Forum Ogrodnicze Oaza

Prezentujecie fantastyczne rośliny.

Ja dopiero zaczynam zabawę z liliowcami. Mam zaledwie 4 odmiany, jednak poczyniłem już pewne działania, by stan ów zmienić.

'Summer Wine'


'Kwanso'


'Bonanza'


'Calico Jack' (kupiony był w ogrodniczym pod tą nazwą, ale nie jestem do końca pewien czy to on)

Jak wspomniałem we wcześniejszym poście, postanowiłem dołączyć do grona osób uprawiających liliowce. Dzisiaj listonosz podrzucił piękne, dorodne sadzonki.



Odmiany:
'Finders Keepers'
'Green Mystique'
'White Perfection'
'Lavender Tutu'
bardzo ładny gratis - 'Leonidas'

Hm, a może zdradzisz, kto sprzedaje takie "piękne, dorodne sadzonki"?
Zmuszona byłam przesadzić kilka sztuk - i nie bardzo im się to spodobało. Ale może przeżyją operację...
A dziś udało mi się wyjątkowo "ustrzelić" takie trzy gracje za jednym naciśnięciem spustu migawki

Pewnie, że zdradzę, to żadna tajemnica. Sadzonki kupowałem u p. Andrzeja, znanego jako fenix1706. Jeżeli ktoś chce, mogę podać na pw namiary na p. Andrzeja.

Piękne te Twoje gracje, Łatko.

Czy mogę teraz mocno przyciąć liliowce nie szkodząc im bardzo?
U mnie liliowce mają mnóstwo suchych liści.Właściwie to od miesiąca na działce nie padało.Staram się podlewać,ale ponieważ wszyscy się starają to ciśnienie wody jest takie małe,że raczej jest to zraszanie.Próbuję wyskubywać te uschnięte liście i łodygi po przekwitniętych kwiatach,ale zajmuje to zbyt wiele czasu, bo kępy liliowców są bardzo gęste.

Od dawna po kwitnieniu usuwam liliowcom pędy kwiatowe i suche liście od dołu, a pozostałe przycinam solidnie - od 1/3 do 1/2 ich długości. Szczególnie dotyczy to starszych, gęstych kęp - chociaż młodszym również urządzam małe 'postrzyżyny'
Estetyczniej wyglądają, ale też w ten sposób zapobiega się rozprzestrzenianiu chorób grzybowych oraz gniciu.
Nie zauważyłam, by miało to wpływ na gorsze kwitnienie w następnym roku.

Wyjątkiem mogą być odmiany powtarzające kwitnienie jesienią... tnąc nisko, możemy usunąć przy okazji pędy kwiatowe .

Przycinaj śmiało!

Kilka lat temu w niniejszym wątku, wywiązała się dyskusja o rozmnażaniu liliowców z keiki - tzn.małej roślinki wyrastającej z łodygi kwiatowej (str.21/22).
Złapałam wówczas bakcyla tej metody...
08.2016




Przezimowała wówczas w gruncie jedna - ta silniejsza, po prawej stronie.

Po roku była taka, jeszcze wtedy nie kwitła:
07.2017.


W kolejnym, 2018 roku, zakwitła jednym, mizernym kwiatem, którego nawet nie zdążyłam uwiecznic aparatem

Za to w obecnym, kończącym się sezonie, pojawiła się całkiem zgrabna kępka, z pięcioma pędami kwiatowymi

to było keiki z liliowca 'Catherine Woodbury'
14.07.2019





Niedawno przy usuwaniu przekwitniętych pędów, znowu trafiłam na dwa keiki - tym razem na liliowcu 'Brilliant Circle'
Ukorzeniają się szybko w wodzie - w przeciągu 1 tygodnia jest już ładna "bródka" korzonków - i aktualnie w doniczkach czekają na
na swoje miejsca docelowe
27.09.



Może ten mój bakcyl zatoczy szersze koło i zarazi innych Oazowiczów do naprawdę ciekawej, liliowcowej przygody z keiki (?)

I ja znalazłam 2 takie rozmnóżki na liliowcu. Nie wiem tylko czy nie za późno na ukorzenianie?

Wstawiłabym do wody, Kasiu, w cieplejsze, widne miejsce. Potem z korzonkami do doniczek, a dalej możesz do gruntu i okryć przed mrozem gałązkami iglaków, albo - jeśli masz chłodne, jasne pomieszczenie - postawić na parapecie.

Przed wsadzeniem do doniczek można potraktować lekko ukorzeniaczem.

wspomnienia z lata....

Ech, Robinhoodzie, takie cudeńka pokazujesz, że oczy z orbit wychodzą!

Bądź tak miły i podaj ich 'nazwiska'... albo pochwal się, że wyszły spod Twojej ręki hodowcy

Przepiękne

to ociupinka kolekcji .. sa tu i fotki odmianowe i siewki..