Forum Ogrodnicze Oaza

Trzeba wiedzieć, że po przesadzeniu do wilgotnego podłoża, skrętników nie podlewamy.Ponadto przez okres około dwóch tygodni traktujemy je ulgowo, tzn małe wkładamy do szklarenki, duże stawiamy w zacienionym miejscu z uśrednioną temperaturą

Widzisz Grażynko całe życie człowiek się uczy, a na błędach chyba najbardziej
Wstyd się przyznać, ale z tych sadzonek co ostatnio dostałam od Ciebie, w ten sposób uśmierciłam dwie
IM Borovikowa Zmarlina i Br. Ribbon Candy nie przeżyły. W biurze M jest mało światła i chłodno a ja chcoiałam mieć trochę koloru na parapecie.
Harlekina uratowałam wkładając go do perlitu i szklarenki. Jakoś się trzyma.
Przedobrzyłam

Nawet najlepszym zdarzają się błędy
Najważniejsze - analizować i wyciągać wnioski

Tak wygląda weranda po uzupełnieniu kolejnymi skrętniczkami

Tola wrote:


Cieszysz Grażynko oczy i serce w ten deszczowy zimny dzień

Wdzięczne Harlekiny

Grażynko H.Lace tak obficie kwitnie czy zrobiłaś fotomontaż

Pięknie, prawda, Dorotko ...i tak będzie dłuuugo...

A teraz sesja z Harusiem

Harlekin Lace idzie natychmiast na listę chciejstw, bo nie dość, że piękny, to piszesz też o długotrwałym kwitnięciu a ten drugi - też długo kwitnie?
Też się zdziwiłam jak Dorotka, że już taki piękny

Harlequin lace kwitnie bez przerwy niemalże przez cały rok taki jest produktywny.

Cudne widoki Haruś do wygłaskania

Fleischle Catania

Tolciu, cieszę się że na twoich fotkach wreszcie zagościł Haruś, dlatego też prosiłabym o większą ilość foto-relacji z jego życia.

Haruś niekoniecznie lubi oko aparatu fotograficznego....
Często ucieka mi z kadru .., łobuziak...
Nie to co twoje kociaki, Krystencjo
Ale i tak prym wiedzie Lenka naszej Anulki...ona jest gwiazdą

Lenka dziękuje, ona po prostu jest "leniwcem pospolitym" dlatego łatwo robić jej zdjęcia

Za Harusiem też się stęskniłam i prosimy go wygłaskać, a nowe jego zdjęcia obowiązkowe tylko pewno z zaskoczenia trzeba robić

Toluś, za moim rudym Toffikiem trzeba biegać by cyknąć mu fotę, zaś Pumek to wiecznie śpi i tylko w takiej pozie fota jest możliwa. Polcia zaś jak tylko mnie ujrzy z komórką w dłoni to się układa tyłem jakby nie powiem co po kociemu sugerowała. No ale wasze to istne futerałki do totalnego wymiziania i schrupania!!

Sie ...uśmiałam....

Sama widzisz jak to jest być kocim fotografem. Nie ma lekko!!