Forum Ogrodnicze Oaza

Kwitnie coraz więcej.





Co jakiś czas obrywam zawiązane strączki - choć dziś o prostu było mi szkoda - w strączkach fajne, twarde, duże nasiona; chyba w sierpniu zostawię kilka strąków "na rozsiew"

Część groszkowej rabaty - na bieżąco, w miarę możliwości oczywiście , usuwam strączki, aby pobudzić roślinki do kwitnienia, ale rzeczywiście Łateńko, trzeba będzie zostawić parę na nasionka.

Bladziutkie:

Skutkiem mojej nieobecności część się pokładła na ziemie, część zawiązała strączki, że starczyłoby na jarzynę, ale część ma się nieźle:

Kiedy w czasach sprzed ślimaczanej inwazji siałam groszek bezpośrednio do gruntu, ew. do dużej misy, kwiatów była masa
i aromat upajał z daleka.
Chcąc wrócić do tych czasów, posiałam groszki w plastikowych, jednorazowych szklaneczkach w domu.
W odpowiednim czasie, już podrośnięte wysadziłam do ogrodu... nie zmarniało tylko kilka sztuk i dopiero teraz zakwitła jedna z nich
Nawet ciekawa barwa, cóż z tego, gdy w tak małej ilości mogłaby w ogóle zostać niezauważona
10.08.


Groszek pachnący nie lubi przesadzania... najlepiej rośnie posiany od razu w miejsce docelowe!

Bylinowy, nie pachnie:

I jeszcze raz bylinowy:

Dorotko - właściwie wątek groszku bylinowego jest w bylinach.
Bardzo ładnie wygląda.
A to mój - z samosiewu. Tym razem różowy.