Forum Ogrodnicze Oaza

Możliwe, że się mylę. Jednak wydaje mi się, że jest podobna odmiana

Masz rację, Michałku
Pojawia się już coraz więcej podobnych odmian które różnią się tylko drobnymi szczegółami.
Ja mam tylko nadzieję, ze to będzie lawendowy odcień, bo ten kocham do szaleństwa

To tak jak z storczykami. Rośliny siane z nasion są bardzo podobne do innych krzyżówek. Dlatego aby uzyskać
roślinę o konkretnych cech, zapyla się ją własnym pyłkiem. Potem widnieje przy nazwie dopisek " x sib".
Czy z skrętnikami jest podobnie, czy takich praktyk się nie stosuje

Tola wrote:
No i właśnie hejnał p. Kleszczyńskiego ma takowy odcień.

Michał wrote:
Pozyskiwanie skrętników z nasion przez kolekcjonerów to dość młoda dziedzina. I pewnie dlatego jeszcze nie doczekała się określonych ram w jakich można się poruszać. Stąd, na razie wszystko odbywa się na zasadzie: co nie jest zabronione jest dozwolone.

O proszę, ale jak bym się nasionek dorobił. to chyba bym nie wiedział jakie roślinki zarejestrować, o ile powieliły by kwitnienie
Bo przecież może być wiele ciekawych siewek

Przy rejestracji trzeba wypełnić kilka stron arkuszy które swoimi pytaniami sięgają bardzo głęboko do genealogii nowego odmiany
Taki mały przykład

To już gdzieś widziałem na forum, jak z jakaś forumową koleżanką to wypełniałyście. Dzięki za przypomnienie.
Może zrobiła byś taki wątek jak zarejestrować nowe odmiany skrętników

Wystarczy wejść na tę stronę www.gesneriadsociety.org/ir_ges/indexStrep.htm

A ona zaprowadzi każdego do Iriny Nicholson.
Potem to już kwestia pobrania i wypełnienia druków z całą mnogością pytań. A... jeszcze ważna jest kwestia wielkości zdjęć.Muszą być jak największe.

A może też spróbujesz zarejestrować swoją odmianę Jak się nie mylę to GB-Tola

Tak naprawdę to rejestrowałam odmianę Kasi, KW - Kasieńka
Kasia uzyskała sadzonkę i przesłała mi przy okazji jakiejś przesyłki (była wtedy zaskrętnikowana; szkoda, ze jej przeszło). Ja ją odchowałam i zarejestrowałam, wypełniając ten formularz.
Zdjęcia też były moje.
A i żeby nie było, ze jestem taka alfa i omega...w meandrach tej rejestracji pomagała mi biegle władająca angielskim, moja przyjaciółka mieszkająca w Australii.
Chciałam przetrzeć szlak a jeszcze wtedy nie miałam swojej siewki. Prawdą jest, że mogłabym w tej chwili zarejestrować siewkę GB - Tola.
Jednakże, zauważam, że jak grzyby po deszczu wyrastają nowi kolekcjonerzy/hybryzyderzy którzy wypuszczają w świat swoje nowe siewki bez rejestracji. Opatrują je tylko swoimi inicjałami na początku nazwy.Zapanowała taka - wolna amerykanka i chyba nic nie jest w stanie powstrzymać tej lawiny.
Kiedyś takim nobilitatorem była organizacja AVSA skupiająca miłośników fiołków afrykańskich.Znalezienie w tej grupie swojego fiołka było znacznikiem przynależności do grupy "wtajemniczonych"
Jak to będzie wyglądało w przypadku skrętników pokaże czas...póki co, można się bawić w zapylanie i opatrywać nowe siewki swoimi inicjałami

To bardzo ciekawe co piszesz, zainteresował mnie temat rozmnażania i tworzenia własnych quasi odmian. Zwłaszcza, że nie tak trudno doczekać się
własnej odmiany. Czeko nie mogę powiedzieć o storczykach, bo uzyskanie nowych krzyżówek jest możliwe, ale tylko w sterylnych warunkach
laboratorium. Dlatego jak już zaopatrzę się w sadzonki postaram się wtedy o uzyskanie własnej pseudo odmiany Wtedy napewno chciałbym
skorzystać z Twojej nieocenionej wiedzy na temat krzyżowania i zdobywania nowych quasi odmian To musi być naprawdę fajne uczucie,
ale także frajda płynąca z uzyskanych wyników

Zawsze chętnie pomogę
Trzeba Ci tylko wiedzieć, że nie każda z odmian nadaje się do zapylenia Mamy trzy rodzaje wariantów:
Wśród różnorodnych kwiatów skrętników spotkamy grupę o nazwie silivany.Charakterystyczne w ich budowie są wŁaściwie rozwinięte pręciki ale zamknięta budowa słupków;bez charakterystycznego kształtu poduszeczki i lepkiej wydzieliny która zatrzymuje pyłek i ułatwia proces rozwojowy.
To tzw żeńska sterylność (1:38 filmu)

Silivany mogą być także mahrowe (3:18 filmu). Wówczas mamy do czynienia z męską sterylnością. W takim przypadku w budowie kwiatu nie mamy słupka i pręcików (3:45 filmu) i żadnej możliwości dalszego rozmnażania danej odmiany.

Trzecia grupę stanowią zwykłe, przyjazne i otwarte na nasze eksperymenty skrętniki, wyposażone całkowicie w system rozrodczy

Przyglądam się tym pączkom ...i myślę...czy to już początki nowego sezonu?
Za chwilę luty, będzie coraz więcej słoneczka i dni coraz dłuższe I przyjdzie upragniona WIOSNA

Widzę sporo zapączkowanych roślin. Będzie co oglądać. Pragnę wiosny z całej mocy, bo raz, że taka pogoda jest
strasznie dołująca, to jeszcze roślinki też by już zaznały więcej słonka.

Dlatego także pokuszę się, że w zasadzie możemy otwierać kolejny sezon na naszych parapetach

Piękne obwieszczenie, Michałku

Największym problemem z jakim borykamy się w uprawie skrętników jest dostarczenie korzeniom jak największej ilości powietrza.Podstawą jest oczywiście lekkie, puszyste podłoże. Dlatego staramy się wszelkimi sposobami zwiększać możliwość pobierania tlenu; dodajemy różne spulchniacze typu perlit, seramis, sphagnum (które dodatkowo zatrzymuje wodę), tworzymy dodatkowe otwory itp
A ja znalazłam dzisiaj na olx ogłoszenie o doniczkach akwarystycznych:
www.olx.pl/oferta/koszyk-doniczka-akwary...kdpu.html#0b160b3076

Pomyślałam sobie, że gdyby wyłożyć ścianki takiej doniczki np sphagnum które zapobiegłoby wypadaniu podłoża, to może sprawdzi się ten wariant w uprawie?
Doniczki są malutkie więc posadzę trochę siewek. Będę miała porównanie wzrostu z pozostałymi posadzonymi do kieliszków. I da mi to odpowiedż czy warto inwestować w większe, tego typu pojemniki.

Uważaj na sphagnum ono działa jak gąbka, nasiąka wodą i jest jak taka mokra papka. Jeżeli już to byś musiała do tego
dodać jakieś inne składniki podłoża, może węgla drzewnego, keramzytu lub może drobną korę