Forum Ogrodnicze Oaza

Ja dzisiaj byłam w ogrodniczym i znowu popełniłam grzech młodego ogrodnika, kupując oczami , zakupiłam barbulę klandońską sztuk 2 niebieską i bladoróżową, bezimienne, nie mając pojęcia co nabywam, pani sprzedawczyni odpowiedziała tylko, że mrozoodporna. No ale były tak oblepione trzmielami i pszczołami, że po drodze dwa razy się zatrzymywałam, najpierw wypuściłam trzmiela, a potem pszczołę, bo bałam się, że ode mnie z domu za daleko do swojego domku będą mieć i nie trafią. Nie pohamowałam się. Dopiero po powrocie do domu sprawdziłam kto zacz, a w necie piszą, że nie mokro, że pod ścianą, że słonecznie, że wapienna gleba, a u mnie glina i co ja teraz z nimi pocznę, ilość metrów wzdłuż ścian ograniczona, a jeszcze od południa mały kawałek i tam już tłok. Potem jeszcze swoje kroki skierowałam na forum i w taki oto sposób trafiłam do Was. Pewnie się zmarnują u mnie i gdzie ja je teraz upchnę . A obiecywałam sobie, nigdy więcej. Nie miała baba kłopotu, kupiła se kwiotki .

Moja od tygodnia barbulka dalej stoi w doniczce. Dalej nie wiem, gdzie ją posadzę, ale musiałam ja mieć i koniec.Jest przepiękna i te roje owadów wokół niej, cudo Spróbuję w jakimś zacisznym miejscu zadołowac doniczkę, dobrze okryć ją na zimę, a na wiosnę może mnie olśni

Alu aż tak nie przeżywaj zakupów, ja to znam . Teraz usypiesz górkę z ziemi i piasku, włożysz rośliny z doniczkami a na zimę nakryjesz gałązkami i tyle. Do wiosny miejsce się znajdzie, a sprzedawcy najczęściej się nie znają na tym co sprzedają

Moje barbule w tym roku jakoś słabo się wybarwiały, ale coś tam kwitło.




Pozdrawiam Irena

Moje barbule - posadzone wiosną 2021 roku, jako naprawdę malutkie sadzonki są już ponad półmetrowymi krzaczkami i właśnie kwitną. Mam ich razem sześć.

Wcześnie. Moja jeszcze ani ani.