Forum Ogrodnicze Oaza

Lilia Ledeboura Lilium ledebourii, to rzadki azjatycki gatunek rośliny z rodziny liliowatych. Został nazwany na cześć niemiecko-estońskiego botanika Carla Friedricha von Ledeboura (1786-1851).
Jego rodzimym zasięgiem jest region Talish w Azerbejdżanie i Damasch w regionie Amarlu w Iranie . Gatunek ten występuje na wysokości około 2100 metrów.
Wymaga suchego, słonecznego stanowiska na przepuszczalnej glebie, jest bardzo podatna na wilgoć.
Roślina jednopienna kwitnie w czerwcu i lipcu wiechą od jednego do piętnastu pachnących kwiatów. Kwiaty są przyczepione do 13-centymetrowych ogonków .
Przylistki są lancetowate, u góry niebieskie . Sześć działek jest silnie odgiętych i tworzy tiarę o średnicy 4–6 cm.
Podstawowy kolor kwiatu to biały, przechodzący w zielony w kierunku podstawy i fioletowy w kierunku końcówek działek.
Włókna są zielone, a pyłek jasno czerwony.

Kornik wrote:
P.S. wyjaśnienie- Rośliny jednopienne to (zawierające kwiaty męskie i żeńskie na tym samym osobniku)

Lilia ta ma normalne, dwupłciowe kwiaty, jak widać na zdjęciu. Słupek i pylniki dobrze wykształcone. Nie spotkałem lilii rozdzielnopłciowych, czyli takich, które mają kwiaty z samymi pylnikami oraz z samymi słupkami, bez pylników.

mirzan wrote: Mirosławie,podałam za wiadomościami z netu ,wsparłam się opisem Wikipedii - podano tam wyrażnie określenie 'roślina jednopienna' (Lilium ledebourii), co to jednopienna jednopienne, więc nie wiem jak sie ma sprawa kwiatów tego gatunku. Co sądzisz o tym, bo ja sama nie rozumiem sprawy i nie omega ze mnie w temacie cebulowych?

Jednopienne, dwupłciowe, jak lilie, czyli na jednej roślinie kwiaty obupłciowe.
Jednopienne, rozdzielnopłciowe, jak np cytryniec, na jednej roślinie, kwiaty męskie, oraz żeńskie, ale na innej gałęzi.
Dwupienne, rozdzielnopłciowe, jak aktinidia, jedna roślina to chłopak, od dołu do samej góry a dziewczyna, to druga roślina.
Oraz, jednopienna, dwupłciowa, taki obojnak lgbt, czyli jak najbardziej normalna. Samopylna, do owocowania, zapyla się własnym pyłkiem. Co nie znaczy,że jest samopłodna, czyli po zapyleniu, owoce będą, ale nasiona nie wykiełkują.
To tak mniej więcej, po amatorsku.

mirzan wrote:
Bardzo Ci dziękuję za lekcję , dawno temu lubiłam wiadomości z zakresu biologii.
Zrozumiałe jest dla mnie wyjaśnienie drugie , trzecie oraz ostatnie-
w odniesieniu do roślin termin jest rzadziej stosowany, ale w istocie rzeczy obojniakami l czyli lgbt jest większość rośliny kwiatowych – wszystkie rośliny mające kwiaty obupłciowe (zawierające żeńskie i męskie organy płciowe w tym samym kwiecie) .
Tłumaczę sobie pierwsze zdanie -
kwiaty obupłciowe zawierają słupki i pręciki, czyli organy płciowe żeńskie i męskie. Takie kwiaty posiada lilia złotogłów, ale chyba tu pojawia się sprawa sposobu zapylenia?.
Podział kwiatów ze względu na specyfikę zapylania wyróżnia kwiaty obcopylne oraz kwiaty samopylne. Kwiaty obcopylne są to kwiaty przystosowane do zapylania obcym pyłkiem i jest to najpopularniejsza forma kwiatów w przyrodzie.
i ostatnie twoje wyjaśnienie zrozumiałam :
- rośliny mają z kolei kwiaty samopylne-tak jak pisałeś, to kwiaty zapylające się własnym pyłkiem.

Wszystkie normalne lilie mają organy męskie i żeńskie. Normalne, napisałem, bo pełne i inne dziwadła, mogą mieć pylniki przekształcone w dodatkowe płatki i wtedy wychodzi kwiat pełny.
Samopylność to już inna bajka.Na przykład, Lilium pumilum, z nasion wychodzi zawsze taka sama. A to dlatego,że, że następuje samozapylenie, apomiksja. Można kombinować różnie, a ona i tak jest już zapłodniona i dzieci będą takie same.Odbiegam trochę od tematu lilii,ale nie ma gdzie wsadzić takich informacji.
Rośliny mają różne mechanizmy, do unikania samozapłodnienia, bo taka metoda może prowadzić do degradacji gatunku.
Np pylniki dojrzewają w innym czasie niż słupek, po to aby... to tak jak lokaj musi zapylić hrabinę dla poprawy rasy.
Inny mechanizm, to łatwe do obserwacji u prymulek zjawisko, przedsłupność i przedprętność.Słupek w górze, pylniki w
dole, musi znaleźć się pomocnik, z pylnikami na górze. Ale lilie są normalne, łatwe do ręcznego zapylania, ale nie łatwe w doborze partnerów, co daje wiele możliwości wspaniałej zabawy.



Na zdjęciu, azjatycka typu tango, ale bez pyłku, czyli jako matka może być płodna, a jako ojciec, nic z tego.

Serdeczne podziękowania dla Ciebie za bezinteresowne dzielenie się bezcenną wiedzą.
świetnie sie ubawiłam o podrasowaniu arystokracji, zapewne tez było działań w druga strone i chodza po świecie potomkowie hrabiów.
Wstawiam zdjęcia gatunku, mam trochę od kolegi, a myslę ze inni tez chętnie dowiedzą się od Ciebie ciekawostek liliowych.




Wydaje się, ze zjawisko dziwaków i pełnych lilii jest podobne do zjawiska u piwonii ogrodowych.
Tłumaczę sobie, pozwolisz, pylnik to element pręcika kwiatu u roślin nasiennych. Pręcik (łac. stamen) – męski organ płciowy w kwiecie wytwarzający pyłek .
W typowym pręciku u roślin okrytonasiennych dwa pylniki połączone łącznikiem tworzą główkę pręcika. Pyłek po dojrzeniu wysypywany jest z pękających pylników i przenoszony przez wiatr,
wodę lub zwierzęta, by po osadzeniu na znamionach słupków wrosnąć i dokonać zapłodnienia.
I dalej poniższa treść tekstu to znana mi u piwonii
W skrajnych przypadkach zmodyfikowane pręciki przestają pełnić swoją podstawową funkcję – stają się płonne i nie wytwarzają pyłku. Tak zmodyfikowane organy zwane są prątniczkami.
Te (łac. staminodium, liczba mnoga łac. staminodia) – znajdujące się w kwiatach u niektórych gatunków roślin płonne pręciki, które nie mają pylników i nie wytwarzają pyłku.
Spełniać mogą natomiast inne funkcje. Np. u piwonii upodabniają się one do płatków korony, pełniąc rolę powabni dla owadów zapylających kwiaty.Tak się dzieje z formą zwaną japońska.

Od kolegi, masz tylko zdjęcia czy też rośliny? Nie wspomniałaś,że zapyla się jeszcze palcami.Oraz, jakby to dyskretnie wspomnieć, wibratorem, pomidory.Czy to nie dziwne,że przy takiej metodzie są owoce?
Czy ktoś ma,czy ktoś zna Lilium x testaceum?

mirzan wrote: Spróbuję działać w sprawie pierwszego gatunku, chociaz nasiona?
Nie takich metod nie znałam,
Zapytam wszędzie gdzie mam kontakt o Lilium x testaceum. Co to za hybryda? Musi byc cenna skoro jej poszukujesz

Testaceum jest krzyzówką lilii białej - candidum, z azjatycką L. chalcedonicum. Lubi stanowiska takie jak candidum. Chciałbym ją mieć, ale warunków nie mam, candidum u mnie zamiera. Miałem testaceum i wyginęła.
Na nasionka zawsze jestem chętny, a jeszcze bardziej jestem chętny, na osoby chętne do wysiania moich nasion.

mirzan wrote:
Bardzo się boję spróbować tego , to byłoby nowe dla mnie zjawisko. Wysiewam z udanym sukcesem nasiona gatunku p.lekarskiej i p. Młokosiewicza.
Postaram się zdobyć coś dla Ciebie na naszą wymianę .

Bedzie mi miło, a nasiona lilii zawsze mam dla chętnych.

mirzan wrote: Będę mieć niedługo dla Ciebie nasiona, obiecano mi dostarczyc trochę nasion Lilium akkusianum.

Fantastyczna lilia. Pokazywał ją jeden gość na Fb,chyba z Turcji. Może chcesz trochę nasion trąbek, na próbę?