Forum Ogrodnicze Oaza

Stephanotis floribunda (Stefanotis bukietowy)

Pnącze pochodzące z Madagaskaru, o silnie rosnących pędach (nawet do 4-5m), wymagające zwykle podpór.
Wymaga dużo światła (nie bezpośredniego) i wystarcza mu zwykła standardowa ziemia do kwiatów. Normalnie kwitnie od V-VIII; u mnie V-VI i IX.
Okres wzrostu trwa od maja do września i w tym czasie intensywnie nawozimy i podlewamy. Okres spoczynku od X do I-II. Wtedy wymaga niższej temperatury (zalecane 13-15 stopni)i ograniczenia podlewania. U mnie stefanotis "stacjonuje" w łazience, gdzie przy oknie jest zimą chłodniej ale nie tak, jak się zaleca.

Ze względu na brak miejsca staram się przycinać wszystkie pędy, które czasem "wyskakują" na kilka metrów. Ogólnie: roślina ładna i łatwa w uprawie. Zdjęcie robione na zwykłym oknie.

Jean, piszesz, że jest łatwa w uprawie - czytałam inne opinie. Jak to robisz, że roślina ma taki fajny pokrój - listki ma skierowane na wszystkie cztery strony świata! Naczytałam się i boję się ją odwracać. Mam taką z odzysku i właśnie się budzi ze snu zimowego.

Majko, normalnie, jak pisałem rośnie na parapecie w łazience, w oknie głębokości 45 cm i wysokości 1 metra tylko. Kiedyś był prowadzony na łukowatym pręcie ale wypuszczał latem b. długie pędy poza tę podporę. Wyrastał poza okno. Stąd silnie wycinałem pędy. Muszę dodać, że wbrew zaleceniom miał zawsze latem sporo bezpośredniego słońca. (wystawa południowa) Ale w tym czasie dostawał codziennie wodę i co jakiś czas florowit.
Na zdjęciu inaczej jest ustawiony niż na stałym miejscu, stąd wrażenie tego kierunku liści. Zdjęcie zrobione w początku października. Ja najbardziej się zawsze boję kupić coś z "prezentem" w postaci przędziorków, mączlików, wciornastków, tarczników...które by przeszły na inne doniczkowe.
Pozdrawiam.

Piękny...Mój niestety dwa tygodnie po tym, jak go otrzymałam, zrzucił wszystkie kwiaty i pąki, teraz zaczyna zrzucać liście... Nie wiem, co zrobić.

tilia66 wrote:

O matko, jaki śliczny!

Witam,
Posiadam roślinę doniczkową o nazwie Stefanotis. Już jakiś czas temu roślina zrzuciła wszystkie kwiaty i liście, a gałązka zaczęła żółknąć. Wydaje mi się, że było to spowodowane przelaniem.
Ale po pewnym czasie roślinka wypuściła jakieś chwasty (czy jakkolwiek można to nazwać), które widoczne są na zdjęciach. Wiecie może co to jest? To jest jakaś część rośliny, czy raczej należy się jej pozbyć? Albo w ogóle nie trzeba się jej pozbywać?

Kolejną sprawą są zeschłe łodygi, gałązki, czy należy się ich pozbyć? Roślinka wypuści nowe?
Dodam jeszcze, że ta gałązka ostatnio odpadła od ziemi, jak zaznaczyłam na jednym zdjęciu kółkiem (nie wiem, czy dobrze widać).

Macie jakieś porady, co do uprawy Stefanotisów? Co zrobić, żeby roślinka ponownie zakwitła?

Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady ❤️

Spokojnie możesz wyrzucić całość.

Kupiłam stefanotisa kiedy miał śliczne białe kwiatki.
Kiedy zaczęły opadać nic już później nie zakwitło.
Nie przesadzałam go jedynie podlewam wodą z odżywką.
macie jakieś porady co zrobić żeby znów zakwitł ?