Forum Ogrodnicze Oaza

W międzyczasie Grażynka elagrano wstawiła post. I właśnie ten pierwszy liliowiec to Cappuccino a drugi to po tym zdjęciu trudno zdecydować.

Moja Daria. W rzeczywistości jest jeszcze ładniejsza niż na zdjęciach



A Susan Pritchard Petit to u mnie wyglądała w tym roku tak

Tak prawdę mówiąc to zamawiałam Cappucino, ale na forum ktoś powiedział że to nie jest Cappucino tylko Susan. Jak by się nie nazywał jest przecudny . Czekałam żeby zakwitł 2 lata, bo przesadzałam go 3 razy, a on ze złości nie kwitł
Z kolei Startle, znajoma ma na ogrodzie i jest wspaniale wybarwiony, w ogóle jest zupełnie inny, właśnie taki jak na zdjęciu w sadzawce.
Moja Daria też kwitła 1 rok, może dlatego jest trochę mniejsza

Kiki wrote:

Ta Susan Pritchard petit od Kasi Kiki wygląda właśnie tak, jak powinna wyglądać. Moja zakwitła marnie i żaden kwiat nie miał oznak dubelta.
Najładniejszy kwiat wyglądał tak:





Co do Startle, to potwierdzam opinie, że najładniej wygląda na zdjęciach w ofertach. Dla potwierdzenia opinii wklejam dwa zdjęcia najlepszych z tego roku.








No i na koniec sprawa odmiany Daria. Prawdę mówiąc to i na zdjęciu Eliza52 i Kasi-Kiki, najprawdopodobniej wcale nie jest ta odmiana. Wyglądem przypomina bardzo odmianę Longfields Exellent, wiem bo akurat mam i nie ukrywam, że w realu jest faktycznie dużo ładniejsza niż na zdjęciach. Aby od razu obalić argument, że to kwestia zdjęć, itp., itd., podam, że wg opisu w AHS Daria ma złoto żółtą obwódkę, marszczona, a LE ma kremową i lawendowe halo, o którym wcale nie wspomina się w opisie dla Darii.

Mój Longfields Exellent z tego roku.

Elagrano nawet nie będę dyskutować na temat Twojej autorytatywnej odpowiedzi. Moje liliowce kupowane są u uznanego liliowco-znawcę.
Z takich opinii mój Capuccino został Susan a teraz okazuje się że nie mam Darii, hahaha. To na tym polega rozmowa o liliowcach? A gdzie Twoja Daria?

Elizo, bym się chwilę zastanowiła zanim coś napiszesz. Moje podziękowanie dla Twojego postu, to sorki ale pomyłka i nie mogę tego wycofać a szkoda. Miało się znaleźć u Grażyny (elagrano)
A możesz zdradzić tego uznanego liliowco-znawcę. Może i my byśmy mogły u niego coś nabyć.....

Kasia-Kiki- daj spokój, nie można wszystkich ''uszczęśliwiać na siłę''. Ja i Ty swoje wiemy, a czy inni w to uwierzą? Ich problem.

Grażynko, zasiałaś mi poważne wątpliwości co do Darii lub Excellenta.
W tym roku sadzona na wiosnę maluśka sadzonka (kupiona w Lilypolu) miała cztery kwiaty. Jak na Darię to rzeczywiście ma nie taki kolor lamówki ale jak na Excellenta to lamówka jest za szeroka i zbyt pomarszczona.
Nie pozostaje nic innego tylko poczekać aż pokaże w tym roku swoje kwiaty.
To jeszcze jedno zdjęcie ale zrobione w słońcu

Kasia popatrz na zdjęcia u hodowcy tych dwóch odmian. Mój był kupiony wogóle pod inną nazwą ,Bestseller'?

Grażynko, właśnie wcześniej porównywałam zdjęcia u Hemskerka i w dalszym ciągu nie bardzo mój mi pasuje do Excellentu albo teraz i do Darii. Tyle że u Hemskerka zdjęcie Excellentu jest jakby trochę przekolorowane a Daria wygląda naturalnie. A opisy, sama doskonale wiesz, że często odbiegają od rzeczywistości. Daria ma dość wyraźny grzebień a w opisie nic nie ma. I obie odmiany są określone jako "purple" czyli fioletowy a przecież u Hemskerka kolory kwiatów są jednak różne.
Poczekajmy do lata jak znowu zakwitnie, będzie "aż" dwuletnia sadzonka to może będą wyraźniejsze kwiaty. I może mi zakwitnie kupiony jesienią u innego sprzedawcy Longfields Excellent. Będę porównywać jeżeli ten drugi będzie właściwy.....

Kolorystyka liliowców to rzecz bardzo zmienna.Zależy od temperatury,ilości opadów,rodzaju ziemi,wieku karpy czy nasłonecznienia.Dodatkowo odmiany rozmnażane przez in vitro bardzo często nie do końca powtarzają cechy rośliny matecznej a to praktycznie 100 procent sprzedawanych u nas sadzonek.Wystarczy porównać rośliny prezentowane przez AHS a tym co można kupić w Polsce.
Dlatego przy określaniu odmian trzeba zostawić spory margines na błąd.

rosomak
tak się składa, że my akurat o tym doskonale wiemy. I możemy się cieszyć, że inni też o tym wiedzą. Poczytaj inne posty w tej zakładce i w innych "liliowcowych" zakładkach to zobaczysz, że temat zależności kolorów od różnych, różnistych czynników jest rozpracowany i nie jest nowością.

Czytając Wasze posty mam wrażenie że nie doceniacie jak duże mogą być różnice.

doceniamy, doceniamy .....

Kiki wrote:

Poczekajmy do kwitnienia. Ja też będę miała okazję sprawdzić swojego LE.

Cały styczeń był cieplutki z temperaturami od 0 do 10 ⁰C, więc niektóre liliowce mają wciąż zielone liście. Ponieważ w następnym tygodniu zapowiadają falę ochłodzenia z solidnymi mrozami, okryłam kępki liliowców solidną warstwą stroiszu.

A ja muszę się przyznać, że korzystając z rozmokłej gleby wsadziłam dziś dwa kupione w woreczkach liliowce do ziemi. Przysypałam z wierzchu torfem, mam nadzieję, że będzie im lepiej, niż na przykład w lodówce.Albo w piwnicy. Zresztą na opakowaniu jako miesiące odpowiednie do posadzenia liliowców podano: od lutego do kwietnia.
Myślę, że wielkich mrozów nie będzie, idzie wszak ku dobremu.

Aniu, na jakie liliowce skusiłaś się? A ja wczoraj posadziłam podkiełkowane nasiona kilku pięknych liliowców. Zobaczymy,co z nich wyrośnie?

Marylko, mogę tylko napisać, co widniało na etykietkach: Happy Hooligan i Pardon Me. A co z tego wyrośnie - czas pokaże. Ponieważ nie jestem jakoś szaleńczo wkręcona w liliowce, zależy mi na jakichś kwiatach, jeśli będą w ciepłych odcieniach pomarańczowo-żółtych to super, a jak się chuligan okaże `pełny - to pełnia szczęścia.