Forum Ogrodnicze Oaza

Wesołek:

Szczególnie tego - wiesiołka czworokątnego/Oenothera-tetragona - traktuje niemalże jak chwasta, a on niezrażony juz kilkanaście lat bawi się ze mną w szukanego . Znajduję go coraz dalej, niejednokrotnie w środku innych bylin.
Niektóre delikatniejsze m.in.jarzmiankę, już zadusił - nie zawsze mam czas wczesną wiosną dokładnie go 'wyautować' Nawet fotek robię mu niewiele

Tylko dzięki jaskrawej barwie ładnych kwiatków, rozświetlającej ciemniejsze zakątki, ma zapewniony pobyt dożywotnio
04.06.




Mniej rozpycha się wiesiołek missouryjski/Oenothera missouriensis, który obficiej zaczął kwitnąć dopiero po kilku latach - już kiedyś byłam blisko usunięcia go. Odpuściłam i na razie nie żałuję

14.06.






Prawdę mówiąc, trochę drażnią mnie te przekwitnięte, 'brudne szmatki', które staram się na bieżąco usuwać

Wiesiołek/wesołek:

Mój Wiesiołek missouryjski Oenothera missouriensis to roślina długowieczna. Mam go już w jednym miejscu około 15 lat.Gdy chce mu zrobić zdjęcie muszę być rano bo kwiaty otwierają sie tylko w nocy. podobno fosforyzują w księżycowe noce, ale ja tego nie potwierdzam.Inna sprawa, ze nie chodzę tam w nocy.

Wiesiołek missouryjski - to ciekawe, mój kwitnie w dzień i w nocy, tylko w deszczu się zamyka, wylewa się na ścieżkę i trzeba go obchodzić, ale przyciąga wzrok, kwiaty faktycznie duże, kwitnie od lipca i nie zamierza skończyć



świetna roślina do zadarniana, rozprzestrzenia się w parterze.

Pod koniec października kupiłam sadzonkę różowego wiesiołka okazałego 'Twilight'.
Po zimie/nie zimie, zachwyca ilością kwiatów, które kwitną jednocześnie i przyciągają wzrok dużymi, jasnoróżowymi kwiatami:

06.06.




16.06.







Zobaczymy co będzie dalej, ale na razie wzbudza zachwyt . Znacznie wyprzedził wiesiołka czworokątnego i missouryjskiego

Mój kupiony jako "Wiesiołek okazały 'Rosea'" kwiat podobny ma do Twojego Aniu. Ale nie kwitnie tak obficie, nie tworzy zwartej kępki, tylko bardzo rozłazi się rozłogami. Zakwitł po 3 latach od posadzenia.

Mój siany w ubiegłym roku, posadziłam w towarzystwie rogownicy nie bardzo znosi jej konkurencję. Urósł spory, ale pędy wybiegnięte cienkie i po deszczu pokładają się. Usunęłam rogownicę moze się wzmocni. Do pełnego kwitnienia, jeszcze mu sporo brakuje pewnie przy takiej pogodzie ze dwa tygodnie, ale pojedyncze kwiatki już są.Nasiona mialam pod nazwą Wiesiołek powabny.



AA.. mój rózni sie od Ani, nie ma takich długich łodyżek kwiatowych. Kwiat jest na szczycie ulistnionej gałązki (pędu)

Okazuje się, że jest więcej odmian wiesiołka w kolorze różowym.

Okazały (mój odmiany 'Twilight'), też jest często zwany powabnym- nazwa łacińska Oenothera speciosa.

Myślę, że prędzej czy później on także zacznie się płożyć, bo to roślina rozrastająca się kłączami.
Nie zrobiłam fotki, ale po deszczu i wietrze, wczoraj była rozwichrzona - zobaczę jutro czy tak zostanie, czy wróci do pionu

Bardzo pomocnych rad co do jego pielęgnacji udziela śp.p.Zoja na słynnej już w necie stronce -> zojalitwin.wordpress.com/2011/11/23/wiesiolek-powabny/. Warto wiedzieć!

Ciekawi mnie bardzo, czy faktycznie będzie tak długo kwitł? Jutro wykonam kolejną sesję

_________

Niedawno - 2 tygodnie po zakwitnięciu różowego - pokazał pierwsze, tegoroczne kwiaty wiesiołek missouryjski:
20.06.






Ten to typowo płożący - w czasie sezonu potrafi wytworzyć bardzo długie pędy. Mimo, że kwiaty ma duże (podobno nawet mogą osiągać 12 cm średnicy!), to jednak całościowy efekt kwitnienia nie jest tak efektowny jak u różowego.
Pąk kwiatowy rozwija się późnym popołudniem i kwitnie tylko do ok.10 rano (zapylany przez ćmy).
Zwiędnięte kwiaty , jak pogniecione, brudnożółte szmatki bardzo szpecą roślinę i ciągle je usuwam.

Amlos wrote:
Wczoraj, 25.czerwca - po deszczu i silnym wietrze, trzymał się nadal nieźle. Lekko rozwichrzony, ale kwitnie i nowe pąki są w pogotowiu

25.06.




Taka ścisła "inwigilacja", by sprawdzić, czy faktycznie jest to osobnik o długim kwitnieniu

U mnie w ubiegłym roku wiesiołki zostały doszczętnie objedzone przez jakieś małe gąsienice, wykarczowałam je całkowicie, kilka korzonków posadziłam na glinianym pagórku u syna, gdzie podczas suchego lata robi się twarda skała. Podejrzewam, że inwazyjne w tych warunkach wiesiołki nie będą, ale coś tam jednak wyrośnie

Wiesiołek, przybysz nie wiadomo skąd:

Aniu - wiesiołek okazały bardzo ładny, nie spotkałam go jeszcze, u mnie jak co roku kwitnie wiesiołek missouryjski, bardzo wdzięczny i gdy tylko ma dolomit i jakieś dokarmianie kwitnie nieprzerwanie

Ciekawa jestem, jak dalej przebiegało kwitnienie tego różowego cuda?

Amlos wrote: Ciekawa jestem, jak dalej przebiegało kwitnienie tego różowego cuda? ????

No cóż! Trochę smutny temat wywołałaś, Nutello.
Ubolewam jeszcze teraz, że już nie mam tego wiesiołka okazałego/powabnego, bo doprawdy było z niego cudeńko

Kupiony jesienią 2019 przeżył zimę - pamiętam, że czymś okrywałam. A potem... potem nastał rok 2020- początek pandemii - gdzie jak widać pokazał się z jak najlepszej strony, kwitł aż do sierpnia. Niestety zlekceważyłam okrycie go przed zimą '20/21 i wiosną '21 się po prostu nie pokazał.
Preferuje bardzo przepuszczalne podłoże, o które u mnie trudno na glinie blisko powierzchni.
Gdybym może wykopała głęboki i szeroki dół z grubą warstwą drenażu na spodzie, a jesienią dobrze okryła - pewnie by jeszcze żył.

No trudno, były wówczas inne priorytety... "nie czas żałować róż, gdy płoną lasy".
Jeśli jeszcze kiedykolwiek na niego trafię, na pewno ponownie go u mnie zamelduję

Dzielnie zastąpił go kilkunastoletni wiesiołek missuryjski, który rozpościerał swe duże kwiaty gdy kończył się dzień - prawie przez dwa miesiące.
24.06.

Wiesiołek 'Fyrverkeri'

Jaki ładny.