pierścieniową zgniliznę podstawy pnia, mało podatna na guzowatość korzeni, podatna na bawełnicę korówkę, dość wrażliwa na zarazę ogniową.	Odporna na mróz.	W mateczniku rozmnaża się dość dobrze. Późno zaczyna i kończy okres wegetacji, owoce na niej dojrzewają o kilka dni później niż na innych podkładkach. Nie powinno się jej stosować do odmian późno kończących okres wegetacji np. Elstar i klony.
P22	Mało podatna na mączniaka, parcha i zgniliznę pierścieniową podstawy pnia.	Odporna na mróz.	Podkładka z grupy karłowych o sile wzrostu zbliżonej do M 27. System korzeniowy silniejszy od M 27 i bardziej odporna na suszę. Wpływa na bardzo wczesne wchodzenie w okres owocowania i obfite zawiązywanie pąków kwiatowych. Rekomendowana dla odmian: Alwa, Boskoop, Gloster, Mutsu. W Polsce stosowane dwa typy selekcyjne P 22 J linia Polska i P 22 S linia Holenderska.
P60	Średnio podatna na parcha i podatna na mączniaka.	Duża w przypadku ciągłej zimy. Okresowe ocieplenia w okresie zimowym obniżają jej mrozoodporność.	Podkładka o wzroście nieco silniejszym od M 9 i słabszym od M 26. Wcześnie zaczyna i kończy wegetację, owoce na niej trzeba kilka dni wcześniej zbierać. Może rosnąć na glebach piaszczystych, nie lubi gleb zwięzłych i podmokłych.

Jak widać podkładka nie tylko powinna być dostosowana do warunków w jakich będzie rosnąć (klimat i gleba) ale również do odmiany jaka będzie na niej zaszczepiona.
Generalizując, im odmiana owocowa tworzy większa koronę, tym podkładka bardziej skarlająca. Z kolei, czym słabsza gleba, tym ostrożniej sięga się po takie podkładki, tym bardziej, że w większości przypadków tworzą kiepski system korzeniowy (nawet konieczne jest prowadzenie przy paliku). Wyjściem jest stosowanie wstawek (system korzeniowy innej odmiany, wstawka skarlająca i dopiero odmiana owocowa), ale taki sposób wydłuża produkcję materiału finalnego, a co za tym idzie podnosi ceny, więc nie jest tak często stosowany, jak być powinien.
Inna sprawa, że producenci często przy doborze podkładek kierują się, nie jej przydatnością do zaszczepienia konkretnej odmiany, ale szybkością jej namnażania.
Magdo, w Twoim wypadku, wydaje mi się że sprawa jest prosta.
Jeżeli chcesz mieć duże drzewo, szukaj podkładki A2 lub, tak jak to czyniono onegdaj, zanim wymyślono podkładki mnożone wegetatywnie, po prostu zaszczep na siewce. Kiedyś najpopularniejsze były siewki Antonówki, ale jeżeli były by problemy z pozyskaniem takich, a w okolicy, gdzieś przy drodze, pod lasem czy wzdłuż nasypu kolejowego rośnie dzika siewka, która dobrze sobie radzi (jest zdrowa, nie marznie, rodzi owoce) z dużym prawdopodobieństwem możesz spróbować szczęścia na siewce takiej jabłonki.
Zaznaczyć tu by jeszcze trzeba, że rośliny szczepione na podkładkach z siewek wchodzą w okres owocowania kilka lat później niż zaszczepione na wyselekcjonowanych podkładkach.

Bardzo dziękuję za szczegółowe wyjaśnienia

Temat dla mnie interesujący. Niestety jestem dlatego nie mam pojęcia co oznaczają terminy "podkładka", "oczko" itp. Mam bardzo starą jabłoń, która rodzi przepyszne jabłka. Boję się jednak, że drzewko długo nie pożyje. Zanim kupiłam dom z ogrodem nikt o nie nie dbał. Wiele gałęzi usycha, pęka pod własnym ciężarem. Chciałabym przeszczepić tą jabłonkę na inną (o wiele młodszą). Czy może ktoś poda mi łopatologicznie jak to zrobić. Czytałam w/w poradniki, a film niestety jest w wersji językowej angielskiej. O co chodzi z tymi podkładkami? Czy można odciąć gałązkę i przeszczepić ją na nową kilkuletnią jabłoń? Proszę o rady w języku zrozumiałym dla laika. Z góry dziękuję za wyrozumiałość i pomoc

chcę zaszczepić starą jabłoń na jakim podkładzie najlepiej to zrobić