Forum Ogrodnicze Oaza

Kwiaty głogu są składnikiem wielu ziołowych herbat i nalewek działających leczniczo na serce i układ krwionośny.

Teraz właśnie kwitnie głóg, więc jest najlepsza pora, aby nazbierać trochę kwiatów do ususzenia na zdrowotną herbatkę.

Kwiaty głogu można zrywać z szypułkami i z listkiem. W przeciwieństwie do zielonych części baldachów czarnego bzu, które są trujące, listki głogu i łodyżki też wchodzą w skład surowca zielarskiego zwanego zielem głogu.

Kwiaty głogu suszę na blasze do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia. W pekarniku piekę chleb lub mięso a na wierzchu kuchenki stawiam blachę z warstwą kwiatów.

Kolejne bardzo przydatne kwiaty do domowej apteczki rosną na kasztanowcu

Herbata z dodatkiem kwiatów kasztanowca usprawnia przepływ krwi przez naczynia krwionośne, uszczelnia naczynia włosowate, zapobiega zakrzepom, miażdżycy.

Akurat teraz kwitną kasztany, warto kilka gałązek zerwać, aby ususzyć kwiaty.

Sierpień to ostatni moment, aby zrywać kwiaty różowej koniczyny. Poprawnie wysuszone kwiaty zachowują różowy kolor i lekki miodowy zapach.



Suszone kwiaty koniczyny można dodawać do rozmaitych herbat, jako dodatek aromatyzująco-dekorujący lub wykorzystywać na kwiatowową herbatę, która będzie miała moc odmładzającą za sprawą zawartych fitoestrogenów

Słoneczne ciepłe popołudnia nie są najlepszą porą na ziołowe żniwa, zioła powinno się zbierać wcześnie rano (gdyż w upale tracą olejki eteryczne), najlepiej podczas pełni księżyca, gdyż wtedy mają największą moc. Tyle teorii Mnie na ziołowy spacer wypędziło słońce, bo czas najwyższy powygrzewać się wreszcie po ostatnich niemal jesiennych szarugach
Zainspirowana wątkiem Ani - Adasiowej o ziołach do kąpieli postanowiłam ruszyć na polowanie

Cykoria podróżnik - jesienią wykopuje się jego korzenie, a ziele zbiera podczas kwitnienia, jest ono składnikiem mieszanek ziołowych stosowanych przy chorobach skóry, więc hops, do koszyka




Farbownik balwierski. Podczas wcześniejszego spaceru, gdy paradowałam z pękiem pokrzywy i koniczyny, o farbowniku, który rośnie nieopodal, opowiedział mi napotkany pan, który wyprowadzał na spacer konika Farbownik to ziele o działaniu aseptycznym, przydatne do płukania gardła podczas infekcji, dr Różański w swojej książce napisał, że roślina ta przyspiesza odnowę tkanek nabłonkowych, regenerację tkanki łącznej i chrzęstnej. Czyli zastosowanie wielorakie, warto zerwać kilka gałązek.



Koniczyna polna swoimi właściwościami dorównuje leczniczej koniczynie czerwonej, zwanej też często koniczyną łąkową lub różową.


Kwiaty lnicy pospolitej przede wszystkim są stosowane w chorobach jelit, ale posiadają też właściwości bakteriobójcze i łagodzą podrażnienia skóry. Szkoda, że jej tak niewiele rośnie, połowę gałązek zostawiłam, niech się rozsiewa


Czasem mylony z lnicą szelężnik jest opisywany jako roślina trująca z powodu dużej zawartości aukubiny, która ma działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe, przeciwzapalne. Pojawia się też w liściach babki.


Mydlnica jest podstawowym składnikiem ziół do kąpieli, więc bardzo się ucieszyłam, gdy zobaczyłam jej sporą kępę.



Zmijowiec występuje na okolicznych wertepach pospolicie, w dużych kępach, toteż zerwałam go dużo



Do tego jeszcze nawłoć, podagrycznik, piołun i kwitnące ziele kolczurki klapowanej, która oprócz tego, że jest inwazyjnym pnączem, ma sporo ciekawych właściwości. Z kolei z rabat działkowych przekwitające oregano, które nie chciało poczekać na moje zielarskie zapędy


I w ten sposób powstało kilka wiązanek z ziół, które po ususzeniu zostaną przeznaczone na domowe spa



A tak wygląda napar przeznaczony do kąpieli:

Rozpoczyna kwitnienie kolczurka klapowana, jest to najlepszy czas na zbiór ziela - kwiatów i młodych owoców. Warto ususzyć kilka łodyg, gdyż kolczurka ma wiele leczniczych właściwości. Chyba najcenniejszą z nich jest silne działanie przeciwzapalne, przeciwmiażdżycowe oraz przeciwnowotworowe.



Jesienią, gdy zaczną dojrzewać owoce kolczurki, wykopuje się korzenie, należy to zrobić szybko, gdyż po przymrozkach kolczurka schnie i zanika. Nietety korzeni nigdy nie zbierałam, gdyż kwitnącego ziela jest aż za dużo

Od lipca do września kwitnie krwawnica pospolita i wtedy właśnie zrywa się ją, aby uzyskać ziele do suszenia.



Krwawnica tamuje wszelkiego rodzaju krwawienia, przyspiesza gojenie ran, regeneruje skórę podczas różnych chorób skórnych objawiających się wypryskami czy też innego rodzaju podrażnieniami.

Wskazana jest też do płukania przetłuszczających się włosów. Może być składnikiem leczniczych ziół kąpielowych, gdyż działa leczniczo na skórę i wspomaga organizm w walce z chorobami reumatycznymi.

Pod koniec września zaczyna czerwienić się winobluszcz. Wtedy jest najlepsza pora, aby z jego liści zrobić glicerynowy lub olejowy macerat pomocny w likwidacji pajączków na nogach lub wspomagający leczenie żylaków.

Potrzebne są: spirytus (może być spirytus salicylowy), liście winobluszczu, olej lniany.



lub spirytus, liście winobluszczu, gliceryna



Liście należy posiekać na drobne kawałki.



Wsypać do pojemnika, zalać spirytusem podgrzanym do 40 ⁰C. Liście zaczynają zabarwiać spirytus na kolor ciemnoróżowy. Spirytusu powinno być mniej więcej tyle samo, co liści.



Następnie dolewamy tyle samo gliceryny.

Całość przez ok. 2 godziny należy podgrzewać w temp. ok. 50 ⁰C.


Po odcedzeniu liści od płynu powstanie macerat spirytusowo-glicerynowy o pięknym, głębokim rubinowym kolorze.



Resztki liści można przepłukać gorącą wodą, odcedzić, a następnie wykorzystać jako dodatek do kąpieli.

Z czerwonych liści winobluszczu można też zrobić wyciąg na winie.



Posiekane liście winobluszczu wsypałam do butli z szeroką szyjką, zalałam wytrawnym winem, które podgrzałam do temperatury 40⁰C. Wina powinno być 5 razy więcej niż liści.

Butelkę należy odstawić na miesiąc. 1 kieliszeczek wina winobluszczowego dziennie wzmacnia ściany naczyń krwionośnych.

Od późnej jesieni do wczesnej wiosny nadają się do zbioru igły jodły, sosny, świerku.
Napar z nich można wykorzystywać do leczniczych kąpieli, do inhalacji, do okładów oraz jako środek uodparniający w sezonie przeziębieniowo-grypowym.
A oto przepis na wzmacniający napar z igliwia sosny, jodły lub świerku:
1 łyżkę umytych i rozdrobnionych igieł wsypać do termosu, zalać szklanką wrzącej wody. Odstawić na 1/2 godziny. Dodać sok z cytryny i popijać dopóki napar jest ciepły.

W lutym wciąż można zbierać iglaste gałązki do suszenia. Z ususzonych igieł można robić mączkę - drobno zmielona jest znakomitym dodatkiem do koktajli, pikantnych ciasteczek albo do chleba. Trochę takiej mączki sosnowej dosypałam też do słoika z ziołami przyprawowymi - majerankiem, cząbrem, oregano, bluszczykiem kurdybankiem.
Grubiej mielone igły mieszam z herbatą z rozmaitych liści.
Ze świeżych lub suszonych gałązek jodły, świerku, sosny można też robić napar, który dodany do kąpieli łagodzi dolegliwości przeziębieniowe, grypowe, reumatyczne oraz działa leczniczo na wszelkiego rodzaju nerwobóle.
Uczciwie przyznaję, nie mam jakoś wieczorem czasu, żeby pichcić sobie takie kąpiele, poprzestaję na olejku pichtowym lub sosnowym

W lutym i marcu jest również najlepszy czas na wykopywanie korzeni cykorii podróżnika.

---

W marcu rozpoczyna się zbieranie pączków brzozy. Jeśli jednak nadal będzie tak ciepło i słonecznie, to być może już pod koniec lutego pączki te zaczną pękać
Młode listki brzozy można zbierać do końca maja.

Zaczął kwitnąć głóg, herbata z suszonych kwiatów głogu działa wzmacniająco na serce. Oprócz kwiatów zrywam też liście, aby zrobić z nich fermentowaną herbatkę według przepisu:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...lowe?start=54#404865

Dzisiaj zerwałam pierwsze pędy mięty ( ananasowej ) - po ususzeniu całych w przewiewnym i suchym ( nie słonecznym !) miejscu, obieram delikatnie listki z łodygi i składuję w szczelnym słoju - na niestrawność i ból brzucha idealne.

Do tej pory zbierałam tylko owoce głogu i dzikiej róży oraz czarnego bzu. A'propos!!!! Zaczyna kwitnąć hyćka

U mnie bardzo rozrósł się żywokost muszę go wykopać, bo zagraża goździkom. Podobno z korzeni można robić coś na stawy.Mnie by pasowały takie cieple kompresy czy kompiele na nadgarstki. Czy coś takiego bywa?

Olej żywokostowy ma działanie lecznicze, regeneruje tkankę łączną, przyspiesza gojenie zadrapań, wszelkich uszkodzeń skóry, oparzeń, stanów zapalnych ścięgien. Warto go zrobić chociażby dlatego, że jest też świetnym kosmetykiem.

Przemielony żywokost - korzenie i łodygi - zalewamy olejem tak, aby zakryć go całkowicie. Maceracja zimna, czyli odstawienie w chłodne miejsce trwa ok. 2 tygodni.
Maceracja gorąca, trwa ok. 48 godzin. Należy słoiczek żywokostu zalanego olejem wstawić do gorącej wody, pogotować ok. godziny, pozostawić w tej wodzie do wystygnięcia. Następnego dnia czynność powtórzyć.

Następnie olej należy odcedzić i przelać do buteleczki, pozostałą masę można wykorzystać jako maseczkę lub przelać gorącą wodą, odcedzić i dodać do kąpieli.

Można też żywokost zalać gliceryną i postępować tak samo, jak w wypadku oleju.

O oleju żywokostowym, maści żywokostowej pisała Ania-Adasiowa:
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...nne-w-ziolach#394315

Emalko, jeśli chcesz, zrobię dla Ciebie maść żywokostową - o ile pamiętam, mam jeszcze potrzebne składniki. A tymczasem zrób sobie ocet żywokostowy - bardzo pomaga spuchniętym i obolałym stawom.
I nie wykopuj tego ziela!!!! To Książę Ziół , chyba, że potrzebujesz korzenia.
U mnie zaczął kwitnąć i zwabia mnóstwo Guciów ...