Forum Ogrodnicze Oaza

Moja wędzarnia skomponowana jest z grillem pod wiato-altaną.
Wędziliśmy w niej rybki i mięsko, bardzo nam smakowały.

mewa wrote:
Dokopałam się do moich starych zasobów archiwalnych z końcówki budowy mojej wędzarki i jak by co .
Od kilku już lat również noszę się z powiększeniem komory wędzarniczej, ale obecna na 16 kilogramów w zupełności mi na moje potrzeby wystarcza.
Przy większym natłoku surowca robię od czasu do czasu podwójne wędzenie.
I jakby co? to palenisko jest po prawej stronie kanału dymnego.

To ja też pochwalę się swoją wędzarnią a dokładniej grillo-wędzarnią, bo prócz wędzenia można też w niej grillować



A to wędlinki z zeszłego roku, tegorocznych jeszcze nie wrzuciłem na picasę.

piotrek_ns wrote:
Wyglądają smakowicie, ja jeszcze nie wędziłam na taką skalę
Opisz proszę procedurę swojego wędzenia

wawik wrote: Jak to nikt - ja wędziłam

goni@k wrote:
Procedura wędzenia nie jest pracochłonna ale czasochłonna. Mięsko przygotowuję tydzień przed wędzeniem mocząc je w zalewie solnej. Ryby i mięso drobiowe trzyma się krócej - 1 dzień. Mięsko w solance trzyma się w chłodzie i sprawdza czy nie powstaje burzyna lub woda nie mętnieje, wtedy zmieniamy solankę. Dzień przed wędzeniem mięsko wyciągamy z solanki i rozwieszamy w chłodnej piwnicy do obsuszenia. A potem to już samo wędzenie. Do wędzenia tylko drzewo liściaste. Drewna do wędzenia nie potrzeba dużo a ja nie mam skąd wziąć więc do wędzenia kupuję drewno kominkowe. Do samego wędzenia pieńki okorowuję, gdyż w korze są garbniki i mogą powodować gorzki posmak w mięsie. Czas wędzenia to u mnie od 6 do 8 godzin, zależnie od wielkości wędzonych kawałków. Przy rybach i piersi kurczaka wyciągam szybciej, po ok 2-3 godzinach, wszystko zależy od temperatury w kominie. Gdy na zewnątrz jest zimno to od razu zimniej jest w kominie i trzeba dłużej wędzić.

Witam!
Wędzeniem zajmuję się już kilkanaście lat ale nigdy nie skusiłem się na wykonie profesjonalnej wędzarni.Po prostu mam ustawioną stalową beczkę do niej kanał z cegieł i palenisko oddalone o 1,5 m.W tym roku będę miał nową beczkę i termometr.To co wędzimy jest smaczne,pachnie wędzonką.Myślę,że budowanie kosztownej wędzarni jest zbyteczne - ważny jest efekt.Przy ustawianiu wędzarni najważniejszy jest ciąg i to należy ustalić na podstawie obserwacji kierunku wiatru aby dmuchał na palenisko.Jedyną wadą takiej wędzarni jest to,że palenisko jest niżej poziomu ziemi i trzeba się schylać.
Pozdrowienia Edward

Edwardzie, wędzenie to nie pieczenie, wystarczy że co pól godziny podrzucisz kawałek drewna do paleniska i tak aż do skutku, czyli do finału.

wawik-gdyby to było takie proste jak piszesz samo wędzenie to nie wszystko, bardzo ważnym jest przygotowanie towaru do wędzenia,to jest sztuka.

Dodam ,że podczas częstego dokładania do paleniska poniżej gruntu, dym może strasznie sponiewierać - tak mówił mój małż wędząc u sąsiada .

Ja mam palenisko poniżej gruntu i nigdy nie miałem problemu z dymem, może na początku. Jak już komin się nagrzeje powstaje ciąg, który powoduje zasysanie powietrza i dym nie wydostaje się z paleniska. A to czy trwałą wędzarnię opłaca się postawić czy nie to już prywatna sprawa każdego wędzącego. Ja wolałem postawić trwałą by mieć zawsze jedno i to samo miejsce gotowe w każdej chwili miejsce do wędzenia. Tak jak wspomina Roma w wędzeniu jest dużo drobnych acz ważnych niuansów, które mają wpływ na efekt końcowy wędzenia, nawet to jak często dokłada się drewno do paleniska. Choć już kilka razy wędziłem ciągle tej sztuki jeszcze się uczę.

Witajcie Romciu i Wawiku !

Romciu chyba nie jeden raz wędziłaś, a wędząc mięsko dobrze je przygotowałaś,zaś Wawik jest specjalistą i pedantem co widać na obrazku.
Wszystkiego najlepszego a w szczwgóności zdrowia,aby ten Nowy Rok był łaskawy
Edward

hutkow wrote: no właśnie tak się zastanawiam jak Ty wawik wędziłeś, że masz taką czystą komorę?

Mewa, a gdzie jest napisane że mam czystą komorę?
Nad zdjęciem jest napisane
Dokopałam się do moich starych zasobów archiwalnych z końcówki budowy mojej wędzarki
Zdjęcie było robione tuż przed rozpaleniem pierwszego ognia, to komora jeszcze była czysta - po wędzeniu już nie wyglądała.
Tu mam fotkę z wędzenia pierwszej tury przed-świątecznej kiełbasy ponad 7 kg. -7 i pierwszy raz miałem trudność z utrzymaniem ciepełka w komorze wędzarniczej, ale i tak nie wyszło najgorzej.

Chłopie-ale robisz apetyt dobrze ,że fotka jest jako załącznik, gdyby była większa to chyba czuć byłoby zapach idący od tych wyrobów.

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...t=18&start=18#108412

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/7...ia-kostki-granitowej

forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/3...-wsrod-familokow#795