Forum Ogrodnicze Oaza

MAJOWO, RADOŚNIE, SŁONECZNIE ...u mnie piękny, ożywczy poranek Skrętniczki prężą krzepkie listki i uśmiechają się do mnie...a ja do nich
Jak dobrze pójdzie, to dostanę dzisiaj przesyłkę z nowościami Jak żle, to dopiero w czwartek

Tolu a coś ty znowu nakupowała?

Kiwi, to zakupy z tego kontaktu od Ciebie. Ale przesyłka została wysłana w najgorszym czasie
Nie dość, że pokonała trasę z dalekiej Ukrainy to jeszcze trafiła na ciąg naszych weekendów i świąt...Niestety, dotrze dopiero we czwartek...
Powiem, ze to chyba moje ostatnie zakupy które mają do pokonania taką odległą trasę

daj znać w jakim stanie doszły sadzonki. Ja byłam zadowolona z zakupów u tej kobiety bo sadzonki piękne i mega wypasione czy i tym razem tak będzie?

Cały czas mi się śni ta Ukraina mam ochotę tam jeszcze pojechać póki mamy jeszcze paszporty ważne ale mój mąż jest źle nastawiony i nie chcę o tym słyszeć.


A jak z kontrolą na granicy napisz mi priv...

Nic Ci nie mogę powiedzieć o kontroli, bo wszystko odbyło się poza mną. Na szczęście są jeszcze ludzie, którzy potrafią i chcą pomóc.
Ale humor mam do bani
A tu kilka dzisiejszych obrazków (zwykle robienie zdjęć mnie uskrzydla, dzisiaj, tylko trochę uspakaja)

Tolu trzymam mocno &&& aby nowy zakup dotarł w pożądanym stanie i licze na fotki!
Bo u Ciebie zawsze się moja gęba uśmiecha

Tolciu ja też liczę na relację, jakie oto cuda zakupiłaś

Ja czasem muszę M wygonić z domu, żeby móc bezkarnie pouśmiechać się do moich roślin.
Nie lubię jak patrzą na mnie jak na wariatkę i jeszcze co gorsze komentują.
Na poprawę humoru kupiłam sobie duuuuuuużą filiżankę i umieściłam tam 3 sadzonki Pacific Pearl, teraz tylko czekać na niebieskie łepki

Kiedyś miałam, to bardzo wdzięczny trailerek
Dorotko, ale wywierciłaś otwór?
Jeżeli nie, to przesadż do podobnego filiżance kształtem plastikowego pojemniczka a filiżankę potraktuj jako osłonkę
Tymi uwagami się nie przejmuj...pewnie to robią dla zabawy nie zdając sobie sprawy z tego, że Ciebie ranią.Może pewnego dnia zbierz ich wszystkich przy stole pięknie zastawionym popołudniową kawką z kwiatowym akcentem i uświadom, że piękniej i bogaciej się żyje, gdy mamy pasję (pewnie oni też mają jakieś hobby, prawda?).A jeszcze wspanialej, gdy otoczenie sprzyja naszej postawie
Powodzenia, Kochana

I kto tu rządzi?

No proszę, jak Haruś o Ciebie dba ; nawet termometr chce ci przynieść, bo nawet on zauważył że jego pańcia jakaś przygaszona i wogóle." A może będzie chorowała? To może lepiej będzie jak zmierzy temperaturkę, żebym wiedział co robić i jak jej pomóc? Zaniosę jej to coś długie,tylko jak to w łapkę wziąć??"

Oooo jaki wdzięczny model

Grażynko dziękuję, za krzepiące słowo
Teraz wiadomo skąd mam ten trailerek W doniczce był fabrycznie spory otwór odpływowy więc posadziłam bezpośrednio.
U mnie w rodzinie wszyscy mają jakieś hobby więc teoretycznie powinni mnie rozumieć
Jednak, wiesz co ... jak tak zrobię rachunek sumienia to też czasem ironizuję z ich zainteresowań A tak naprawdę przecież rozumiem, że lubią to co robią.

Pięknie zastawiony, udekorowany stół wszyscy lubimy. U mnie zawsze jakiś kwiatowy akcent jest obecny

Kerstin2309 wrote:
Hehehehe...jesteś miła, Krystencjo...ale, to nie jest termometr...tylko długopisik
Harusiowa, ulubiona zabawka A jeszcze jak uda się zrzucić na podłogę, to już pełen sukces

Jak widać moja ślepota poraża jak piorun, ale na komórce wszystko inaczej wygląda. Czy ja się tłumaczę? Hmmm...

Zapewne pamiętacie, że preferuję całoroczne podlewanie skrętników "z góry". Jednakże zastanawiam się, czy nie zmienić tych upodobań, i na czas ciepłych miesięcy nie przejść na podlewanie "do podstawki".
Dzisiaj przesadziłam trzy odmiany do doniczek Oyama (wracam do dawnych fascynacji).
Na pewno ułatwi mi to codzienną pielęgnację.
Przy okazji przekonam się jak ta zamiana wpłynie na wzrost moich podopiecznych.

Dorotko, a jak tam Twoi podopieczni na knotach?

Tolciu nie wszystkie knoty pociągnęły wodę ale ogólnie jestem zadowolona.
Tę metodę stosuję tylko w pracy. Teraz było kilka dni wolnego i kiepsko by było bez podlania.
Knoty z rajstopek lepiej się sprawdzają, te z bawełnianego sznurka ciągęły za dużo wody.
Zaraz lecę do pracy, zobaczę jak moje skarbki

Miłego dnia

Też mi zdarzało (gdy miałam dużo fiołków), że nie wszystkie knoty chciały współpracować. Ale, można spróbować jeszcze raz

Zauważyłam ( w przypadku skrętników), że różnie reagują na sytuację wyższej temperatury i zmniejszonego poboru wody (podlane rano, spostrzeżenie popołudniowe).Oczywiście, mówię o werandzie.
Są takie, które nie zmieniają turgoru, ale kilka zaczęło mieć objawy więdnięcia
To najczęściej młode egzemplarze które mają mniej rozbudowany system korzeniowy.Ale, trafił się też jeden dorosły osobnik
Dlatego, postanowiłam temu zaradzić i wszystkie z cechami mniejszej wytrzymałości będę przesadzać do podłoża bez drenażu, za to z większą ilością perlitu.

Tolu, zaglądam sobie do Ciebie i podziwiam werandę, gdzie skrętniki mają wyśmienite warunki. No i mają miejsce na piękny przyrost. Uwielbiam je. Jestem Ci wdzięczna, że pokazałaś mi ich piękno, które teraz mogę podziwiać i u siebie.