Forum Ogrodnicze Oaza

mirzan wrote:
polecam odmiane OPEN HEART - plodna w obie strony i wiaze duze ilosci nasienników.. ta druga siewka to jak przypuszcam cos po Bestsellerze albo Lavender Tutu?

mozna i jesienia i wiosna... a nawet w zimie... ja czesc posadziłem w pazdzierniku i listopadzie i teraz to dosc spore rosliny... ale dochodza koszty doswietlania (ok 18 godzinny "dzien") czesc hodowcow wsadza zaraz po zbiorze do ziemi i okrywa przed mrozami..na wiosne sadzone liliowce maja troche słabsze wschody (szczególnie te tetraploidalne, tak jest przynajmnie u mnie ) mam w doniczkach ok 400 siewek ( z pazdziernika 2017) na wiosne po mrozach pojda do ziemi.. czesc zostanie w duzych kastach bo choruje na chroniczny brak miejsca.. czesc liliowcow jest w duzych doniczkach (7-10l) lub kastach budowlanych (100x50cm) mniejsze doniczki sie na dluzsza mete nie sprawdzaja bo korzenie sie nie rozrastaja a co za tym idzie nie ma dodatkowych odnóg...

o wilku mowa..Open Heart

Śliczna odmiana,ale mało urozmaicona budowa kwiatu.

W ubiegłym roku pierwszy raz zebrałam nasiona liliowców. Do połowy stycznia leżały sobie w kartoniku w ogrzewanym pokoju. Nie pamiętam daty, ale między 15 a 20 stycznia zalałam je przegotowaną wodą z dodatkiem wody utlenionej. Prawie wszystkie w różnym czasie wypuściły kiełki. Wtedy pęsetą po jednym nasionku umieściłam w ziemi wymieszanej z torfem i piskiem żwirowym. Od tygodnia już wychodzą. Są różnej wielkości, jak widać na zdjęciach. Ale nie wszystkie powschodziły. Jeszcze z tydzień poczekam. Te, które będą ładne i silne przesadzę do większych doniczek i postawię w pokoju nieogrzewanym. Po ustaleniu się dodatniej temperatury wyniosę do ogrodu. Zobaczymy, kiedy zakwitną i czy będą miały ładne kwiaty.

Jesienią posadziłam do ogrodu siewki liliowców z wiosny 2017. Też jestem ciekawa, jakie będą efekty Ale nie mam zbyt ciekawych odmian, a te, które mają najładniejsze kwiaty, nie chcą wydawać nasion.

W tym roku jesienią wysiałam nasiona liliowca Middendorffa, rośliny są umieszcone na południowym parapecie, nie doświetlam ich, ale jakoś sobie radzą

Alinko. zebrałam i posadziłam nasiona z bardzo ładnych liliowców Piano Man, Night Beacon, Cherry Valentine, Port Wine, Charles Johnson, Sugar Candy i Double River Wye. Nasionek, w zależności od odmiany było od 3 do 5, a w jednym nawet 7. Sama jestem ciekawa, ile będzie rosło i kwitło. Oprócz Piano Man, Night Beacon i Double River Wye pozostałe są bardzo młode roczne i 2 letnie.

To rzeczywiście jest na co czekać, mogły powstać bardzo ciekawe krzyżówki

Hiacynta wrote:
liliowce Middendorfa praktycznie nie mutują... wychodza dokladnie te same rosliny co mateczne... 2 razy zaeksperymentowałem z nimi ( ze wzgledu na cudowny zapach i wczesne kwiety) ale porzuciłem ta linie ... i zakwitły takie same jak roslina mateczna ..

Krzyżowałem H.citrinium z innymi.Zapach został przekazany,ale wyszły brzydkie,nie warte miejsca w ogrodzie.

robinhood66 wrote:
Kwiat jest obłędny Gratuluję

Podziwiam kwiaty, podziwiam Waszą determinację, zaangażowanie i cierpliwość.
Szkoda, że dopiero teraz tu trafiłam bo do tej pory wyrzucałam zapylone nasienniki.

Wychodzą pierwsze liliowce!
19.03.




Oprócz mnie cieszą się też... sarny - byle można było uchwycić zębami

Powiedzcie jak wyglądają wasze liliowce, u mnie sporo podmarzło . Do połowy lutego wyglądały ;kwitnąco; znaczy, ev. były zielone świeżutkie ,po połowie nastały mrozy bez śniegu i to im zaszkodziło. Myślę że za wcześnie ruszyła wegetacja i to też je osłabiło . Chyba nie tylko liliowce zostały podmrożone ale też wiele innych roślin . Pozdrawiam Andrzej.

Ja swoje liliowce i kilka bardziej delikatnych roślin przed zapowiadanymi mrozami okryłam grubą warstwą stroiszu i to okazało się skuteczne, teraz puszczają młode listki.

u mnie tez sporo strat szczególnie wsrod 2-3 letnich siewek ( i to tych najładniejszych) ale i wsrod odmianowych ... jesienne nasadzenia przetrwały dobrze .. duzo róz i azalii mi wypadło...