Forum Ogrodnicze Oaza

Izuś ,sprawa jest prosta .Potrzebny worek ziemi kwaśnej i rodek natychmiast do ziemi .Podlej i czekaj na efekty .On jest zdrowy ,tylko ma ciasno i coś się przy korzeniach dzieje .Może miał za sucho ,lub go zalałaś .Nie widać tego przez ekran .Ale wygląda na zdrowy i piękne ma pączusie .Z przesadzeniem nie czekaj i troszkę mu przed tym rozluźnij korzenie .Powinien dojść do siebie .Nie martw się

Ewuniu kwasowość sprawdzam ma dobrą.... może być zalany... obyś miała rację

Wiolu dałam rodkowi jeszcze trochę czasu szkoda mi go strasznie tak piękne pąki zawiązał
Ewuniu zastosowałam się niezwłocznie do Twojej sugestii Calsap siedzi w nowej ziemi /cały worek/ teraz wszystko w jego sile przeżycia bo operacja była drastyczna
okazało się że mój rodek składał się z dwóch części razem złożonych
i chyba podgniwał trochę w środku szkoda że wcześniej się nim nie zajęłam
ale myślałam że słonko z jednej strony go przypiekło w ubiegłym roku
Ewuniu jeszcze raz

mała fotorelacja

tak wyglądał we wrześniu ubiegłego roku tą chorą część obcięłam i było z nim dobrze





tak dziś








no to teraz można obstawiać padnie czy przeżyje

Iza
wydaje mi się, ze ma szansę - tylko miejsce zacienione i zaciszne musisz mu zapewnić, nawóz+ woda - wyjdzie z tego!
nie usychają CI listki, a to dobrze świadczy!
łodyżki ma zielone jak widzę... 3mam kciuki!
przesyłam buziaki, bo listki rosną na sztobrach od Ciebie

Ja obstawiam że przeżyje ...

Kurcze ,a ja zaczynam mieć wątpliwości Sprawdź paznokciem ,czy nożykiem ,jakiego koloru jest tkanka po nacięciu .Jeżeli czerwona ,lub pomarańczowa to od razu wyrzuć go jak najdalej.Bo to może być fytoftoroza .Ona się tak obiawia ,że najpierw więdnie część rośliny ,a potem zamiera .I przenosi się dalej na kolejne pędy.Ogólnie pryskanie nic nie daje .Nigdy już w to miejsce nie sadź różanecznika .No ale póki co sprawdź tę tkankę pod skórą .

Ewuniu (Nowinko)
masz rację z tym sprawdzaniem - właśnie żona pana Sz. (szkółkarza) w ten sposób kazała mi sprawdzać mojego kielichowca i guzikowca, zielona tkanka to znak, że żyje, inny kolor....
ale wydaje mi się, że Izy będzie zielony (góra pędu o tym świadczy)

Dziewczyny dzięki za wsparcie coraz bardziej żal mi biedaka

Siberia miło mi Cię powitać w moim wąteczku szkoda że na taki przykry moment trafiłaś
Ewuniu sprawdziłam zdrewniały pęd tej części rodka który zachorował w ubiegłym roku i tego który jeszcze żyje ...oba są jasne żółtawe niby kamień z serca ale ja też podejrzewałam fytoftoroze
ale jak zobaczyłam po wyjęciu z donicy zagniły środek lekko pociągłam obciętą część a on się łatwo rozdzielił na dwie części jakby to były dwa rodki wsadzone razem
to myślę że zagniwał od środka ...i oby tak było a ten pomarańczowy kolor na wczorajszych zdjęciach to poświata zachodzącego słońca
a może powinnam sprawdzić ten zielony pęd jaki kolor pod skórką ma
i znów fotorelacja tym razem dzienna

Ojej Izus jak szkoda Rodka,chociaz ja za nimi nie przepadam ,to samej roslinki zal
Wydaje mi sie,ze przetrwa i dojdzie do siebie pod Twoja opieka
Zawsze cos nas musi zbic z tropu,nie moze byc caly czas pieknie i kolorowo,zycie,ech
Ja odkrylam na swojej rozy Veilchenblau w skrzyni(w ktorej rosnie),w podlozu albo opuchlaki,albo pedraki,stawiam na to pierwsze.
Chcialam dac nawozu,jak rozgrzebalam ziemie,to az mnie wykrecilo,tyle ich tam bylo
Na opuchlaki nie mam nic,za to na pedraki mam swietny srodek,wiec nasypalam w kilku miejscach i odczekalam troche.Niestety kolejny raz jak rozgrzebalam okazalo sie,ze sa dalej ,malo tego roza zaczela zolknac
Wywalilam ja ze skrzyni i okazalo sie,ze zezarly prawie wszystkie korzenie ,jedna miala takie po 5 cm,a druga prawie juz nic.
Ziemie wywalilam,kupilam nowa,specjalna do roz i to jeszcze jakas taka,ktora powoduje dobre rozrastanie sie korzeni,wyplukalam ja porzadnie,do zera i wlozylam z powrotem
Mam nadzieje,ze bidulka poradzi sobie,nawet nie marze o kwiatach w tym roku,chce aby tylko dala rade przetrwac
Trzymam mocno kciuki

Witaj przyczyna usychania Rh jest chyba inna...korzenie nie mogą pobrać wody, to wina przesuszonego torfu. Torf jak raz zostanie przesuszony powtórnie nie nasiąka wodą...roślina ginie. Trzeba ostrożnie wypłukać stare podłoże, posadzić do nowego...krzaczek najlepiej obsypać korą sosnową, woda będzie zatrzymywana w gruncie...parowanie będzie ograniczone. Jeśli Masz kamienie wapienie możesz nimi obłożyć dookoła krzaczek, kamień ten nasiąka wodą. Korzenie są bardzo delikatne rosną pod powierzchnią...czerpią wodę z pod kamieni...takie zastosowanie kamienia zdaje egzamin, odkryłam to przypadkiem Z plewieniem też trzeba uważać korzenie rosną pod powierzchnią łatwo je uszkodzić. Rodek widać że ma szansę przetrwać, powodzenia

Madziu zobaczymy czy rodek da radę się podnieś powinien bo tyle osób mu kibicuje
a z Twoją różą też przykra sprawa ale miejmy nadzieję że da radę odbudować korzonki
czasem przecież przycięcie korzeni pomaga roślinom
Moja biała róża Iceberg pewnej zimy wymarzła do korzenia a pod koniec lata odbiła
i teraz pięknie kwitnie Twoja też da radę

Witaj Aniu Dzięki za rady tego nigdy dość ...czasem proste rzeczy człowiekowi
do głowy wpaść nie mogą tylko się kombinuje
kamieniami obkładam roślinki wsadzone coby ziemia się nie nagrzewała i nie wysychała/ znaczy mój piach ale zastanawiam się coby pod kamieniami ślimaki schronienia nie szukały
a wtedy posiłek z moich roślin byłby blisko
Aniu zdążyłam zerknąć na Twój cudny ogród i dostrzec w nim piękne kamienie
właśnie wapienie które tak mi się spodobały w ogrodzie u koleżanki ze kilka wyprosiłam i sobie zabrałam...skoro jej się same rodzą w ziemi
a z rodkiem zobaczymy ma nowe podłoże i wydłubane podgnite korzenie ze środka
teraz wszystko w jego sile przeżycia


a teraz coś miłego i pięknego










i będą młode ptaszki w cisie pod domem



Pozdrawiam odwiedzających

Siberko ja mam zamiar przystroić wapieniami lawendę

Syberio, chodzi tu tylko o wilgoć...na razie nie zauważyłam ujemnych skutków na rodkach, wyglądają tak samo jak po posadzeniu. Kamień wapienny będzie im szkodził?

Aniu ja pomyślałam że źle wpływałby na kwasowość gleby
mogłoby się coś wypłukiwać z tych kamieni ale może Siberka nam wyjaśni

Kwaśnoluby nie znoszą wapnia w glebie ,więc lepiej nie ryzykować z kamieniami tego rodzaju ,ale na przykład lawenda bardzo lubi .Złocista sosenka śliczna ? czy duża rośnie ?

Ewuniu
trzeci raz pisze więc tym razem krótko
sosenka to kosodrzewina Winter Gold szczepiona na niewielkim pniu
miło mi że Ci się podoba bo mnie też zauroczyła swoim zimowym kolorem

Wczoraj lało cały dzień a dziś zimno bardzo przenikliwe
no to na rozgrzewkę dzisiejsza fotorelacja


Świeżo zakupiona choina kanadyjska



a teraz z ogrodu... tulipany wszystkie sadzone 3 grudnia



Berberys Maria pięknie przezimował



i z Bagatele i Admiration







i trochę kwiatów






Pieris debutante

drugi Debutante w cieniu


pieris Cupido




i kwitnie od stycznia




nie wiem co to za roślinka


i moje ulubione też grudniowe tulipanki tylko słonka im brak


To tyle na dziś

Jednak trudno się wyzbyć dawnych przyzwyczajeń , widzę, że wciąż dużo roślin przebywa w doniczkach
Te bererysy zimowały w doniczkach? Czemu?
Małe skalniaczki też w doniczkach... Czemu?
Iza, życzę, by wraz z wiosną rośliny trafiły na miejsca docelowe, daj im się wykazać, doniczka to takie więzienie
Grudniowe tulipany zdążyły ze wszystkim, widzę, z korzeniami, liśćmi i kwiatami