Forum Ogrodnicze Oaza

Adasiowa wrote:


idę... pomyślę o tym co napisałaś....
pozdrawiam

Witajcie kochani...
już późno a ja właśnie wróciłem do domu... po ciężkim dniu i różnych zawirowaniach losu...

Ale po dzisiejszym dniu widzę, jakieś światełko w tunelu... dla mojego domu... byłem i rozmawiałem z różnymi ludźmi zajmującymi się remontami gruntowymi domów jak i elewacjami... kilka propozycji mi przedstawione nawet kosztorysy dostałem więc jest już w czym wybierać...
ale ile się człowiek musi na tym nachodzić to czasem ręce opadają... wiadomo, że nachodzić to trochę dziwnie powiedziane... to raczej oni powinni przyjść do klienta a nie klient do nich... ale jak się nie przejdę nie pogadam osobiście tylko przez tel. to się najczęściej nacinam na jakich pseudo robotników... i później tylko trzeba wszystko naprawiać...
A tak to dziś konkretnie rozmawiałem z paroma firmami określiłem co bym chciał i jak ja to widzę... przyjechali pomierzyli... wycenili doradzili...
Chociaż niektórzy to mnie na prawdę zaskoczyli...
"... wie Pan no to będzie jakieś tyli i tyle m2... tu się zrobi to a tam tamto i będzie Pan zadowolony..."
normalnie czapki z głów pospadają... jak słyszałem coś takiego...

Ale krok milowy jest... fundusze wiadomo jakieś ograniczone i tego muszę się trzymać... jedna firma wyszła mi na przeciw i kosztorys każdego materiału... począwszy od betonu, elewacji, styropianu... ect. kończywszy na gwoździach śrubkach i podkładkach... czyli tyle mnie wyniosą materiały... byłem pod wrażenie podejścia do klienta... Pan rozmawiał rzeczowo bez ogródek... tak jak sobie tego życzyłem a nie jakieś pitu pitu...

Więc dzisiejsza nmoc będzie przespana z kłębiącymi się myślami...

pozdrawiam cieplutko... może jutro będzie bardziej ogrodowo jak pogoda dopiszę... a zapowiadają naprawdę ładną... no cóż ale tylko do południa po południu przelotne opady deszczu... he he h

I jak noc? Przespana?
Mnie czeka podłaczenie do kanalizacji, więc wiem o czym mówisz.
Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia

Witajcie witajcie...
Jak noc... no przespana nawet nie wiedziałem, że tak spokojnie będę spał... obawiałem się najgorszego... a tu miłe zaskoczenie... he he he
Decyzja podjęta... robota będzie robiona... kiedy wstępne ustalenia za 3-4 tygodnie wejdą z rusztowaniami... aż byłem zaskoczony...
Do tego czasu muszę zgromadzić część materiałów takich jak okna... i tu jest kolejny problem bo... strasznie długo się czeka na okna...
Ale jednak nie taki wilk straszny jak go malują...
Przyszedł Pan od okien pomierzył co miał pomierzyć i... zamówienie gotowe... teraz tylko czekać aż się zrobią...
w sumie wyszło mi aż 13 okien do wymiany skąd aż tyle...? sam nie wiem... z reguły patrzę przez 3-4 okna a tu aż tyle się objawiło...?

Dobra aby nie było aż tak z robocizną... to co w ogrodzie... a no cisza i spokój... nic nie posadziłem... nich nowego nie wyrosło...? a może i wyrosło ...?
Ale jak to w Maju... królują BZY... a i nawet u mnie się jeden znalazł...
i ku zaskoczeniu wszystkim... a raczej jego braku... mój bez kwitnie na ...
...BIAŁO...



za pewnie się nie zdziwiliście skoro u mnie wszystko chcę aby kwitło na biało...
I można było by rzec że w kwestii ogrodniczej to było by na tyle... he he he... gdyż dzisiejszy dzień poświęciłem swoim dzieciom...
To właśnie z nimi dziś spędziłem aktywnie dzień - chociaż to nie 1 czerwca... ale uważam, że takie chwile są niezapomniane...
i tak właśnie wyszliśmy na rowerki gdyż córcia właśnie uczy się jeździć na rowerku z pedałkami i to na 2 kółkach...
Chcieliśmy razem z Ż zamontować kółka pomocnicze gdyż na rowerze jeździ dopiero 2 dzień.. ale się dziewczyna uparła, że ona nie... że ona chce jak wszyscy na dwóch jeździć... i tak właśnie latałem za nią jak opętany...

Ciekaw jestem ile kg... zrzucę przez taką naukę jazdy..?

A teraz chcialem pokazać zmianę z sezonu na sezon różnorodność roślin... i jak uważacie było lepiej czy jest lepiej...?
sezon 2014...
wiosna...

lato...

po małych modernizacjach...
sezon 2015...
wczesna wiosna...

obecnie...




muszę się przyznać, że zapałałem miłością do jednego gatunku jałowca... a mianowicie - jałowca lime glow... za swój kształ i soczysty kolor...



pozdrawiam wszystkich odwiedzających serdecznie... i zapraszam w moje skromne progi...
Ogród mały... ale pojemny... man nadzieję, że nie macie dość mnie

Witajcie...
Dziś strasznie parny dzień... wiedziałem, że się coś skroi ale nie wiedziałem kiedy... i tak właśnie pomyślałem a wyjdę na ogród przepielę coś bo już mi takie chwaściory wyrosły, że szkoda pokazywać cokolwiek... bo wstyd...
i nagle ku mojemu zaskoczeniu pokazał się kwitnący irys... ale kwitnący jak...

Z tego co wiedziałem miałem dwa kolory irysów bródkowych... fioletowy... taki ciemno fioletowy oraz taki cytrynkowy... obydwa jeszcze nie kwitną... a ten to nie wiem skąd się wziął...
i wyrosło mi coś takiego... aż jestem pełen zachwytu... że coś mogło się skrzyżować.... he he he





Jeżeli ktoś zna tę krzyżówkę to chętnie poznam jego nazwę...
ale miła niespodzianka mnie w tym roku spotkała...

A to inne kffiutki z zielonego zakątka...
Orliki samosiejki...







I teraz pada deszcz więc niestety nic więcej nie mogę wam pokazać... bo mi na głowę się leje...
pozdrawiam

Michale, ależ urokliwe orliki masz w swoim ogrodzie!
Zachwyca się odmianami, kolorami, różnym układem plateczkow.
Warto mieć te subtelne rośliny na rabatach.
Szersze plany bomba!
U mnie miała być burza, ale chyba bokiem przeszła. ..
Miłego!

Aguniada wrote:
Aga - no orliki rzeczywiście wdzięczne jeszcze tylko muszę zapolować na "Twojego" he he he... dziś byłem w Pand...sie i nie było białych mają sprowadzić jeszcze... zobaczymy może się załapie...
A plany o ho ho nie za bardzo mam co planować muszę bardziej na spontan iść... bo jak planuję to nic nie wychodzi i się przesuwa dłuuuugo w czasie...
pozdrawiam

Michał, i jak tam - trafiłeś na białe orliki?
Dziś byłam w Ponderosie i były
Ślicznie nam się pogoda na weekend rozwija... oby było słonecznie!
Pozdrawiam,
A

Orlikowy zawrót głowy i ja mam..najbardziej,że mi wyginęły bo posadzone były za tujmi..
Metamorfozę zakątka przeprowadzileś bardzo ładnie...

Teraz schudniesz biegając za rowerkiem córci,a za parę lat za absztyfigantami co w konkury będą prosić..Tatusiu

Dziś błoga cisza i spokój....
a jutro 1 czerwca dzień... "smarkacza"

Dziś dzień krzewuszki ależ ona pięknie wygląda...
a wam jak się podobają te krzewy...?







pozdrawiam

Witajcie kochani...
Dziś słoneczny dzień, a wręcz upalny... choć pod wieczór ciut się ochłodziło...
Niestety trzeba cały czas podlewać bo już w niektórych miejscach widać, że trawa żółknie... ale czy to brak nawozu czy wody nie wiem... ale interwencyjnie zastosowałem nawóz do regeneracji... mam nadzieję, że to pomoże...

A dziś kilka widoków z upalnego zielonego zakątka... mam nadzieję, że się wam spodoba...











pozdrawiam i zapraszam do zielonego zakątka...

Krzewuszki cudne..nic nie mówisz o remoncie?..

A! mam coś dla Ciebie..

Witajcie kochani...
A co tu mówić o remoncie... na razie cisza na polu bitwy... ekipa robi jeszcze jedno robotę i wchodzi do nas więc czekamy spokojnie... majster był u nas nie dawno i się nie rozmyślił... bo nie chciał 2 ludzi dawać aby tylko byli...

A dziś dzień naprawdę ekstra... ciepły... i słoneczny... więc sobie pomyślałem co by tu w ogrodzie zrobić... nagle przybiegła do mnie moja latorośl i się pyta
- tato co robimy...?
odpowiedziałem jej, że chcę popracować w ogrodzie.
- Nie ma problemu mogę Ci pomóc...?
I tu właśnie pojawiło się wielkie zdziwieni na moich oczach...
pomyślałem no dobra podlejemy rabatki i będzie po problemie... ale niestety wielkie rozczarowanie część druga... moje dziecko wpadło na pomysł aby posadzić kwiatki...
- Córuś a gdzie ty chcesz posadzić te kwiatki...?
no i wskazała mi miejsce gdzie chce je posadzić... tam gdzie głownie jest cień... ze względu na rozrośnięte już thuje 'Smaragd" mają po jakieś 15 lat... ale czego nie robi się dla dzieci...
A to właśnie jest to miejsce które wskazała moja córa...


Szlauchem zaznaczyliśmy obszar przyszłej rabaty... do przekopania owego miejsca jednak nie było chętnych i musiałem zrobić to sam ...
Córka w tym czasie znosiła mi "zieleninę"... ale skąd ona ją brała...? nie pytajcie nie wiem... widocznie gdzieś wcześniej musiała być... miała posadzić tylko jakieś kwiatki... i posadziła...



Może nie najlepiej jest to widoczne na tym zdjęciu, ale posadzone zostało 8 szt malutkich sadzonek żurawki o purpurowych liściach... kosaciec syberyjski 'alba', hosta N/N oraz begonie jednoroczne o bordowych liściach i czerwonych kwiatkach...





A to sprawczyni całego bałaganu... we własnej osobie...



A tak właśnie dzień zbliża się ku końcowi w zielonym zakątku... mam nadzieję, że nie znudziłem was...
pozdrawiam zaglądających...

Piękną rabatę dziecko zrobiło irys i hosta świetnie się dopełniają, do tego kilka żurawek i cienisty kącik dostał nowy wygląd. Robót nie zazdroszczę, ale trzeba przez to przejść, życzę dobrej ekipy. Krzewuszka ma kolor jak azalie, jak się nazywa?

Wertulo - witam serdecznie w moich skromnych progach... a no dziecko zrobiło... dziecko ma... i dziecko dba... to najważniejsze...
Rabatka cienista jeszcze młodziutka... ale 2-3 lata i już będzie ok.
Ekipa jak ekipa jutro na ostatnie ustalenia przychodzi przed rozstawieniem rusztowań i zacznie się gonitwa z czasem
dziękuję...