Forum Ogrodnicze Oaza

Ja wymiękam, cudowności

Czujecie? Zaczyna...WIOŚNIEĆ

Ja jeszcze nie, bo mnie się tego roku hoje pobuntowały i kwitnąć nie chcą. Ale u Ciebie to pełnia wiosny jak się patrzy!!

U nie to chyba zima dopiero idzie. Bo na parapetach sama salta

Krysiu, podpowiedz co robić...W ubiegłym miesiącu przesadzałam u córci hoję tricolor. Wczoraj popatrzyłam na nią i...straciła trochę liści a pozostałe są takie jakby matowe. Co robić?

Zmatowienie liści zazwyczaj się pojawia gdy jest nieodpowiednie podłoże np. o ciężkiej strukturze. Czasami może też być efektem braku składników mineralnych. Spytaj Dagi czy roślina nie stoi w zbyt chłodnym pomieszczeniu. Ziemia musi być przepuszczalna, z dobrym drenażem. Jeśli liście robią się matowe i takie jakby pomarszczone, to może to świadczyć o najpierw jej przelaniu a potem o nadmiernym przesuszeniu z chęci ratowania okazu. Aha, nie stawiajcie hoi tricolor na południowym parapecie bo ona nie lubi ''patelnianych'' temperatur. A sprawdzałyście korzenie?

Niedawno była przesadzana do lekkiego podłoża

A czy warto ją spryskiwać?

Tolciu, wszystkie hoje lubią być zamgławiane (delikatnie zraszane), bo taka czynność również powoduje że łodyga nie robi się sztywniejąca i wypuszcza w wielu miejscach młode odrosty. Musiałabym obejrzeć roślinę chociaż na fotce, bo tak w ciemno, to można tylko przypuszczać lub snuć domysły względem tego co jej dolega. A podłoże jeśli jest lekkie ale kwaśne, to już klapa. Może tu jest błąd. Hoje najlepiej się czują w podłożu o Ph 6,0-7,5
Na Fb jest utworzona bardzo fajna grupa pod nazwą Hoja.PL - niech tam wejdzie Daga i pokaże roślinkę. Na pewno jej coś doradzą, bo hojomaniaków jest tam całe zatrzęsienie, które mają naprawdę ogromną wiedzę, a nawet większą od mojej.

Wow , kiedy u mnie zacznie tak wiośnieć?

U Toli wiosna nigdy się nie kończy!!

To prawda u Tolci naszej to na okrągło jest na czym oko zawiesić

Fajnie, że tak myślicie Dzięki bardzo

W odpowiedzi na pytanie o różnych sposobach ukorzeniania liści skrętników

Rozmnażanie skrętników z liści
GRAŻYNA EWA DARZYCKA·28 GRUDNIA 2017
Pewnie już wielu z was przekonało się, że rozmnażanie skrętników z fragmentów liści nie należy do najłatwiejszych.
Dlatego chcę podzielić się z wami moim doświadczeniem i w ten sposób pomóc tym, którzy mają nieciekawe przejścia.
Próbowałam wielu metod: od najprostszych, wsadzanych fragmentów do podłoża, przez perlit, żwirek akwariowy, ukorzenianie w wodzie... I w każdym z tych przypadków nie miałam pełnej satysfakcji. Zawsze ponosiłam straty, czasami nawet 70-80% materiału nasadzeniowego. I trzeba wiedzieć, że spełniałam wszystkie wymogi. Przed nasadzeniem zawsze zabezpieczełam materiał węglem drzewnym albo cynamonem.Wkładalam pod szklarenki, pilnowałam wilgotności spryskiwając od wewnątrz przykrywki i dbałam o dostęp powietrza (zawsze zostawiałam małą szparkę).
Brałam pod uwagę również czas nasadzeń. W tym przypadku najwięcej pozytywnych rezultatów miałam na wiosnę.
Dlatego, gdy latem tego sezonu otrzymałam przesyłkę z cennym dla mnie materiałem a lato nigdy nie sprzyjało rozmnażaniu, postanowiłam w akcie desperacji zastosować dwie metody rozmnażania: pocięłam liść na fragmenty około 5 - 6 cm i jedne wsadziłam do podłoża, natomiast drugie włożyłam do plastikowych pojemniczków z wodą z dodatkiem Brunatnego Złota w ilości 1 - 2 kropel na 30 ml
Liście zanurzyłam na wysokość 1/3 ich wysokości. Wszystkie pojemniczki włożyłam do pudła plastikowego bez zamknięcia i postawiłam na najniższej półce (chodziło o uzyskanie najniższej temperatury).
I okazało się, że z rozmnażanych metodą podłoża straciłam 80% materiału a z rozmnażanych w Brunatnym Złocie pozyskałam 100% korzonków. Wystarczyło odczekać by korzonki uzyskały długość 1-1,5 cm i wsadzić do podłoża by zaczęły budować naczynia włosowate i wydawać maluchy.
W podobny sposób postąpiłam z jesienną dostawą. Jednakże tym razem pudło dałam pod światło i przykryłam zostawiając niewielką szparkę.
Zauważyłam, że kilka fragmentów zaczęło podgniwać, więc delikatnie zlikwidowałam początki zgnilizny i zastosowałam Fitosporin zamiast Brunatnego Złota w ilości 10 kropel na 1l wody.
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Ukorzeniłam wszystkie fragmenty
Teraz już wiem, że nie straszna mi żadna pora roku by pozyskiwać nowe sadzonki czego i wam życzę.
Jedyna trudność to dwu etapowość tego procesu. Ale, czego nie zrobimy my, hobbyści by pozyskać wymarzone odmiany.

A teraz się pochwalę
Wczoraj odsadziłam pierwsze dzieciaczki belgijki GE - 79. Długo je przetrzymałam, więc są naprawdę spore
Powinny zakwitnąć tak


(zdjęcie hybryzyderki GE )

Powodzenia Mam nadzieję, że szybko pokażą swoje pyszczki

Serce się wyrywa do tych kolorów
Belgijka przepiękna

Dzisiaj zrobiłam przegląd wszystkich moich podopiecznych. Jak do tej pory przez ostatnie dwa miesiące straciłam trzy skrętniki. To na ponad setkę chyba dobry wynik
Stosuję profilaktykę a mimo to nie zawsze się udaje.

Graziu dziękuję za przepis na ukorzenianie. Wypróbuję niebawem

Podobnie jak Dorotka będę się zachwycała belgijką bez końca. Po prostu cudna!!!
Takie żywe kolory pomagają przetrwać tą zimnicę i okresowo długaśną szarówkę która nie ma końca.

A jak znajdujecie tę odmianę?



To GE - 25
Właśnie pokazała się pierwsza roślinka
(zdjęcie hybryzyderki)