Forum Ogrodnicze Oaza

Witam ,czy jest temat o ziołach i innych naturalnych sposobach na lekkie schorzenia nie wymagające interwencji lekarza? Ja nie widzę hm Jeśli tak to poradżmy sobie co nieco .
Piję Bisocard na regulację pracy serca i Telmizek od nadciśnienia .Od paru dni popijam dziurawiec ,parzony i wystąpiła reakcja alergiczna ,czerwone plamy na twarzy i swędzące oczy .Czy to może być reakcja z lekami ? a może z sokiem z kiszonej kapusty ?

Kochani już przyszła odpowiedż farmaceuty ,fajna strona szybko odpowiadają ,może ktoś będzie chciał skorzystać ,zawsze to cos zanim dobijemy się do lekarza .

ktomalek.pl/pytania-i-odpowiedzi

Wysyłają na emaila ,jak zada się pytanie .

Bogusiu z tego co ja się orientuję to przy dziurawcu mogła nastąpić reakcja ponieważ przyuważ trzeba uważać na promienie słoneczne. Temat tutaj był skromnie napisany na jego temat, ale zawsze jest. Drugą sprawą jest reakcja chemiczna z innymi lekami. Dlaczego piszę z innymi. Dzisiaj tak jest w Polsce , że producenci ziół nie mogą napisać otwarcie, że jest coś lekiem, dlatego też skrzętnie omijają to i owo pisząc, że dany produkt jest przeznaczony do użytku zewnętrznego np. kąpieli. Skąd inąd czuję się czasem jak partyzant stosując zioła do czego to doszło ! Tak zioła są lekiem i należy stosować je umiejętnie. Ja nie biorę żadnych leków dlatego też mam ułatwione zadanie i stosuję zioła naprzemiennie , stosując na początku zmniejszoną jednostkę, potem normalną, następnie następuje okres przerwy i abarot to samo.
W wielu przypadkach przed stosowaniem ziół musi nastąpić detoksykacja czyli odtrucie ze wszystkich szkodliwych substancji. Następnie oprócz stosowania ziół / i innych leków musimy przestrzegać kilku zasad. Moją taką żelazną zasadą przy stosowaniu ziół jest abstynencja alkoholowa/ nie w przypadku stosowania ostropestu, ale o tym napiszę jeżeli ktoś uważa to za temat interesujący/ oraz rzecz jasna stosuję dietę. Zima długa to mogę oczywiście nie namawiając nikogo opisać o i owo. Nie namawiam nikogo do niczego. Nie mogę Wam czegoś nakazać, a zioła stosuję na własnym organizmie biorąc tylko i wyłącznie odpowiedzialność za siebie. Moje ciało i robię z nim co chcę. Strajkiem zapachniało

Robert bardzo dziękuję super opisałeś ,jak najbardziej dziel się swoim doświadczeniem .Tak może być ,ze jedna mafia farmaceutyczna drugiej ziołowej nie chce się narażać mafii ziołowej.Teraz to są mafie wystarczy śledzić dystrybucję szczepionek i cały ten brud temu już towarzyszący .Teraz słońca nie ma ,ale ja mam w pokoju dużą lampę z żółtym światłem i lampkę za komputerem i tak sobie świece nieraz pół dnia .Może też podświetliłam twarz.Dziś kupiłam Calcium i popiję Będę pic tak jak pisałeś być może za dużo 3 filiżanki dziennie Robert i rzeczywiście parę dni na działeczce po 50 g nalewki z rajskich jabłek sączyłam :happy:a ona na jest zrobiona na spirytusie

Robert znalazłam u siebie teraz książkę którą ktoś
kiedys mi sprezentował .
W niej pisze tak o dziurawcu .

Zaczniemy może od ziół najmniejszego kalibru.

Ostropest plamisty. Dużo osób stosuje zapewne lek o nazwie Silimarol/ lub podobne zawierające mianowicie sylimarynę. Zawiera także zapewne i coś innego co zupełnie nie jest nam potrzebne w życiu. Święty oset- regeneruje wątrobę. Pomaga ten organ zregenerować do stanu niemalże idealności. Wskazane ze względu na nadmierne spożywanie alkoholu/ napojów gazowanych. Ostropest nie tylko regeneruje ten organ, ( w czasie abstynencji) ale także jeżeli chodzi o osoby spożywające alkohol szybciej tą toksynę ( bo tak ją traktuje ) pomaga nam ją przetrawić. Kupując ostropest w aptece dowiedziałem się także jeszcze jednej rzeczy. Jeżeli zjemy coś tłustego obojętnie co- łyżeczka ostropestu spowoduje, że żołądek prędzej ruszy. Pomaga przy trawieniu. Krótko mówiąc ostropest pomoże nam prędzej wydalić to i owo . Stosowanie. Niemielone ziarna najlepiej zmielić sobie samemu , razem z tą otoczką zjadamy . Ja kiedyś jadłem to z naturalnym jogurtem/ dodatkowo ostropest w diecie wege jest zamiennikiem białka zwierzęcego/ dziś biorę normalnie łyżeczkę od herbaty , połykam i popijam niegazowaną wodą.

Oczywiście sam ostropest nie zdziała cudów jeżeli nie będziemy stosować się do diety. Musimy zmienić swoje niezdrowe/ aczkolwiek smaczne przyzwyczajenia - alkohol odstawić, nie zjadać fastfoodów/ co innego smalec czy masło, a co innego olej, masło roślinne, margaryna czy też innego rodzaju smarowidła ).
Odmładza wątrobę.

Ostropest plamisty jest stosowany po toksyczno-metabolicznych uszkodzeniach wątroby spowodowanych licznymi czynnikami toksycznymi. Chroni miąższ wątroby i nerek przed szkodliwym działaniem trucizn, takich jak mykotoksyna muchomora sromotnikowego, dwusiarczek węgla, pestycydy, alkohol (z tego względu jest stosowany w terapii chorób wątroby wywołanych alkoholizmem), i przyśpiesza ich usuwanie z organizmu.

Łagodzi także skutki uboczne farmakoterapii: chroni wątrobę przed silnie działającymi lekami, takimi jak cytostatyki, które są stosowane w terapii przeciwnowotworowej, leki przeciwwirusowe w leczeniu AIDS oraz antybiotyki.

Ostropest zmniejsza ryzyko pojawienia się raka wątroby, ponieważ hamuje podziały komórek nowotworowych. Ponadto zmniejsza uszkodzenia wątroby, przyśpieszając usuwanie substancji toksycznych pochodzących z leków stosowanych w chemioterapii.


Nie zauważono skutków ubocznych nawet przy codziennym stosowaniu. Ja odstawiam jednak co jakiś czas ten specyfik. Zawsze mam zapas. co najmniej 500g- 1 kg. Ewentualnym skutkiem ubocznym może być przeczyszczenie chociaż i to może być plus w niektórych przypadkach

To tylko niektóre z dobroczynnych właściwości tegoż jakże taniego, a jednocześnie skutecznego specyfiku.

Potwierdzam to co napisał Robert o ostropeście. Weterynarz nawet mojej nieobecnej suczce, gdy była już stara, kazał podawać Silimarol.

Bogusiu, a na dziurawiec trzeba uważać, bo to niezłe ziółko , a jak się gdzieś u mnie zasieje, to nie wytargasz z korzeniem, choćbyś się potargała, tak siedzi w ziemi. Trzeba w stosunku do niego zachować daleko idący umiar i ostrożność.

Szałwia lekarska.




Zapach dość znajomy. Dodawana do szeregu potraw. Ja stosuję ją jako płukankę w ustach. Łyżeczkę od herbaty zalewamy wrzątkiem, przykrywamy wieczkiem i czekamy aż do zaparzenia. Kilka minut. Przecedzamy na sitku i możemy płukać wnętrze jamy ustnej. Szałwia powoduje gojenie i nie pozwala nawrotom aftom i niszczy pleśniawki. Pomaga także ściągająco przy bolących zębach. Niweluje obrzęki. Pomaga przy krwawiących dziąsłach. Ma działanie bakteriobójcze.

Rzadko pijam. Częściej płuczę.

Zawiera szereg witamin m.in A, C, B wapń, magnez, potas, sód, żelazo i cynk.


Znalezione :


Szałwia lekarska na powstrzymanie laktacji

Gdy kończy się okres karmienia piersią, wiele matek ma problem z powstrzymaniem wypływu pokarmu. Wtedy z pomocą może przyjść szałwia – picie 2 szklanek dziennie ciepłego naparu z jej liści już po tygodniu wyraźnie ograniczy laktację. Taka kuracja jest też skuteczna w sytuacji tzw. nawału pokarmu, który grozi zapaleniem piersi. W porozumieniu z doradcą laktacyjnym warto wtedy zastosować odpowiednie dawki herbatki szałwiowej.


Duża ilość garbników i substancji ograniczających rozwój bakterii bardzo skutecznie radzi sobie z nadmierną potliwością wynikającą np. z nadczynności tarczycy, nerwicy czy zwykłej gorączki. Przeciwpotny napar z liści szałwii działa już po 2-3 godzinach od jego wypicia i bywa skuteczny nawet przez 3 dni. A przy silnie pocących się stopach i dłoniach warto także robić im kąpiele w naparze.


Zioła trzymam zazwyczaj w słoikach w ciemnym miejscu.

Pomaga też na ból gardła, trzeba je płukać, robiąc gulu gulu

N- jak nagietek lekarski częsty gość w naszych ogródkach. Ten niepozorny kwiatek jest prawdziwym orężem w walce chociażby z trudno gojącymi, paprzącymi , ropiejącymi ranami. Pomocna przy oparzeniach. Maść tą każdy chyba zna ? Można albo kupić, ale jeszcze lepiej ją sobie po prostu zrobić. Mnie w tamtym roku tak się sobie udał nagietek.





Ja łyżkę stołową zalewam 250 ml wody wrzątek i zaparzam. Piję do od czasu do czasu po posiłku. Działa żółciopędnie. Moczopędnie. Ma za zadanie chronić cały żołądek przed nowotworami.
Na oczy. Łyżka płatków nagietka zalewamy szklanką wody, doprowadzamy go gotowania. Waciki w ruch. Pomaga przy zmęczonych i zaczerwienionych spojówkach.
Najbardziej znany jest jednak z gojenia ciężko gojących się ran.

Słoik dobrego smalcu. Niektórzy zalecają tylko i wyłącznie smalec gęsi- spowodowane jest to zapewne tym, że w Polsce już nie ma polskich , zdrowych świń ( są inne nie powiem gdzie ) i taka gęś mimo wszystko prędzej uchowa się w domowym obejściu i wiemy czym i co ona zjada jak jest to też gęś z naszego podwórka. Rozpuszczamy smalec w rondelku i dodajemy płatki nagietka. W słoik i do lodówki rzec jasna

Kolejne zioło KTÓRE JA STOSUJĘ w SWOIM JADŁOSPISIE ( I NIE NAMAWIAM W ŻADNYM BĄDŹ RAZIE ) piszę tylko w celach informacyjnych. To M jak miodunka.








Dwie szklanki wody wlewam do swojego małego kociołka Panoramixa i czekam aż woda się zagotuje. Następnie sypię dwie łyżki zmielonej miodunki i czekam aż się zaparzy. Przecedzam przez sitko. Piję jeszcze ciepłe. Pierwszą porcję. Po posiłku lub na pusty żołądek pomiędzy posiłkami. Drugi piję zazwyczaj zimy. Muszę wypić w ciągu dnia ponieważ drugiego dnia robi się mniej smaczne, a tak może nie jest to Dom Perignon ale smak możliwy do zaakceptowania. Dlaczego ja to piję. Jeżeli mamy powietrze takie jakie mamy i czasem przyjdzie nam pracować w pyłach, różnego rodzaju gazach, ogólnie rzec mówiąc nasz układ oddechowy znajduje się w nieprzyjaznym dla niego środowisku to w tym celu stosuję te ziele. Oczyszcza układ oddechowy.

Wpływa korzystnie na gojące się tkanki płucne, zwalcza stany zapalne, a wszystko dzięki zawartości alantoiny oraz krzemionki rozpuszczalnej. Zapobiegawczo można stosować miodunkę jako zwiększającą odporność pęcherzyków płucnych przed szkodliwymi dla zdrowia pyłami czy substancjami lotnymi. Saponina i śluz pochodzący z rośliny posiada działanie wykrztuśne – rozrzedza wydzielinę dróg oddechowych i ułatwia jej odkrztuszenie. Garbniki wpływają na zmniejszenie stanów zapalnych błony śluzowej jamy ustnej oraz gardła, wstrzymując rozwój drobnoustrojów.

Przerwy jakie robię to w granicach dwóch miesięcy. Nawet czasem trzech. Stosuję przez tydzień, dwa. Niecodziennie, ponieważ nie przebywam zawsze w takich szkodliwych warunkach.

Bardzo przydatny wątek
Z własnego doświadczenia dodam , że na trudno gojące się rany , krosty itp.przykładam wacik z naparem z szałwi lekarskiej.
Dziurawca nie można stosować jeżeli bierze się tabletki antykoncepcyjne.

I choć bym kroczył ciemną doliną, doliną strachu to się nie ulęknę.......

Różeniec górski. Od nim dowiedziałem się m.in stąd .




Pięknie pachnie różami. Herbatka. Tradycyjnie łyżeczka od herbaty tego czegoś co znajduje się w tej torebce zalewam szklanką gorącej wody i czekam. Piję ciepłe. Paskudztwo . Działa na układ nerwowy. Wycisza. Uspokaja. Czytając o różańcu górskim ma właściwości podobne do leków antydepresyjnych z czego on nie ma on takich wyniszczających właściwości jak leki. Dodaje energii. Porównywany do żeń szenia. Skądinąd Rosja gdzie jest często stosowany niedaleko leży przecież Chin

STOSOWANE TYLKO NA SWOIM ORGANIZMIE / Nie namawiam, nie polecam nie odpowiadam.

Babcia Ala wrote:
Alu a ja myślałam go,czyli dziurawiec posiać jednak kupię raczej ,lub wybiorę się na takie ugory gdzieś tam mama zbierała i kocankę Sylimarol znam od dziecka ,lekarze już wtedy zapisywali ,mama go piła.I pomyśleć ,ze jeszcze w ub roku moje przyjaciółki zazdrościły mi zdrowego żoładka ,itd on niby jest zdrowy co tam zapalenie błony śluzowej no takie nic od tabletek tylko 2 codziennie .To i tak chyba dobrze

Robert nie mów ,że te wszystkie zioła pijesz tylko ,co chwilę inne .Ale pisz i nie przepraszaj ,ja i tak kupię co zechcę ,niooo ale miodunkę wykorzystam bo mam Zioła nie wolno przedawkować jak ja ten dziurawiec

Kasionek wrote:
Kasiu bo mnie przymusiła sytuacja dlatego ten wątek,jako dziecko obserwowałam mamę i jej kubeczki żółte pamiętam z parzonymi ziołami .
A ze mam zamiar zjeść jutro tatara to i dziurawiec się przyda

Słuchając obecnie pozwolę sobie sparafrazować tekst Pana Jacka Cygana

W drogę, już krzywi się horyzont
W drogę, wyprostuj ze mną go
W drogę, już buty w łydki gryzą
W drogę, do marszu tak się rwą
W drogę, choć nie ma jak u mamy
W drogę, na deser kurz i pył
W drogę, gdy chleb się zmienia w kamień
W drogę, kradziony widać był
Zaraz, zaraz - czy tam warto iść
By zielarzem , by zielarzem być?
Kto się boi, niech ze strachu drży
Już ruszamy
W drogę, po polach i po mostach . zbierać zioła
W drogę, nie dać zarobić wreszcie lekarzom nic
W drogę, zielarzem warto zostać
Nawet gdy jesteś nim już dziś
Zaraz, zaraz - czy tam warto iść
By zielarzem, by zielarzem być?
Kto się boi, niech ze strachu drży
Już ruszamy w drogę
Wiem na pewno, że tam warto iść
Tam bez przeszkód można sobą być
Ja nie kłamię, kłamstwo nie ma nóg
Nie nadąży w drodze


Ja to panie ze wsi pochodzę. Ze wsi gdzie rosło mnóstwo drzew. Gdzie cała łąka to była jedna wielka rabata kwiatów. Zawsze powtarzam sobie, że jeżeli ktoś nie chce za mnie umrzeć to niech nie mówi mi jak mam żyć.
Na starość zapuszczę brodę niczym Gandalf Biały. Będę mieszkał w domku niczym Hobbit. Na dachu siał zioła . Dostęp do internetu rzec jasna będzie