Forum Ogrodnicze Oaza

Dorotko, lawendę przycina się dwa razy w roku - wczesną wiosną i po kwitnieniu

Dziękuję za odpowiedź
ja tylko raz bo mi jej szkoda było przycinać bo ona taka rzadka jest w porównaniu z Waszymi

Dorota nie przesadzaj twoje lawendy są w bardzo dobrej kondycji. Na przyszły rok będą cieszyć oko. Ja mam dużo krzaków lawendy, bo ona zarabia na inna moją działalność. Popyt na bukieciki z lawendy jest dosyć spory. Pokaże ci foto historie moich czteroletnich lawend, może to cię uspokoi.

Jeżeli chcę się pochwalić swoimi roślinami to robię im foto na początku kwitnienia i wtedy wyglądają tak:



Końcem czerwca na początku lipca po dokładnym oskubaniu ich z kwiatów ta sama lawenda wygląda tak:


Wyrażnie widać liście porażone grzybem . Nie wiem jakim , bo w literaturze podają, że lawenda choruje tylko na fytoftoroze, albo szarą pleśń, a nie jest to żadna z tych chorób( osobiście stawiam na jakąś plamistość podobną jak u goździków, ale nie wiem).Ponieważ w tym samym czasie zachorowały mi też zatrwiany, zaczęłam je hurtem leczyć OW ( Octanem wapnia) Nie zastosowałam chemii, bo z mojej lawendy niektórzy piją herbatki, a na plamistość musi iść ciężka artyleria, by była skuteczna. Po czterech tygodniach stosowania OW dwa razy w tygodniu( nie wolno, ale na własne ryzyko) moje lawendy wyglądały tak:



Tak, że ciesz się Dorotko, że masz zdrowe ładne krzaczki.

Uwielbiam lawendę i muszę się z Wami podzielić pewnym ewenementem. Jedna krzewinka posadzona w ubiegłym roku kwitnie nieprzerwanie od czerwca, powycinałam tylko kilkanaści, może kilkadziescia pojedynczych kwiatostanów i nadal wygląda dobrze.
W czerwcu wyglądała tak:

- ta przy czerwonej trawce

a we wrześniu tak:

Lawenda trzyma się dobrze:

Lawenda urwana wiosną u bratowej i ukorzeniona teraz wygląda tak .Nie wiem co to za odmiana , ale u niej rośnie w kamieniach i ma bardzo długie łodyżki kwiatowe , które bardzo ładnie rozchodzą się na boki tworząc lawendowe kopce .

Beata

Faktycznie ładny krzaczek, mnie te ukorzenione gorzej rosną i kwitną. Te siane u mnie dużo lepiej kwitną i są ładniejsze krzaczki, ale nie sa jednorodne. W tym roku wyszły mi z sianych, i ciemne i jasne i różowe. Przeszkadza mi to bo robiąc bukiety muszę latać od krzaka do krzaka. A jak segreguje kolorami w domu to mam dużo odpadów.

11/12 letnia kępa - aktualnie :

27.12.br.





Ona i jej potomne, wydają się zadowolone z takiej zimy

Próbował ktoś z Was hodowac lawendę w donicach ????

"Podnoszę" pytanie Bożki, bo chciałabym w tym roku posadzić kilkanaście krzaczków lawendy przy domu, ale w skrzyniach - wys. 70 cm x szer 50 cm x dł 100 cm - czy taka pojemnikowa uprawa się uda ? Macie w tej kwestii jakieś doświadczenia ?

Lawenda w donicach bardzo dobrze rośnie. Rocznej sadzonce wystarczy 3 litrowa donica. Spód 2-3 cm drenażu ziemia klasyczna 1/3 piasku 1/3 ziemi ogrodowej, 1/3 torf odkwaszony.Ja daje jeszcze 1 łyżkę dolomitu. Na zimę trzeba donice zabezpieczyć. Ja wyciągam z donic i wkopuję do ziemi z cała bryłą korzeniową. Na wiosnę przed ruszeniem wegetacji umieszczam znowu w donicach jak trzeba to troszkę większych. Rośliny dobrze to znoszą, ale można wkopać razem z donicą.

W Biedronce są nasiona lawendy. Zgłaszam ten fakt, bo w ubiegłym sezonie siałam lawendę z trzech firm, i ta z Biedronki najlepiej mi skiełkowała. Z tej malutkiej paczuszki było 30 siewek Wszystkie żyją i większość zakwitła w jesieni.To jest mieszanka. Były różne odcienie niebieskiego, różowe i tak jasnoniebieskie, że prawie białe.

Potwierdzam słowa Emalii odnośnie uprawy lawendy w doniczkach; uprawiałam dwa dorodne krzaczki w korytkach na słonecznym parapecie; należy tylko pamiętać o regularnym podlewaniu, ponieważ podłoże w donicach szybciej się nagrzewa i przesycha. Wykorzystałam dobrą ziemię kompostową wymieszaną z odrobiną odkwaszonego torfu i podczas kwitnienia podlewałam Florovitem - raczej oszczędnie.
Zimą przykrywałam krzewinki stroiszem świerkowym.
Ave i Bożko, powodzenia!
pozdrawiam cieplutko

Zapomniałam nazwy tej lawendy





Beata

Widziałam taką i nazywała się 'Platinum Blonde'. Może to ona?

Nie ,chyba tak się nie nazywała ,ale z tego sklepu miałam pomyłki więc może to ona .A teraz faktycznie mają z taką nazwą .
Sprawdzę latem jak kwitnie ,bo nie pamiętam .

Beata

Moja lawenda ma już 7 lub 8 lat. Co roku mam siewki z nasion, które rozsiewa. Potem do doniczek i wydaję...
Ale czas już odmłodzić. W przyszłym sezonie planuję wymienić stare na nowe sadzonki.
Szykuje się do kwitnienia- fotki wczorajsze:

Zaczynają kwitnąć




Na tym zdjęciu dobrze widać młode, właściwie już gotowe do przesadzenia, siewki. Wiosną zostały również przycięte i troszkę się zagęściły.