Forum Ogrodnicze Oaza

Dziękuję za pomoc

Dziś pomiędzy deszczami podsypałem borówki siarczanem amonu.Wprawdzie nigdy w niedzielę nie pracuję,ale szkoda mi było deszczu,który rozpuści nawóz.Nie mam możliwości przemieszania go z podłożem,bo krzewy rosną obłożone korą oraz stroiszem z jałowca.

Kup nawóz specjalny do borówki amerykańskiej i stosuj wg.opisu.Trudno coś Ci więcej radzić,bo jestes b.oszczędny w opisach.Dodatkowo musisz pamiętać o utrzymywaniu dużej wilgotności podłoża.
Jeśli jak piszesz ziemia jest kwaśna, co rozumiem,że ma kwasowość odpowiednią dla borówki,to nie ma takiej opcji,że nie chce rosnąć.Prawdopodobnie Ty popełniasz jakieś błędy.Mój krzak 3 letni
ma co najmniej 6-8 pędów.

Grzegorz , piszesz , że ten "patyk" miał owoce - zwykle w pierwszym roku je usuwamy ( wiadomo , że nam żal), aby krzew się zbytnio nie wysilał. Być może twój sie wysilił i to osłabiło wzrost.

Grzegorzu - myślę , że problem tkwi w zwartej bryle korzeniowej - niestety borówki najczęściej sprzedawane są ze zbitą , sfilcowaną bryłą korzeniową - takie korzenie należy ostro potraktować aby rozluźnić ten filc - inaczej korzenie nie zdołają przerosnąć do gruntu i roślina powoli zamiera .

Bardzo trafna uwaga odnośnie zwartej bryły korzeniowej. Gdy zaczynałem swoją przygodę z borówką właśnie to była przyczyna powolnego rozrostu i zamierania. Koniecznie trzeba tak przygotować borówkę by miała ona swobodny dostęp do gruntu.

Byłam w sklepie ogrodniczym, żeby kupić nawóz do borówek, sprawdziłam skład i... oczom nie wierzę! U jednej firmy 0% siarki w jakiejkolwiek postaci, a u drugiej firmy aż 40% siarki w składzie. Oczywiście kupiłam ten, który ma 40% siarki, choć wydaje mi się to dużo. Ten nawóz bezsiarkowy niczym nie różni się od nawozów np. do warzyw, oprócz tego, że nie zawiera wapnia. Jak ktoś ma bardzo kwaśną glebę, to w porządku, ale kto ma taką? Warto sprawdzać skład nawozu jak się go kupuje. Dla borówek musi być siarka w jakiejkolwiek postaci bo to jedyny zakwaszacz gleby, jaki dodają.

A ja dziś wśród nawozów do borówek widziałam zakwaszacz do gleby. Sprawdziłam oczywiście skład - siarczan amonu , tyle że w odpowiednio wyższej cenie.Znacznie wyższej.

Miałam podobne problemy z borówkami, rozrastały się bardzo powoli, owoce rodziły drobniutkie. Wreszcie przesadziłam je pod rynne do nowych dołów wypełnionych kwaśną ziemią . Efekt przerósł najśmielsze oczekiwania, owoce są olbrzymie, słodziutkie i soczyste.

Elżbieta wrote: A ma napisane że to wiosenny nawóz?
Bo sypanie amonu (czyli azotu) jesienią to zabójstwo dla roślin zimą.
Zamiast kupować "specjalizowane"- wystarczy z tanich zrobić sobie mieszankę za 1/3 ceny
Toż siarczany to najtańsze nawozy, wystarczy kupić trzy rodzaje za 25zł (na cały rok) i dodawać do uniwersalnego.

Co do siarki- jako taka rozkłada się baaaaaaaardzo wolno, jako dodatek "ratunkowy" nie nadaje się.

Nic nie ma napisane że nawóz , tylko zakwaszacz. Byłam ciekawa składu , to zerknęłam. Siarczan amonu mam , cały kilkukilogramowy worek kosztuje ,mniej niz ten mały zakwaszacz. Liczą,że sie ktoś nabierze.
Marusmk , czemu piszesz o jesieni? Teraz przecież wiosna...

No bo jeśli ktoś kupi, zostanie mu- to najprawdopodobniej sypnie jesienią aby "podkwasić" .

Moje krzaki borówki wszystkie pięknie się rozwijają:




nie ma żadnych strat pozimowych.

witam u mnie borówki wyglądają świetnie podsypałam nawozem i korą i czekam na pierwsze kwiatki

U mnie jedna odmiana jakas prędka w tym roku boję się przymrozkow

.
Reszta jak u krecika

Mewo to jest chyba jakaś odmiana zimowa. Świetnie sobie radzi.
Myslę,że da rady.Prawie co roku podczas kwitnienia zdarzają sie przymrozki,a jagód w bród.
Nie zamartwiaj się 2 lata temu były zmrożone kwiatki ipod śniegem i dały radę.Ta jest wprost
świetna.

To jest Patriot - pierwszy raz jej sie tak pomerdalo . Mam inną wczesną Chanticleer . Kupując ją bylam uświadomiona że mogą kwiaty przymarzać - ale ta jeszcze w pąkach jak inne

Dzis dokładnie obejrzałem swoje borówki.Na trzech krzakach juz ukazują się pączki,choć w mniejszej ilości jak u Mewy.Ale ważne ,że zaczynają sie pokazywać.