Forum Ogrodnicze Oaza

Pierwsze nagietki (jak zawsze z samosiewu) kwitną już od tygodnia - a u Was?

07.06.

W tym roku wyrywałam go w warzywniku jak każdego innego chwasta, kilka zostawiłam:

Nadal piękne:

Długowieczny jednoroczny - zaczął kwitnąć z początkiem czerwca(trzy posty wyżej) i trwa to do dziś, już szósty miesiąc!
Twardy zawodnik
08.11.








Muszę dodać, że siałam nagietki kilkanaście lat temu, a powyższe są ich 'potomkami' z samosiewu

Nagietek lekarski Pink Surprise - Różowa Niespodzianka 2018

Moje nagietki co roku samosiejki. A w tamtym roku zaszalałam i nasionka zbierałam w planie przenieść gdzie indzej. Mogę podzielić się nasionkami

W tym roku byłam bardziej radykalna w warzywinku, ale kilka zstawiłam:

Dorotko u mnie też nasiwają się same. Też je wyrywałam sporo starałam się przenieść,jakoś tak szkoda było jako chwast w sumie ładne mają kwiaty i taki słodki zapach. W tamtym roku pokusiłam się zrobić nalewkę,olejek i usyszyć płatki. Mają dobre właściwości lecznicze.


Moje tego roczne przed zerwaniem na sypanie.

Aniu - masz rację, ale to łobuz, pakuje się między warzywa.Ten przy bobie:

W tym roku, chyba z powodu suszy nagietek bardzo szybko przekwita, jeszcze z daleko jest pomarańczowa plama, ale z bliska widać, że to już same nasiona.

Teraz pogoda się uspokoiła, nawet dziś rano trochę popadało.
Mam ich sporo, bo zbieram kwiatki na maść.
Tak jak już kiedyś pisałem -Nagietek lekarski jest tylko pomarańczowy.

No własnie, po Twojej uwadze, wyrzuciłam żółty i kupiłam pomarańczowy. Też zbieram płatki robie z nich napary, którymi przemywam drobne skaleczeni, ugryzienia owadów. Nie wiem czy to pomaga, ale tak sie przyzwyczaiłam.

Ja w tym roku mam nagietki po raz pierwszy.
Trudno im było wyrosnąć, bo ptaki wciąż wygrzebywały nasiona lub siewki.
Z 4 wysianych partii nasion ostały się zaledwie 3 rośliny.

Ten mnie zachwycił:

Byłam w tę sobotę na działce, a tam kwiatowe szaleństwo, normalnie pełnia lata

Zeszłoroczna siewka , przezimowała i już kwitnie


Pozdrawiam
Maciej

Kilka przetrwało zimę, szybko zabrały się za siebie:

U mnie też kwitną te co się wysiały jesienią, ale trzeba posiać parę torebek żeby było co pozbierać do suszenia.