Forum Ogrodnicze Oaza

Czy też macie nadal kwitnące aksamitki?

Jeszcze nigdy u mnie tak długo nie kwitły!

Odmiana 'Orange Flamme' (o której mowa w poprzednich postach) - na ogrodzie zakończyły swój pokaz miesiąc temu.
Natomiast na balkonie kwitną non stop od końca czerwca do chwili obecnej - nawet dość obficie

18.11.




Mrozu nie zapowiadają na razie, więc może uda im się dociągnąć do grudnia (?)

Aniu, bardzo wytrwałe są Twoje aksamitki
Moje już dawno przekwitły, dobrze że chociaż zdjęcia zostały
Moje ulubione, żółte, sieję je co roku:











i z astrami w tle:

Też lubię żółte, Gabrielu - a właściwie wszystkie aksamitki darzę silnym uczuciem ... jedynie mniej te białe,
które kiedyś wyrosły u mnie szarobure i jakoś nie przypadły do gustu

Podziwiam Twój kącik jednorocznych , a szczególnie aksamitki w towarzystwie heliotropu, cudny zestaw

I co, tak po prostu sobie siejesz co roku, od razu do gruntu? Jeśli tak, to okrutnie zazdroszczę, bo to znaczy, że ślimaków u Ciebie niet
Niestety od kilku lat nie mam takiej możliwości i sadzę większe sadzonki wyhodowane w domu, lub kupione - wówczas jakaś część się uchowa.

Większość jednorocznych, w tym aksamitki, sieję najpierw do dużych płaskich donic, potem pikuję do wielodoniczek i dopiero takie podrośnięte sadzę na rabaty.
W ten sposób szybciej mam kwiaty, poza tym malutkie siewki nie są narażone na suszę, czy właśnie na zjedzenie przez ślimaki.
Aksamitka wąskolistna, również niezawodna



Białe obserwowałem w tym roku na kwietniku, szkoda, że nie zrobiłem lepszych zdjęć

Aksamitną przygodę zaczęłam wczoraj

31.05.






Tym razem nie siałam, poszłam na łatwiznę - wpadła mi w oko odmiana Tagetes patula nana 'Diana'

U mnie w tym roku pomarańczowe, już od dwóch tygodni w gruncie

Moje "własnego chowu"
Dziś:
Bolero


Granada

Bardzo ładne delikatne odmiany... akurat do takich grupowych nasadzeń.
Miałeś niemało zajęcia na parapetach!
Żałuję, że nie mogę mieć aksamitek na ogrodzie - ślimaki je uwielbiają

Aniu
Nie używałem parapetów tylko zrobiony własnoręcznie Inkubator
Ale opłacało się.

Oczywiście, teraz sobie przypominam, że w lutym podziwialiśmy Twoje dzieło.
Pamięć dobra, ale krótka
Naprawdę złota rączka z Ciebie, podziwiam

Za jakiś czas będzie żółty i pomarańczowy dywan z aksamitkowych kwiatków na Twoim małym ogródku

Aniu
Miałaś rację, już jest dywan.

Bolero


Granada

19.09.2015

Granada


Bolero

Z aksamitkami nie ma absolutnie żadnego problemu- kwitną i kwitną i kwitną...

Ja jednak najlepiej lubię wąskolistną, nasiona z Biedronki, sieje późno wprost do gruntu, w miejscach po tulipanach do mrozów mam spokój.

Jak u wielu z poprzedników w wątku, u mnie w ogródku także nie może zabraknąć aksamitek. Chociaż przyznam się, że raz zabrakło - bo u mnie słabo się same sieją, a dwa lata temu zupełnie zaniedbałam wysiewy ozdobnych roślin. I szczerze mi ich brakowało. Dobre dla początkujących, bo zniosą prawie wszystko - z wyjątkiem ślimaków oczywiście. I może to dziwne, ale nawet lubię ich zapach, bo kojarzy mi się miło z dzieciństwem, z mojej mamy warzywnikiem, który założyła przy świeżo zbudowanym domu -śmierdziuszki to było coś oczywistego odkąd pamiętam. No i jeszcze mimo swej pospolitości to najłatwiejsza w uprawie egzotyka - odrobina Meksyku na rabatkach. Lubię sadzić aksamitkę obok kapusty, bo trochę dezorientuje łapczywe bielinki, a poza tym pięknie się razem prezentują te rośliny - zwłaszcza z kapustą czerwoną aksamitce do twarzy.

Każdy znajdzie wśród odmian coś dla siebie; bogactwem kształtów, kolorów, wielkości nie ustępują innym, bardziej popularnym kwiatom jednorocznym; mimo, że nie wszystkim odpowiada ich intensywny zapach, warto wysiać je nie tylko w roli obwódek na rabatkach, ale także wśród warzyw w warzywniku. Oprócz walorów dekoracyjnych pełnią funkcję odstraszającą pasożyty, ale i przyciągającą owady

I u mnie w ogrodzie są co roku ostatnio bardziej podobają mi się te niższe, ale mam nasiona kremowych i może to one będą moimi ulubionymi w następnym sezonie

Mi tez co roku same się wysiewają tylko wykopuję i przesadzam tam gdzie mi pasuje :flower