Forum Ogrodnicze Oaza

Tegoroczny urlop spędziłem we Włoszech gdzie miałem okazję zobaczyć na własne oczy ogród, który oglądałem w programie "W 80 ogrodów dookoła świata" Monty Dona - Villa d'Este w Tivoli. Ogród jest ogromny i bardzo ciekawy, spędziłem w nim tylko kilka godzin i zobaczyłem bardzo dużo ale żeby go dobrze pozwiedzać i się nacieszyć wszystkimi widokami potrzebny byłby cały dzień Byłem w czasie gdy było sucho więc nie wszystkie fontanny działały.
Zdjęć zrobiłem sporo ale niestety gdy je robiłem jeszcze nie wiedziałem, że aparat uległ uszkodzeniu i przez to wiele zdjęć nie wyszło. Na szczęście zdjęć robię bardzo dużo i z tej masy dało się coś wybrać do pokazania.

Przed wejściem do pałacu.




Pałacowy dziedziniec


Pierwsza fontanna, nieczynna bo własnie była czyszczona.


Widoki z pałacowego okna




Wyjście z pałacu do ogrodu


Widok z górnego tarasu


Fontanna Pegaza




Jedna z ogrodowych alejek, stroma i śliska


Róże na ścianach oddzielających ogrodowe pokoje


Na ścieżkach oczywiście marmur


Fontanna owalna


Aleja stu fontann, symbol Villi d'Este


Główna oś ogrodu widziana z tarasu przy fontannie Organy


Fontanna Organy






Organy odgrywają różne melodie poprzez skomplikowany mechanizm, w którym woda popycha powietrze, które następnie trafia do piszczałek. Żadna z fontann nie jest napędzana przez jakiekolwiek pompy, wszystko dzieje się tylko przy pomocy grawitacji i odpowiednim ułożeniu fontann względem siebie no i oczywiście dzięki kunsztowi ich budowniczych. Źródłem wody dla całego ogrodu jest rzeka Aniene przepływająca obok Tivoli.

CDN.

byłam i polecam, piękne miejsce:)

Ciąg dalszy zwiedzania.

Jeszcze jedno ujęcie stu fontann


Każdy strumień wypływa z innego rzygacza, który przedstawia trochę upiorną twarz






Na szczycie fontanny woda tryska wachlarzem


A między wachlarzami umieszczone są figury orłów


Marmurowa kolumna jako element dekoracyjny, może kiedyś była wykorzystywana w innym miejscu


Fontanna Kielich, niestety bez wody




Kielich wykonany z misternie klejonych różnokolorowych kamieni


Alejka prowadząca do następnej fontanny


Fontanna smoków




Fontannę otaczają schody z murem-poręczą po której spływa woda po kaskadzie z muszli


Takich murków z płynącą wodą jest kilka wzdłuż alejek


A za tymi murkami ukryte są małe potoczki w których spływa woda między fontannami


Jedna z wielu małych fontann


Ogrodowe widoki








CDN.

z tymi rzeźbami wszystko tworzy wspaniały klimat:)

Byłam, zwiedzałam, ale - niestety - w zimie, a jak nie ma słońca, to już wrażenia zupełnie inne. Do tego fontanny były wyłączone
Zdjęcia Piotra piękne, jasne, nasycone włoskim słońcem...
Jedno moje - lutowe:

Widzisz Dalu a mnie ostre słońce bardzo przeszkadzało gdyż tworzyło zbyt duży kontrast i ciężko było zrobić zdjęcia w cieniu z przebijającym się słońcem.

Ogromna fontanna Neptuna a nad nią fontanna Organy






"Tyły" fontanny Neptuna


Fontanna Natura, symbol płodności natury, wiele piersi tak jak natura może wykarmić wielu potrzebujących




Jedne z najstarszych fontann w ogrodzie to dwa duże obeliski z ukrytymi niszami, tu jeden z nich


Fontanna Rzymska, która zawiera wiele akcentów z historii Rzymu. Jest tak ustawiona w ogrodzie, że gdy z aleji 100 fontann patrzy się w jej kierunku, Rzym znajduje się na horyzoncie w linii prostej.








Fontanna Prozepiny








CDN

Na koniec kilka zdjęć różnych z ogrodu i okolicy.

Grota Diany






Budowla widziana z ogrodowego tarasu to Świątynia Kaszlu ( tak mi wyszło z tłumaczenia Tempio Della Tosse). Jest to budynek z czasów rzymskich położony na słynnej drodze Via Tiburtina.


Niszczejące budynki fabryki papieru zbudowanej na miejscu świątyni Herkulesa


Lilia na zwieńczeniu muru


Resztki starych murów oraz "młoda winnica"


Widoczek na część Tivoli


W oddali kościół


Na terenie ogrodu znajduje się muzeum druku gdzie znajdują się stare prasy i maszyny


Mała fontana


A tu w cieniu przez chwilę odpoczywałem, na końcu są ławeczki. Pierwotnie było to główne wejście do ogrodu.


Stare drzewa oliwne rosnące na zboczach (widziane przez okno autobusu)




I to już ostatnia część. Więcej zdjęć z wyprawy do Tivoli tutaj.