Forum Ogrodnicze Oaza

Jest kilka różnych sposobów pozyskiwania nowych sadzonek skrętnika. Jednym ze sposobów to odmładzanie starej roślinki przez oddzielanie niektórych liści oraz oddzielanie rozrośniętej roślin y na mniejsze okazy. Innym sposobem jest także pozyskiwanie sadzonek z liści odmiany matecznej i ukorzenianie ich na kilka sposobów. Jednym ze sposobów sposobów jest ukorzenianie listków skrętnika w perlicie, ziemi albo w wodzie. Oto jeden z nich:

Szykujemy ostry nożyk, pojemnik zamykany (najlepiej przezroczysty taki do pakowania ciast), deseczkę, ziemię (musi być koniecznie mocno wilgotna, ale nie mokra!) i listek skrętnika który chcemy ukorzeniać.



Szybkim i stanowczym ruchem odcinamy listek wzdłuż nerwu tak, aby pozostawić 1-2 mm odległości od nerwu, a zarazem oddzielić liść od nerwu.



Na długość listka robimy w ziemi rowek o głębokości ok. 1 cm. i wsadzamy tam wcześniej przygotowany liść. Przysypujemy ziemią tak, by listek stał w ten sposób, jakby się chciał przechylić lekko do tyłu. Ziemia - jak pisałam wcześniej - musi być dobrze wilgotna, ale nie mokra (!), gdyż mokra ziemia spowoduje gnicie naszego listka. Delikatnie, maleńką gruszką podlewamy zasadzony listek minimalną ilością wody wzdłuż jego nasadzenia (od przodu)







A gdy już wszystkie czynności wykonaliśmy poprawnie, zamykamy pudełeczko z zasadzonymi listkami, stawiamy je w jasnym miejscu (ale nie w miejscu silnie nasłonecznionym) i czekamy na pojawienie się młodych dzieciaczków skrętnikowych. Ja raz na 2-3 tygodnie uzupełniałam nieco wodę.



A dzisiaj wyglądają tak, więc czeka mnie ich przesadzanie do właściwego podłoża:

Rozmnażanie skrętników w perlicie

Przystępując do takiego sposobu rozmnażania pamiętajmy, że nasze fragmenty listków będą przez kilka miesięcy szczelnie zamknięte.Dlatego środowisko które im stworzymy musi być wolne od grzybów i bakterii.
Żeby to osiągnąć, musimy wszystkie, powstałe rany wskutek cięcia zasypać węglem drzewnym.Ja robię to w ten sposób, że opuszkiem palca przenosze starty węgiel na brzegi cięcia.Ponadto, koniecznym jest dodanie środka grzybobójczego do wody którą będziemy nawilżać podłoże.Pomocnym będzie Previcur albo Fitosporin.Pamiętajmy! Podłoże ma być wilgotne a nie mokre.
Teraz wystarczy zrobić patyczkiem wgłębienie dopasowane kształtem do naszego fragmentu liścia i dokładnie docisnąć listek ujmując go w dwa palce.
Następnie zamknąć szczelnie pudełeczko i postawić pod świetlówkami.
W chwili pojawienia się pierwszego malucha należy zacząć wietrzenie pojemniczka.
Jeżeli będzie zachodziła konieczność nawilżenia podłoża, to dostarczajmy wodę delikatnie spryskując wnętrze pojemniczka.
Im uboższe podłoże, dużo wilgoci i ciepła, tym szybciej pojawią się maluchy.

Żeby nie było tylko kolorowo, to pokażę Wam w jak różnym czasie wydają maluchy różne odmiany.
Posadzone w tym samym czasie, dokładnie 21. kwietnia br.Tak samo traktowane; co wynika z budowy pojemnika.
Od lewej bezimienny który urzekł mnie podobieństwem do odmiany Cappucino i DS-Meteorytnyj Deszcz

To prawda; ukorzenianie się liści i wydawanie potomstwa u skrętników jest w bardzo rozległym czasie, a to wszystko w zależności od odmiany. Znam nawet takie przypadki, że jednej dziewczynie listeczek wydał potomstwo w ciągu miesiąca, zaś u innej dziewczynie ta sama odmiana, wsadzona do takiego samego pojemniczka i rozmnażana w takim samym podłożu wydawała potomstwo przez 2,5 miesiąca. Przy rozmnażaniu tych roślin, skrętniki uczą ludzi ogromnej cierpliwości.

Trzeba pamiętać, że duże znaczenie ma wiek liścia.Im młodszy, tym chętniejszy do rozrodu
Dlatego, w miarę możliwości starajmy się pozyskiwać materiał z wyższych pięter.

Mi by się przydał jeszcze temat sztucznego doświetlania sadzonek tzn. czym i jak

Filmik pt. Ukorzenianie i rozmnażanie skrętnika''



I jeszcze jeden:

Dorota15 wrote:
Proponuję ledy, ktore dają strumień świetlny ok 1500 lumenow. Warto szukać podobnych wartosci.
Niektórzy mają dwa rodzaje ledów, slabsze 740 lumenow, które sa przyklejone w dwóch rzędach i 1500 lumenów które idą w jednej linii.
To nie muszą być żadne profesjonalne źródła światła do roślin ale muszą spełniać określone parametry. Strumień świetlny, o ktorym wspomnialam wyżej oraz temperaturę barwową w granicach 4000-10000 Kelwinow. Ledy o których mowa maja 6000-6500 K, barwa zimna, zblizona do swiatla dziennego.
Można w takich warunkach uprawiać skrętniki i fiołki

Również można wykorzystać świetlówki podpółkowe.Tu zdjęcie koleżanki, która przeprowadziła eksperyment z różnymi barwami światła.




Doświetlanie prowadzimy przez 10-12 godzin dziennie

Gdy nasze listki wydadzą maluchy, przyjdzie czas w którym musimy zająć się oddzieleniem ich od liścia matecznego.
Zwykle to robię gdy uzyskują wielkość około 2-3 cm.




Wyjmuję cały listek z korzonkami i delikatnie chwytając za malucha pociągam ku górze.Zwykle bez problemu oddzielam nowe sadzonki.Układam je na przygotowanej kartce papieru.




Zwróćcie uwagę na kolor łodyżki.Widzicie ciemną i jasną część? Sadzicie przykrywając ziemią tylko tą ciemną część.Jeżeli posadzicie głębiej, sadzonka zgnije





Może zdarzyć się tak, że przy listku zostanie jakiś maluch którego nie oddzielicie ze względu na wielkość.Ja wówczas wkładam listki w stare podłoże delikatnie ugniatając.Za jakiś czas będą dodatkowe sadzonki.
A pozostałe wkładam na kilka dni do szklarenki żeby odnalazły się w nowym środowisku.

Zrobiłam letnie nasadzenia wybranych odmian (muszę sprostać oczekiwaniom moich bliższych i dalszych miłośników skrętników).
Chyba się trochę wycwaniłam, więc przekazuję Wam co wymyśliłam; dwa jednakowej wielkości pojemniki (po owocach), kwadratowe doniczki "kaktusiarki"6...i już





Przykrywam na noc.Dodatkowym atutem jest możliwość dowolnego przestawiania i wymiany doniczek

Pytanie z serii "jestem debilem". Czy mogę ukorzenić liść w mieszance drobnego podłoża do storczyków z dodatkiem sphagnum ?
Czy jednak musi to być torf z perlitem ?

Gdzieś, kiedyś pisałam...Próbujmy, eksperymentujmy...Nie ma złotego środka...
Wyobraż sobie, że wczoraj dostałam malutką sadzonkę, którą moja znajoma uzyskała z dolnego fragmentu liścia.Tego fragmentu, który już jest łodyżką! A ja zawsze odcinałam tę część i wyrzucałam! Na dowód, że powinnam pozyskać za jakiś czas malucha, odcięła taki fragmencik od liścia (który wzięła dla siebie w ramach wymiany) i ten fragmencik włożyła do jednej z moich doniczek gdzie rośnie akurat sadzonka odmiany Tango.Uśmiechnęła się i powiedziała; bo do tanga trzeba dwojga
A ja tylko patrzyłam....
Co będzie, zobaczymy....

Tola ja też nie wyrzucam końcówek bo mi szkoda. Odrywam pozostałość i pakuje do pojemniczka i tak powstają też u mnie młode. A tak wygląda moja mini szklarenka

Tola ja też nie wyrzucam końcówek bo mi szkoda. Odrywam pozostałość i pakuje do pojemniczka i tak powstają też u mnie młode. A tak wygląda moja mini szklarenka

I właśnie o to chodzi: uczymy się całe życie
A szklarenka bardzo pomysłowa.Tylko w upalne dni pamiętaj żeby wietrzyć, bo wszystko się ugotuje

kambodza5 wrote:

Z tego co pamiętam, to Paweł Jenikev jakiś czas temu proponował ten rodzaj substratu dla skrętników.


Jednakże po pewnym czasie wycofał się z tego proponując suszony mech łączony ze sphagnum

W ostatnim czasie zaproponował substrat torfowy, sphagnum i mech w stosunku 1:1:1

Bardzo proszę o informację, w jakie podłoże wsadzić młode sadzonki skrętników (młode, ale już takie z pąkiem) no i co robić z nimi dalej

Pozdrawiam
Wanda