Forum Ogrodnicze Oaza

hmm to nie działa, jak klikam ctrl i + to się powiększa owszem. Wypełnia stronę, ale wtedy wszystko jest nienaturalnie wielkie.

masz zrobić minus a nie plus i to kilka razy a potem wyloguj się i ponownie zaloguj

No niestety, próbowałam... chyba jestem za mało bystra
Zrobiłam jak kazałaś, pomniejszyło mi wszystko do maleńkości, restartowałam, wylogowałam , zalogowałam, nic nie pomaga... trudno, jakoś przeżyję

A jak tam Twoje winogrona? Namierzyłaś już co to za odmiana?

Lucyno-wejdź w poniższy link, pewnie tam otrzymasz bardziej skuteczną pomoc
forumogrodniczeoaza.pl/index.php/forum/5...zne?start=234#119166
Co do winogron, to niestety, gdzieś zapisałam nazwy i zawieruszyłam ale mam znaczniki na roślinkach tylko,że są pod kopczykami.Jak je odkryję to zaraz je przedstawię

No tak, teraz to lepiej nic nie ruszać Niech sobie jeszcze śpią, bo nigdy nie wiadomo czy mrozy nie nadejdą.

Dziękuję za pomoc techniczną, naprawiło się, rzekłabym - samo
Nawet nie dociekam co pomogło, bo nic nie zdążyłam zrobić i już było dobrze

Cieszę się,że już wszystko w porządku

trzeba poczarować trochę by szybciej przyszła wiosna

Na wiejskim podwórku za jakiś czas będzie tak jak na fotkach .Dziennie chodzę do ogródka a zapominam spojrzeć na winogron jak się ma po zimie .Już 3 rok a jeszcze nie urodził żadnego owocu .Czy robię coś nie tak albo ziemia tam jest beznadziejna .Chyba wiosna podsypie mu suszonego obornika .To mój wyhodowany z patyczka i nawet nie wiem kto to

piękne wiosenne fotki aż miło popatrzeć ...zdjęcia z sesji zdjęciowej urocze łącznie z kotkami..Mnie w zeszłej zimy przemarzła Kordianka bardzo smaczna ...

Jagódko
Wszystko jest w jak najlepszym porządku!! Winorośl owocuje dopiero po 3 latach uprawy, czasem po 4, a niektóre odmiany po 5. Myślę, że w tym roku doczekasz się upragnionych owoców Jeśli przesadzałaś krzew to na pewno ma rok do tyłu. Ja swoje przesadzałam z działeczki pod dom i pierwsze owoce miałam po 4 latach.

Alinko
Ta odmiana nazywa się Kodrianka a nie Kordianka nie martw się, prawie każdy tak pisze na początku, ja też na niej poległam
Bardzo smaczna odmiana, ale wrażliwa na zimowe mrozy niestety. Okryłam ją na zimę, ale jeszcze mi nie owocowała. Liczę na ten rok. 2 lata temu wymarzła mi do ziemi, ale odbiła. W ubiegłym roku dochodziła do siebie, więc teraz powinna dać owoce.

Moje winogrona

Kusisz winogronami
Kupiłem kilka odmian i mam posadzone w szklarni póki są małe, zobaczymy czy coś mi wyrośnie
Wiosnę każdy by chciał , niestety u mnie znów biało a było już tak pięknie przez moment

Wyrośnie wyrośnie Co ma nie wyrosnąć... Masz opisane odmiany? Pochwal się co kupiłeś.

U mnie też biało i mroźno. Spoglądałam w pogodę i ma być na plusie już za kilka dni Tutaj nie było tak ciepło jak np we Wrocławiu. Tam mieliśmy 11 stopni w dzień i chyba z 7 w nocy. Fajnie się zwiedzało przy takiej pogodzie, ale dla roślin niekoniecznie.

Bardzo mnie ciekawi ta wiosna, czy przyniesie nam radość, czy przymrozkowe rozczarowanie.
Róże wyglądają tak optymistycznie... chciałabym zobaczyć je tak bujnie rozrośnięte, nie muszące się regenerować.

Nie przesadzałam jej Lucynko ,więc liczę ,że może chociaż 1 owocek będzie mieć .Ma ciepełko od muru ,bo specjalnie wybrałam takie miejsce ze względu na długo grzejące słoneczko .Nie tylko Ty chciałabyś widzieć pięknie kwitnące róże .Po ubiegłorocznym pogromie moje stare krzaczki nie umieją się pozbierać

Witaj Aguśko, bajeczny sad... Posadziłam u siebie kilka drzewek i też mówię o nich sad , chociaż to raczej sadzik-sadziątko, ale co tam. Marzyłam o nim, jest, i tak będę go nazywać.
O winogronach wiem tyle, że u nas, jeżeli już, tylko w szklarni . A taką winogronową szklarnię ma teść i z jego zbiorów robimy winko.
Po zdjęciach tulipanów i szafirków zapachniało świeżą ziemią, czujecie?
Sylwia

Jadziu będę trzymać kciuki by w tym roku Ci obrodziły, tym bardziej, że mrozów zabójczych nie było.

W tamtym roku miałam róże zakopcowane i mimo, że zmarzły dość nisko, to dobrze się zregenerowały i dały pokaz. Jednak w tym roku są nadal całe zielone. Jeśli nie przemarzną to wreszcie i te pnące na domu zakwitną mam nadzieję jak należy.

Florko W moim sadzie dziś buszował jeleń Zauważyłam wysoko ogryzioną gruszę, sarny gryzły niżej, więc od razu mi podpadło... i oczywiście znaleźliśmy wielkie ślady rozbójnika. Skubnął sobie jeszcze leszczyny i brzoskwinię.
Stare mamy tylko jabłonie, reszta to już nasze nasadzenia, więc nie starsze niż 6 lat.
Dlaczego winogrona tylko w szklarni? Wydawało mi się, że u Was lepsze warunki do uprawy niż na Pomorzu.

W ubiegłym roku wypadły mi cztery nowoposadzone drzewka, przez sarny właśnie... Nie mamy jeszcze ogrodzenia i sami jesteśmy sobie winni, mogliśmy je czymś owinąć. Kora była totalnie zżarta, płakać mi się chciało. Owijaliśmy już po fakcie (pocięłam stare zasłony ), może dzięki temu pozostałe trzy dało się uratować.
U nas są naprawdę mroźne zimy, mieszkam w kotlinie, często wieje, na horyzoncie Śnieżka a temperatury zawsze sporo niższe niż w prognozie. Np. wczoraj zapowiadali dla Dolnego Śląska -2 w nocy, a było -10

Ach... nie sądziłam, że Ty już w górach mieszkasz... to faktycznie inna bajka...
Mam z drzewkami podobne doświadczenia jak Ty. Jak nie choróbska to mrozy, jak nie mrozy to zwierzęta.
Ogrodziliśmy teren, ale ta siatka leśna trochę za rzadka, jak będziesz grodzić to koniecznie gęściejszą. Ten jeleń to chyba wszedł bramą , tak wskazują ślady... a brama ten nocy była otwarta. Normalnie sobie wkroczył jak gość... więc tym razem nasza wina... Ze 3 lata temu kiedy było bardzo dużo śniegu i nie mieliśmy jeszcze płotu z tyłu jeden taki zjadł całą korę z 10-letniej jabłoni. Obdarł ją na długości metra. Na szczęście to była jakaś dziczka samosiejka i miała niesmaczne jabłka. Dlatego dziś bardzo się cieszyłam, że tylko poskubał gałęzie a nie okorował drzewek.

Robimy gęsty drewniany płot z betonową podmurówką. Robimy i robimy... po kawałku już trzeci sezon , może w tym roku się uda skończyć i wtedy żaden jeleń niestraszny