Forum Ogrodnicze Oaza

Nie wiem czy w dobrym miejscu umieściłam temat ale bardzo potrzebuje pomocy, o ryby tu chodzi. W stawie pływa ogrom zielonych balaskow. Za duże to by były kupami ryb, po drugie takiej chyba nie robią. Balaski równe rozmiarowo, to daje do myślenia czy to jakaś zanęta? Jeżeli nie to zwierz ? Ale jaki skoro sama trawa w dodatku takiej samej długości. Balaski pokryte "czymś" ciemnym. Może ktoś się spotkał z czymś takim albo komuś coś świta ? Bardzo proszę o jakąś podpowiedź, wskazówkę

Witaj.
A jaki, to jest zbiornik wodny?.?
Jest ogrodzony?.?
Może to pozostałość po bobrze?.?
Pozdrawiam.

Przepraszam, że dopiero dzisiaj odpowiadam ale walczylam z mszycą na papryce
minohiki witaj.
Dziękuję Ci bardzo za pomoc to staw przydomowy i na szczęście jeszcze nie opanowany przez bobry ani wydry. Dostałam podpowiedź, że to "wyplutki" ryba z jakiegoś powodu nie trawi to wypluwa. Nie wiem czy to prawda, ryby mam od dawna a to akuratnie zobaczyłam pierwszy raz.

Co to za chrząszcz?

Kruszczyca złotawka / Cetonia aurata -> i]pl.wikipedia.org/wiki/Kruszczyca_z%C5%82otawka

Ze względu na nie zawsze zostawiam kwiatostan rabarbaru.

Mieszkam w bloku.

Rok temu, w lecie pojawił się w nocy na umywalce insekt.
Nie widzialem nigdy takiego w moim ogrodzie.
Nie był to ani karaluch, karaczan wschodni ani karaczan prusak.
Był od nich dwukrotnie mniejszy.
Krępy.
Poruszał się niesamowicie szybko zarówno po ścianie z płytek ceramicznych jak po podłodze.
Barwa ciemna, wręcz czarna.
Nie byłem go w stanie złapać do rozpoznania.
W końcu udało mi się go unieszkodliwić.

Na jesieni zobaczyłem takiego samego na ciepłej kratce chłodziarki.
Był ślamazarny, jakby zatruty.
Błyskawicznie go unieszkodliwiłem.

W zimie zobaczyłem takiego samego na pustym stole kuchennym.
Błyskawicznie zniknął za krawędzią stołu.
Nie udało mi się go ani złapać ani unieszkodliwić.

W ramach porządków przed Bożym Narodzenie przepatrzyłem wszystkie kąty.
Ani śladu.

Co to mogło być?

No właśnie, z miliona gatunków chrząszczy żyjących u nas trzeba wybrać akurat tego, co szybko biega i nie daje się złapać. Może masz portret pamięciowy poszukiwanego?

Nie było widać jego odnóży.
Poruszał się jak czołg.
Idealnie po linii prostej, nie robił zwodów.
Twardy, odporny beczułkowaty pancerz.
No i ta szybkość.
Dużo większa od prusaka, których miałem zatrzęsienie w jednym z miejsc pracy.
W każdy poniedziałek wytrząsałem rzeczy z szuflady na podłogę.
Nie miałem trudności z ich eliminacją.

Do Polski przywędrował szakal złocisty. Może ten insekt też przywędrował z południa.

Nie ułatwiłeś
trzyary wrote: Musiał mieć koła, na gąsienicach nie osiągał by takich prędkości. .

Wczoraj była ulewa.
Dzisiaj rano nagle pojawiły się mokre okrągłe ślady na podłodze altany.
Tak jakby padały bardezo duże krople wody.
Jakby kocich łapek.
Wciągu dnia zobaczyłem jak do altany wchodzi bardzo wolno zółty zwierzak.
Miał masę małego kota.
Wolno dreptał.
Był niski, prostokątny.
Nie był to kot, jeż.
Był dużo większy od myszy, nornicy.
Nie przestraszył się mnie.
Schował się za fotelem.
Poszedłem po grabie.
Jak wróciłem już go nie było za fotelem.

Po grabie??? A niby po co ci one!

Następny zwierzak z obcej planety! trzyary może jednak bierz po pół?

Aby wygrabić toto z altany.

trzyary wrote: Dzisiaj mieszkańcy Wrocławia mogą dzwonić:
8:00 – 10:00 – Problemy ze zwierzętami egzotycznymi – tel. 783 521 497
10:00 – 12:00 – Problemy gastroenterologiczne u psów i kotów – tel. 783 521 498
12:00 – 14:00 – Profilaktyka u psów i kotów (szczepienia i odrobaczanie) – tel. 783 521 497
14:00 – 16:00 – Rozród psów i kotów – tel. 783 521 498

Zadzwoniłem i ja.
Opisałem zwierzaka, który schronił się w mojej altanie.
Mój opis nie był zbyt precyzyjny, bo nie widziałem go z przodu.
W opinii specjalisty była to łasica lub gronostaj.
Pytaniem pomocniczym było czy ma pan myszy na działce.
Odparłem że 50 lat temu, gdy zakładaliśmy działki było ich zatrzęsienie, ale od paru lat nie widać mysz u mnie.
Na działce są albo myszy albo drapieżnik.
Ja mam drapieżnika.
Świadczą o tym nory o wlocie dwa razy większym od dziurek po myszach.
Sąsiad od lat wlewał do dużych nor wodę, widocznie wypłoszył od siebie drapieżnika, który u mnie ma azyl.

Wczoraj rozmawiałem też:
upwr.edu.pl/aktualnosci/tydzien-przyrodnikow-czwartek-3539.html
rozmawiałem 783 521 497 rozmowa nt Porady żywieniowe i dietetyczne czwartkowe vouchery. Na indywidualne konsultacje dietetyczne połączone z doborem najodpowiedniejszej diety i rozpisaniem 2-tygodniowego jadłospisu
też 783 521 498

Wczoraj i dzisiaj rozmawiałem bardzo miło i kulturalnie. Merytorycznie.
Żadnych przytyków w stylu:
"Następny zwierzak z obcej planety! trzyary może jednak bierz po pół? "
Jednak pracowników naukowych cechuje kultura osobista.

Pełny program tygodnia przyrodników jest poniżej
upwr.edu.pl/wydarzenia/tydzien-przyrodnikow-49.html