TEMAT: Wszystko to co najpiękniejsze jeszcze jest przed nami. Lilie 2025

Wszystko to co najpiękniejsze jeszcze jest przed nami. Lilie 2025 23 Cze 2025 15:06 #879457

  • Rumianek
  • Rumianek's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • działkowiczka z Warszawy
  • Posty: 90
  • Otrzymane dziękuję: 367
U mnie jako pierwsze zakwitły doniczkowe azjatki
tiny double you (moja ukochana z uwagi na ten oranż)

liliatiny.jpg

i czerwona, o nazwie niestety już zapomnianej

lilia.jpg
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, CHI, ewakatarzyna, Rubia, lusinda


Zielone okna z estimeble.pl

Wszystko to co najpiękniejsze jeszcze jest przed nami. Lilie 2025 23 Cze 2025 21:18 #879474

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21276
  • Otrzymane dziękuję: 89699
Szalenie energetyczny ten oranż, uwielbiam, tyle, że z azjatkami słabo mi się współpracuje. Zakwitły mi co prawda takie - jakiś bonus nn - lecz będzie to na pewno jednorazowa efemeryda.



Natomiast szalenie cieszę się z "odnalezienia" innej pomarańczki, Tsing nie kwitła chyba dwa kolejne lata z rzędu (rok temu zresztą wszystko zmarzło).





Niezbyt obficie (delikatnie mówiąc), ale kwitną dwa pędy.



Muszę jesienią lub późnym latem zrobić jakąś reformę z moimi martagonami, znalazły się w zbyt cienistym miejscu.

A oto "prawdziwa królowa", L. regale





Cebule z Holandii - wyprzedażowe - posadzone późno, bo początkiem kwietnia i lilie krótkonóżki, ale zapach - :hearts:
Za tę wiadomość podziękował(a): CHI, ewakatarzyna, Rubia, EwG, lusinda, Rumianek

Wszystko to co najpiękniejsze jeszcze jest przed nami. Lilie 2025 24 Cze 2025 13:57 #879498

  • Rubia
  • Rubia's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 150
  • Otrzymane dziękuję: 680
U mnie martagony już przekwitają, ale kwitły w tym roku naprawdę ładnie. Rosną wszystkie razem, na zielniku, w towarzystwie lubiącym ziemię zasadową (u mnie generalnie jest piaszczysta i kwaśna, więc zawsze wiosną podsypuję im dolomit albo kredę).

IMG_20250616_155252kopia.jpg

Zakwitły nawet maluchy Claude Shride niewiele wyższe od szałwii Blue Marvel

IMG_20250619_105701kopia.jpg

Claude Shride w ogóle ładnie się rozrosła.
IMG_20250616_155303kopia.jpg

Peppard's Gold też piękna jak zawsze

IMG_20250616_155314kopia.jpg

A tu chyba Early Morning (nazwy nie jestem pewna, gdyż znowu się okazało, że cebule, które zamawiałam, rozminęły się z tym zamówieniem, jeśli chodzi o odmiany).
IMG_20250616_155332kopia.jpg

Early Morning czy nie, ładna jest.
IMG_20250619_105531kopia.jpg

A tu Maroon King (?). W każdym razie, jako taki do mnie przyjechał.
IMG_20250616_155355kopia.jpg

I jeszcze malutka Pink Morning, która miała tylko dwa kwiaty, w tym jeden niekształtny. Ale do przyszłego roku na pewno urośnie.
IMG_20250619_105553kopia.jpg

No i tak... Może nie odróżniam Early Morning od Manitoba Morning - na moje oko są identyczne, chociaż przy sadzeniu oznaczyłam je etykietami, które nieruszane przetrwały przez zimę. Ale kolor biały nie da się pomylić z żadnym innym. Tymczasem nie mam ani Snowy Morning, ani Albiflorum - cebulki zakwitły na żółto. Peppard's Gold, jak nic. A ja do białych robiłam już dwa podejścia i nie mam pomysłu, jak by zdobyć wreszcie te, na których mi zależy.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna, EwG, Rumianek

Wszystko to co najpiękniejsze jeszcze jest przed nami. Lilie 2025 25 Cze 2025 20:50 #879554

  • Rubia
  • Rubia's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 150
  • Otrzymane dziękuję: 680
Jeszcze coś dorzucę. Dzisiaj przy przycinaniu łodyg przekwitłych martagonów i szałwii natrafiłam na maleństwo. Cieniutka łodyżka, niecałe 40 cm wysokości, a na niej trzy rozwinięte kwiaty i jeden pąk.
IMG_20250625_165640kopia.jpg

Te duże zielone liście w tle to oczywiście od innego martagona. Oba zdjęcia pokazują moje znalezisko w sporym powiększeniu. Kwiaty na tym maleństwie są tej wielkości, że pasowałyby na kolczyki, i to nieprzesadnie duże. Jubilerskie cacko, po prostu.

IMG_20250625_165617kopia.jpg

Do tego nie wiem, co to za odmiana, gdyż nie pasuje do żadnej, które mi kwitły w tym sezonie, więc to chyba nie efekt podziału cebuli na mniejsze. Muszę sprawdzić w zamówieniach z ubiegłego roku. Zawsze mi się wydawało, że cebule martagonów muszą się dobrze rozrosnąć, żeby zakwitły, a tu taka niespodzianka. :)
Ostatnio zmieniany: 26 Cze 2025 00:19 przez Rubia.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Wszystko to co najpiękniejsze jeszcze jest przed nami. Lilie 2025 25 Cze 2025 21:44 #879556

  • Łatka
  • Łatka's Avatar
  • Offline
  • Moderator
  • Posty: 21276
  • Otrzymane dziękuję: 89699
Wspaniale Ci zakwitły martagony, ogromnie się cieszę. I dzięki, że się dzielisz "jubilerskimi cackami", bo dla mnie martagony takie właśnie są, niezależnie od wysokości pędu.
Nie mam pojęcia, jakie imię nosi ten malec - a może to Twoja własna hybryda, efekt zapylenia? Nie zostawiłaś kiedyś pędu z owocnikami?

Moje w zasadzie pościnane, prócz jednego wielkiego, który pokazałam dziś w wątku pogodowym, więc nie będę dublować.
Powoli rozkręca się sezon lilii "pełnowymiarowych". Dosłownie chwilę temu, w zapadającym zmierzchu, zorientowałam się, że zapach docierający do kuchni z tarasu pochodzi od tej piękności:



To Fredo, długokwiatowe pachnidło. :hearts:
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Rubia, EwG

Wszystko to co najpiękniejsze jeszcze jest przed nami. Lilie 2025 26 Cze 2025 22:13 #879588

  • Rubia
  • Rubia's Avatar
  • Offline
  • Expert Boarder
  • Posty: 150
  • Otrzymane dziękuję: 680
Bardzo się cieszę, że też zauważyłaś jubilerskość martagonów. Złoto, emalia i drobniutkie inkluzje, po prostu klejnoty, że ho, ho! :)
Własna hybryda to ciekawa opcja, chociaż kompletnie nieplanowana :think: Pędy z nasiennikami ścinam kilka dni po przekwitnięciu dopiero od ubiegłego roku, kiedy zrobiło się ich dużo i zaczęły być dobrze widoczne. Wcześniej czekałam, aż same zaschną. Czyżby skutecznie wykorzystały ten czas? Nie miałabym do nich pretensji... :)

A to pierwsza kwitnąca lilia z tych pozostałych: Frances Pearl.
IMG_20250626_121430kopia.jpg

Niedobry jest ten sezon dla lilii. :( Mnóstwo pąków zaatakowała ostępka lilianka, większość już opadła, a te, które przetrwały, są zdeformowane, co widać i na tym zdjęciu. Pierwszy raz zdarzyła mi się taka inwazja, czasem trafiały się ponakłuwane pąki, ale nigdy aż tak, żeby na całym pędzie nie został ani jeden nienaruszony. A w tym roku mam już pędy, z których opadły wszystkie pąki. Ech...
Jedyna pociecha w tym, że lilii rośnie u mnie dużo, bo przecież nie ma takiego miejsca, w którym nie dałoby się posadzić jakiejś cebulki. Zawsze więc coś ocaleje z tego pogromu.
Ostatnio zmieniany: 27 Cze 2025 00:10 przez Rubia.
Za tę wiadomość podziękował(a): Łatka, ewakatarzyna


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Łatka
Wygenerowano w 0.350 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum