Forum Ogrodnicze Oaza

Obiecałam Ani, ze pokażę moje nowe paśniki z łoju i nasion:

Paśnik robiłam tak:

A ptaki odżywiają się tak:

Można już dokarmiać ptaki czy poczekać na spadki temperatury i opady śniegu.

Ja zaczęłam jak przymroziło i teraz mimo ocieplenia kontynuuję - konsekwencja w działaniu najważniejsza, jeśli już się ktoś zdecyduje. Tyle że obecnie samo suche podaję, a tłuszcze dojdą jak znów przymrozi.

Ja też zaczęłam dokarmianie gdy był mróz... i teraz kontynuuję bo chętnych cwaniaczków wielu Dzisiaj wór słonecznika dotarł

Ja tez dokarmiam ale ja uwielbiam obserwować ptaki zachowują sie jak pingwiny hi hi hi

Coraz więcej na działkach piór po zjedzonych ptakach.

Janie! Taka już jest natura. Na ptaki polują koty, kuny, ptaki drapieżne. Są ogniwem łańcucha pokarmowego. Koty i kuny wybierające pisklęta przeganiam, płoszę i walczę.
Wczoraj poraz pierwszy widziałam w ogrodzie krogulca. Nigdy nie miałam takiej ciszy i pustki przy karmniku To były ułamki sekund i nie miałam pod ręką aparatu.

Dziś w ogrodzie i podczas świątecznego spaceru:

Mam pytanie o karmienie rudzika, Ania Adasiowa napisała w którymś z wątków, że dla rudzika wystawia niski karmnik.
U mnie rudzik pojawia się sporadycznie i raczej stroni od czeredy rozszalałych sikorek- one mają karmnik z łuskanym
Słonecznikiem, w tym roku sikorek jest mnóstwo, są też kosy, zięby, zagląda sójka, kowalik, pełzacze.
Niestety nie pojawiają się grubodzioby.....
Dzwońce, których rok temu była masa, tylko nieśmiało zajrzały.

Co lubi jeść rudzik i gdzie wystawić mu karmnik?

Do nas tez jedzie 25 kg słonecznika nasz karmnik to butla 5 litrów i 2,5 litra i tempo spożycia wzrosło gwałtownie

Magdusiu
Z pewnością zauważyłaś, że rudzik ma króciutki i cieniutki, delikatny dzióbek - a to oznacza, że nie poradzi sobie ze słonecznikiem czy innymi dużymi nasionami na podstawie własnych obserwacji mogę polecić "kolbę" zrobioną ze smalcu z orzechami i nasionami maku; musisz roztopić smalec, ostudzić, poczekać, aż zacznie gęstnieć - wówczas wsypujesz zmielone lub bardzo drobniutko posiekane orzechy ( włoskie lub fistaszki )i mak - mieszasz i czekasz, aż stęgnie na tyle, abyś mogła uformować rękoma walec, którym "owijasz" drewniany patyk zaopatrzony w sznurek; tak sporządzoną kolbę wieszasz na niskim drzewie.
Innym ukochanym pokarmem rudzika są suszone larwy mączlika - do kupienia w sklepach zoologicznych - jednak u nas żywił się nimi kos. Możesz z powodzeniem drobniutko posiekać rodzynki, suszone śliwki, morele i rozłożyć je bezpośrednio na ziemi w miejscu obserwacji rudzika.
Bardzo się cieszę, że ten malutki ptaszek z rudym surdutem zagościł u Ciebie większość odlatuje na zimę, ale w cieplejszych regionach kraju niektórzy odważni zostają i wtedy musimy im pomóc.
Grubodziobami się nie martw; u nas pojawiają się w połowie stycznia ...
Pozdrawiam cieplutko

U mnie rudzik pojawił się pierwszy raz parę dni temu, choć stołówka funkcjonuje już od wielu lat. W karmniku znalazła się kupiona mieszanka ziaren, kasza jęczmienna, jaglana, płatki owsiane i siemię lniane. Nie mam pojęcia, co go skusiło.
Poza tym jak zwykle: wszelkiej maści sikory - bogatki, modraszki, ubogie lub sosnówki /nie rozpoznaję/; zięby, jery, kowaliki, wróble i mazurki. O dziwo, już drugi rok nie pojawiają się dzięcioły, mimo iż wcześniej było ich zatrzęsienie, sójek też nie widać. Grubodziób bywa rzadkim gościem, w tym roku jeszcze go nie widziałam, ale mam nadzieję, że nie oprze się ziarenkom lnu, które psim swędem zawsze wyczuwa. Wystawiam też jabłka, ale kosów i kwiczołów ani widu, ani słychu.
Życzę w nowym roku barwnych gości w karmniku i cudnych widoków.

Rudzik do mnie zagląda, ale na rodzynki pokrojone się nie skusił jeszcze. Grubodziób po wielu latach przerwy objawił się niedawno, tak samo jak dzwońce, które nieźle grasują na moim karmniku z butelki pet zawieszonym na trzmielinie i przeganiają sikory (modraszki, bogatki, czarnogłówka, rzadziej sosnówka) i mazurki. Co jakiś czas wpada gang sójek, zaglądają kosy. W karmniku na balkonie stołują się kowaliki i sierpówki. Na kuli tłuszczowej kilka razy widziałam dzięcioła dużego. Najbardziej ucieszyła mnie obserwacja dzięciołka, obstukującego pień morwy - nigdy wcześniej nie widziałam tego ptaka na żywo. Wczoraj byłam świadkiem ataku krogulca na ptaki korzystające z moich karmników - zdaje się że nic nie złapał, ale popłoch był ogromny, a dzięcioł schował się sprytnie przytulając się ciasno do pieńka. Na kompostownik zaglądają namiętnie sroki, a ostatnio także para wron. Na razie tyle z moich obserwacji.
Również życzę wielu ptasich zachwytów w nadchodzącym roku!

Witamy Zdzisiu w ptasim świecie

Raz dwa odróżnisz sikorę ubogą od sosnówki; wielkością są zbliżone, ale "umaszczeniem" różnią się bardzo.

uboga -( lub jej kuzynka czarnogłówka ) - charakterystyczna czarna czapeczka, całe ciałko jednolicie, mniej więcej, wybarwione

sosnówka - z daleka łatwa do pomylenia z bogatką, ale z bliska rzucają się w oczy szczegóły: biały pasek wzdłuż czarnej czapeczki i inny "kształt" barw na policzkach

Dzsiaj na ogrodzie zmasowany ruch wszelakiego drobiazgu. nadal jednak prym wiodą bogatki, mazurki i dzwońce, nieśmiało dołączają zwykłe zięby, w dalszym ciągu pomiędzy stołówkami krąży kowalik, zalatują sójki, a i widziany był samiec kosa.
Bardzo ucieszyły nas odwiedziny modraszek, których z roku na rok jest coraz mniej i sosnówki właśnie - ona jako pierwsza odwiedziła nowy karmnik, który i tak zostanie niebawem ulepszony ( otrzyma skośny daszek ).

Na tej donicy odkryliśmy ślady działalności dzięcioła - dno doniczki otrzymało dodatkowe, wielkie otwory

Do nas jesienią przylatują łabędzie , będzie ich około 200 a może i więcej .Zaczęło się około 25 lat temu od jednej pary .Jak w lutym ćwiczą loty to cieszę się , że idzie wiosna a one lecą pewnie na Mazury . W naszym jeziorze mało roślinności a i nieraz mocno zamarza , stan wody regulowany jest dwoma zaporami.

Beata

Beatko! Nie wolno karmić łabędzi chlebem!!!!!!! Ma w sobie sól, co bardzo im szkodzi! Należy rozsypać łabędziom płatki owsiane, rozdrobnione warzywa lub ziarna zbóż. Chleb niszczy łabędziom układ trawienny! A najlepiej łabędzi nie dokarmiać! Zwłąszcza, że mogą podskubywać trawę jak nie ma śniegu! Pamiętajmy o tym, a suchy chleb zmielić na tartą bułkę, a jak spleśnieje po prostu wyrzucić.

Dziś było czyszczenie budek. Zawsze robi to mój mąż, bo chyba lepiej mu idzie wykręcanie śrubek na wysokości. Co prawda je wieszałam, ale manewry na drabinie, to już nie dla mnie.

I zawartość budek: z lewej mazurków, z prawej bogatek

Już za kilka dni zimowe ptakoliczenie - 24 i 25 stycznia. Umiesz liczyć - licz ptaki

otop.org.pl/obserwacje/wlacz-sie/zimowe-ptakoliczenie/

Aniu! Ale czy przylecą?

Znalazłam jeszcze takie z weekendu przy karmnikach:

O to się nie martwię Miłko, zawsze się coś pojawi. W zeszłym roku nawet pięć łabędzi przeleciało tuż nad moją działką, akurat jak byłam w czasie liczenia! Do dziś pamiętam szum ich skrzydeł, bo inaczej nie zadarłbym głowy do góry (mieszkam daleko od zbiorników wodnych i o ile kaczki rzadko, ale jeszcze czasem przelatują, to łabędzi z działki nie obserwowałam nigdy aż do tego dnia). Przeznaczenie

Zdjecia ptaków genialne ja uwielbiam siedzieć w oknie i oglądać ptaki w jadłodajni