Forum Ogrodnicze Oaza

Cokolwiek by to nie było...krzesło podwójne? Fajne!
A pod nim cała masa konwalii się szykuje! I już wiadomo, czemu tam stoi!
Klonik przezimował, pierisy kwitną! Wszystko pięknie! Agatka, czy Ty masz jakieś pozimowe straty? Bo jakoś odstajesz!

Paweł, przypomniałam sobie, że jednak byłam w zeszłym sezonie. I kupiłam głogownik prowadzony na pniu do posadzenia za taki krzaczasty, który padł. Sprzedawca zapewniał, ze się nie okrywa. To jedna z nielicznych roślin, którą podejrzewam, że padła po zimie...

Iwa, to ażurowe to nie wiadomo co, kupiłam jako tymczasowe siedzisko pod dęby, ale przyzwyczaiłam się i na razie zostanie!
Te moje wielkie drzewa w narożniku to dwa dęby i klon, piękne są, ale kiedy klon dostał jakiejś plamistości liści, to nic nie dało się zrobić, bo jak toto spryskać??
W innym miejscu rosną jeszcze grab lub klon - wielki i mały. Zdania są podzielone co do gatunku, teraz myślę, ze pewnie oba, bo duży ma już liście, a mały wcale, więc może to buk?
Ja zazwyczaj dodaję zdjęcia nie jako załącznik, tylko link do zdjęcia na innym serwerze, np. imageshack i tylko wklejam pomiędzy ...

Marta, trafiłaś z nazwą, "krzesło" chyba najbardziej pasuje! Tylko muszę je trochę wkopać w podłoże, będzie się wygodniej siedziało na niższym...
konwalie to są rodowici mieszkańcy zakątka pod dębami, kiełkują niezawodnie i wszędzie, nawet w tych miejscach, gdzie próbuję je wyplenić. Chyba w końcu zmienię podejście do urządzania tego kawałka i dobiorę rośliny dobrze komponujące się z konwaliami i paprociami. Tyko co zrobić z tymi, co już tam rosną?
Jak pisałam wyżej - prawdopodobnie coś jednak po zimie padło. Głogownik nie daje znaku życia, no i buczki oraz suchodrzewy, ale na te jeszcze czekam...

Agatko, zestawienie paproci z konwaliami w cieniu drzew to dla mnie jedna z najpiękniejszych kompozycji.
U siebie zostawiłam minimum paproci i minimum konwalii, bo miejsce mocno mnie ogranicza, ale gdybym miała ogród z prawdziwego zdarzenia, na pewno byłby taki zakątek. Krzesło w takim miejscu wygląda idealnie

Mój buczek też śpi.. I też jeszcze czekam.

Moje buki też jeszcze nie rozkwitły

Marto, a ja tam widziałabym raczej drewnianą ławeczkę, tylko kiedy kupowałam, za bardzo wyboru nie było. No i przyzwyczaiłam się do krzesła...
Chętnie zachowałabym taki dziko - leśny charakter tego zakątka pod dębami, tylko teraz trudno byłoby do tego wrócić, za dużo nawsadzałam tam roślinek, które dostałam przypadkowo, czy zakupiłam w jakimś napadzie manii kupowania, bo coś jest strasznie piękne. I gdzieś to musiało się zmieścić, więc zestaw taki przyoadkowy jest...
Zobaczę, jak to wszystko wyrośnie, zdecyduję, co wywalić, co przenieść... np. pierisy i rh z tymi konwaliami to tak sobie...

a tu kawałek w oryginale:


Dorotko, codziennie oglądam małego Mercedesa, nie dycha. Za to Purple Fountain już ma całkiem spore listki. Oby to nie znaczyło, że mały padł całkiem...

U mnie też "purpure fountain" ma duże pąki i juz lada chwila mu pękną.
A dziś zapowiadają u nas przymrozki, mam nadzieję, że będzie do 0 i nić poniżej i, że pąki drzewek nie przemarzną

Su Mercedes u mnie ruszył jako ostatni z buków, więc spokojnie.
Spróbuj zgiąć gałązkę, jeśli nie pęknie ... znaczy będzie dobrze. On wygląda jakby usechł zanim puści listki
U nas już buki popękały i cieszą kolorami
Co do Twojego przesadzania każdy z nas tak ma, to tu, to tam i coś się zawsze dzieje

Przyjrzałam się dziś dokładnie Mercedesowi i coś tam widać, pączki pęcznieją pękają, będą listki, znaczy żyw!
Pochwalę się szczodrzeńcami, które i tę zimę przeżyły. Krzaczasty w najlepszej formie w tych miejscach, gdzie siedział w zaspie...

Przezimował i jak pięknie kwitnie!
A co to za białe kwiateczki przy konwaliach?

Marta, nie mam bladego pojęcia, bo to też jacyś tubylcy. Jest parę roślin, które wyglądają tak dziko i leśnie, ale dobrze tam się komponują. Może jakieś dzwonki?

Su, pięknych szczodrzeńców się dochowałaś ja miałem je u siebie może jeden sezon, po pierwszej zimie chyba poległy, a tak fajnie sprawdziłyby się jako 'wypełniacz' no ale trudno, szukam na to innych pomysłów

Sylwek, aż dziw, ze u mnie się jakoś uchowały, Paweł pisał kiedyś, że też mu wymarzły, a mieszka rzut beretem ode mnie. Może dlatego, że tu bardziej zacisznie i dłużej leży śnieg. Te białe w połowie podmarzły, bo są pod ścianą i okap osłania przed śniegiem..

Jak się okazuje, ocalały tez hosty, choć niektóre wystawiły kły dużo później. Tylko w jednym miejscu pusty znacznik i jeszcze nazwa sie zatarła, więc nie wiem, co wypadło...









jednej się znowu przyglądam, czy nie ma wirusa...

Agatko, szczodrzeniec przepięknie Ci kwitnie
Ale pierisek to chyba nie ma kwiatków, tylko nowe przyrosty...Pierisowe kwiatki to takie grona malutkich dzwoneczków...

To ciekawostka ze szczodrzeńcem. Cieszę się, że Ci przezimował, bo moje nie miały tyle szczęścia

Dala, bo te na zdjęciach to akurat chyba tylko przyrosty miały, co jasno było widać, jak kolorowe wypustki się rozwinęły!
A pozostałe kwitły naprawdę:



Paweł, pewnie ja mieszkam w zimniejszym miejscu i szczodrzeńce schowały się pod kołderką?

Su nie jest tak zimno,jeśli pierisy przetrawały Mój jeden kupiony na próbę staruje niewiele znad ziemi
Hostka moze jeszcze wypuści kły

Sama się zastanawiałam nad tym, bo bywa mocno zimno zimą, poprzednio blisko -30, tej zimy pod -20, poza tym na wybrzeżu wiatr to dość powszechny jest. Chyba mam szczęście, ze mieszkam w zacisznym miejscu, wieje i owszem, ale z jednej strony las, z drugiej pagórek który się również naturalnie zalesia (rany, jak te sosny i brzozy szybko rosną!!), a z dwóch pozostałych domy. Co prawda z sąsiedniej górki to nawet zatokę widać, ale u mnie jest najdłużej śnieg w ogrodzie... i to ma swoje zalety:



zobaczcie,jaka jest różnica na przykładzie tych szczodrzeńców - te pod ścianą nie były przysypane, teraz kwitną dużo słabiej i część gałązek sucha, wytnę je po kwitnieniu. A ten cały w kwiatach leżał przyciśnięty zwałami śniegu z dachu!! Wniosek taki, że przy odśnieżaniu muszę na całość zwalać te zaspy z podestu

A jak tam Mercedes, o którego się bałaś? U mnie chyba już wszystkie buki ruszyły.
Byłem wczoraj w tak chwalonej przez Was szkółce w Kowalach i jestem miło zaskoczony wyborem stosunkowo rzadkich roślin A i ceny w porównaniu z Cyrzanem całkiem przyjemne