Forum Ogrodnicze Oaza

Twoje podziwiam, a mnie to nie wychodzi

Beatko, a czytałaś to co pisałam w wątku poświęconym pozyskiwaniu skrętników z nasion? Jeżeli tak i spełniłaś wszystkie wymogi to jest jeszcze alternatywa, że nasiona były przeleżałe. Trzeba ci wiedzieć, że mają krótki termin kiełkowania.Raptem kilka miesięcy.Jedynie trzymane w lodówce wydłużają zdolność kiełkowania.
Jeżeli chciałabyś spróbować kolejny raz to dojrzewa mi jeden strąk. Za dwa, trzy tygodnie będzie można zrobić żniwa

Postanowiłam pokazać wam jak wygląda bryła korzeniowa po całym sezonie dostarczania różnych składników pokarmowych. Zwróćcie uwagę na pięknie rozrośniętą florę bakteryjną To efekt dostarczania drożdży ...No i ten zapach....cudny zapach leśnej ściółki

Grażynko- w jaki sposób dostarczasz drożdże skrętnikom? Czytałam ( w przypadku storczyków) o podlewaniu piwem, ale nigdy nie próbowałam

Przeczytałam wszystko, co napisałaś i ciągle wracam do Twoich rad Ale pomimo wysiłków ciągle coś jest nie tak... Oczywiście nie poddam się, chociaż porażki zniechęcają. Widocznie to jeszcze nie mój czas... Wiesz, mam wrażenie, że nie można chcieć za dużo. Absorbująca praca, dom,ogród, dzieci, więcej obowiązków niż możliwości. Oj, to chyba jakaś depresyjna deszczowa niedziela... Dobrze mieć roślinki i Twoje barwne skrętnikowe relacje

renaa wrote:
Rybko, o piwie nic nie słyszałam...hmmmm, chyba bym nie próbowała ...
A drożdże?
Rozrabiam na kilka godzin przed podlewaniem (czasami poprzedniego dnia).
Na 2,5 litra wody daję 25g drożdży plus 2,5 łyżeczki cukru. Woda do rozrabiania powinna być letnia.
Podlewam od marca do pażdziernika co 2 tygodnie.W miesiącach zimowych jeden raz.

Bea612 wrote: Może to wina podłoża? Stosujesz takie do wysiewu?
Dajesz pod ledy w zamkniętych pojemniczkach? Wysiewasz na powierzchni lekko zwilżonego podłoża?
Nie poddawaj się, kochana

Grażynko, czy roztworem z drożdży można podlewać fiołki afrykańskie ?

Grażynko, znowu się czegoś nauczyłam. Dziękuję

Odnoszę wrażenie, że nie ma przeciwskazań
Podlewając całą kolekcję nie omijam fiołków

Czy taka rozrobiona drożdżowa mikstura może stać np. miesiąc? A może należy rozrobić tylko tyle ile się zużyje jednorazowo?

Nie wiem czy może stać miesiąc, Lucynko
Jednakże zdarzyło mi się jakiś czas temu pozostawić trochę w pojemniku i zapomniałam wylać. Po jakimś czasie poczułam brzydką woń a jej zródło znalazłam właśnie w tej cieczy.
Zawsze robię ilość odpowiadającą bieżącym potrzebom.

Robiąc porządki w doniczkach przy okazji robię porządek w swoich albumach ....No i urzekła mnie jedna sesja z czerwca ubiegłego sezonu. Tylko popatrzcie..

No to jeszcze w ramach rekonesansu i porządkowania Albumów, taki dowód mojej miłości





I większość zdjęć tej zachwycającej odmiany





Tu wraz z odmianą RD - Kropki i kreski

A teraz o bólu serca
Tę śliczną, kwitnącą drobnymi, różowymi kwiatkami odmianę straciłam pomimo walki
Ostał mi sie jeno maluśki fragment listka który nie chce wydać korzonków
I jak tu nie płakać?

Oj szkoda, bo piękny jest, a czy jest jeszcze szansa, że listek wypuści korzonki.

Czy jest szansa? Powiem tak - z mojego doświadczenia wynika, że może się uda. Tym bardziej, że idzie ku wiośnie i wszystko ożywa Jak się uda to obwieszczę radosną nowinę

Tylko popatrzcie jak stare miesza się z nowym
W głębi DS - Meteorytnyj Deszcz jeszcze nie przesadzony ponieważ kwitł przez całą zimę a na planie bliżej PK - Margo, która po przesadzeniu wypuszcza piękne pąki




A tu na pierwszym planie młoda sadzonka odmiany RF - Kaprys sadzona póżnym latem




I jeszcze takie widoki