Forum Ogrodnicze Oaza

Ewuniu dasz radę pomalutku zaprowadzisz porządeczek w ogrodzie z przyjemnością i w ciepełku
a nie chuchając w ręce i tupiąc nogami z zimna jak ja
mało mam tego do ogarnięcia ale czasu niewiele a dziś zauważyłam że te rośliny co dłużej okryte to większe jakieś np. liliowce tulipany rudbieka

Madziu wczoraj dawałam zdjęcia a dziś tulipany podrosły w oczach a krokusy rozkwitły bo ładny słoneczny i wreszcie cieplejszy dzień był ale pod wieczór już znowu zimnica

dziś przyciełam wierzbę Hakuro i dwie trawy i dalej trochę sprzątania liści z rabatek
większe trawy i hortensje dalej czekają na przycięcie
powiem szczerze nie bardzo wiem jak to zrobić
bo kilka hortensji młodych z ubiegłorocznych patyczków wsadzonych w doniczki mam
i jak to ciąć ...a może zostawić

Ja też teraz tnę hortensje ,a właściwie skończyłam .Teraz do cięcia czeka mnie ogrom róż
Patyczkowe hortensje wsadzone do ziemi ,będzie co rozdawać .A może zostawię sobie To są takie odporne rośliny .Zdrowie już nie najlepsze ,a przy nich praktycznie nie ma pracy

Wiosna zawitała słoneczko świeci i roślinki idą jak burza
pomalutku już się festiwal wiosenny zaczyna
jedne pąki nabrzmiewają drugie już pękają
a wiosenne roślinki pięknie rozkwitają
U mnie skromnie z kwitnieniem na razie ale jeszcze dzień czy dwa i będzie się działo

Pozdrawiam słonecznie i wiosennie




























i takie berberysy zielone przyjechały czyli gdzieś wiosna wcześniej
zawitała bo na moich ledwo co widać

To ma być skromnie
U mnie w miejscu, gdzie rosną hiacynty dopiero ziemia zaczyna pękać, a te berberysy, to chyba w szklarni stały .
Widzę, że niebawem doczekasz się własnych fig

Ewuniu jak ukorzeniasz patyki hortensji
od razu do ziemi...ja w ubiegłym roku w wodzie trzymałam i potem do doniczek jak korzonki już miały
chyba zimę przetrwały coś tam u nich nabrzmiewa zdaje mi się
Oj potrzeba nam bezobsługowych roślin też się teraz za takimi rozglądam

Gabryielu Twój ogród dojrzały to i więcej czasu potrzebuje na rozruszanie się
ale potem za to daje piękny spektakl
Figi już jadłam z tego drzewka mam nadzieję że i w tym roku zaowocuje
została już przesadzona korzenie podcięte bo wybujały ale widzę że idzie dalej
oby tylko owoców nie zrzuciła

Dzień dobry Izulko Jak tam u Ciebie ? U mnie wciąż zimno i zimno Jeśli chodzi o hortensjowe patyczki ,to obcinam trochę od góry ,a resztę wsadzam do ziemi .Staram się ,aby większość była pod ziemią ,czasem nawet usypuje nad nimi kopczyki .Można też ściąć i wsadzić głęboko obok matki.
Wtedy z roku na rok krzak będzie większy .Jutro już dekuję się w kuchni .Zaczyna się świąteczna przetwórnia spożywcza dla łakomej rodzinki

Witaj Ewuniu
U mnie też zimno a dziś do tego deszczyk wiosenny a tu roślinki czekają na sadzenie
bo przyszły zamówione
Spróbuję tego sposobu wsadzania patyczka obok hortensji jeszcze Limelight nie cięłam
super pomysł na duże krzaczki może się uda
bo ta sadzonka hortensji co kupiłam szybko w krzaczek się nie zamieni
dla porównania pokazuję ją z sadzonką ukorzenioną z patyczka ubiegłej wiosny
żeby nie było niedomówień zakupiona 'Renhy' VANILLE FRAISE to ta mała sadzonka




czekam na paczkę z Albamar ma przyjść po świętach oby ona poprawiła mi humor

Ja ścięte gałązki sadzę w doniczki od razu, większość przyjmuje się, czasem wtykam jak pisze Ewa obok krzaczka. Mam kilka tak pozyskanych tylko znaczniki "wyszły" i nie wiem jakie to . Taka ze mnie ogrodniczka....

Sieriko dostałam sporo patyczków hortensji to poeksperymentuję
dzięki za porady

Izulko jestem od czasu do czasu u Ciebie gościem chociaż nie zawsze pozostawiam ślady
tym niemniej składam ci świąteczne życzenia.

Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,
radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy,
smacznego jajka, mokrego dyngusa,
a także odpoczynku w rodzinnym gronie.
Niech każdy z nas wykorzysta ten czas jak najlepiej.

Dziękuję Wiolu również Ci życzę jak i Wszystkim odwiedzającym
Zdrowych wesołych pogodnych Świąt Wielkanocnych
wszelkiej obfitości i pomyślności i słoneczka w każdy dzień
deszczyku od czasu do czasu i wszystkie nasze troski niech znikną zawczasu

Witaj Izuniu
Pospacerowałam po Twoim ogrodzie i jestem zachwycona. Nie mam typów co najpiękniejsze - wszystkie rośliny podobają mi się bo każda ma osobliwy urok. Jak wszyscy na forum tęsknię za wiosną i każda oznaka cieszy oko.
Interesuje mnie Twoja figa. Ja mam trochę inną odmianę bo owoce są żółte, została przywieziona z Włoch. Każdej zimy bardzo o nią drżę. Siedzi jeszcze w garażu porządnie ogacona, boję się ją wyciągać przed majowymi ogrodnikami. Mam ją 3-ci rok i ciągle rośnie w donicy, nie wiem czy w gruncie da radę. A Ty kiedy swoją odkrywasz i czy już wysadziłaś do ogrodu?

Witaj Żanetko
Dziękuję za odwiedziny U mnie wiosna w pełni cieplutko słonecznie i boleśnie
Mój kręgosłup się zbuntował i nie wytrzymał tempa wiosennych prac troszkę byłam unieruchomiona
ale słoneczko i kwitnienia wiosenne szybko stawiają na nogi
Moja figa dobrze zniosła pierwszą zimę w pomieszczeniu w temp.ok 8 stopni
teraz już zahartowana i od tygodnia stoi w ogrodzie przesadzona do większej donicy
już ma zielone listka i zimowe figi których nie zrzuciła w tym roku
okazała się fajnym drzewkiem i teraz myślę nabyć cytrynę skierniewicką
a jak Żanetko z ilością owoców i ich smakiem u Twojej figi...

Taka wiosenka u mnie

Piękna wiosna u Ciebie i nawet azalia zaczyna kwitnienie. Takie widoki ładują akumulatory. W świętokrzyskim wiosna startuje z niewielkim opóźnieniem i tym bardziej chętniej podglądam co dzieje się w innych ogrodach.
Współczuję bólu kręgosłupa, ten problem dotyka coraz więcej osób. Wiem co to znaczy: serce chce do ogrodu a tu nie ma jak.
Ja jeszcze nie znam smaku moich fig. Drzewko owocuje obficie ale owoce nie dojrzewają przed zimą. Może w końcu się doczekam.
Na najbliższe dni synoptycy zapowiadają piękną pogodę, cieszmy się nią. Będzie można trochę "podziałać", a i roślinki pewnie dostaną "kopa".

Wiosna wiosna Roślinki poczuły ciepełko i słoneczko to w oczach rosną
a serce się raduje patrząc na te kwitnienia
tylko czasu brak napawać się ich urokiem bo tyle jeszcze do zrobienia

Pozdrawiam słonecznie wszystkich zaglądających do mnie














a tu widać już pąk piwonii w ubiegłym roku przesadzana nie kwitła




No i teraz mniej przyjemnie straciłam kolejnego rododendrona zakupionego ubiegłej wiosny
tym razem pięknie zapączkowany Calsap
w ubiegłym roku mimo oprysków tak samo zginął Blue Peter
Ewuniu może coś szybko doradzisz bo żal a mam złe zamiary względem niego

Mam to samo z rododendronami. Ciagle mi któryś choruje. Pryskalam, podlewalam ale i tak zdechły stwierdziłam, ze zamiast płacić za środki chemiczne lepiej kupić nową roślinę

Masz rację Żanetko też myślę że szkoda kasy na chemię jak rodki zapąkowane po 20 zł w biedronce były
Dla mnie Rodki to wcale nie są łatwe do prowadzenia rośliny choć są zimozielone i pięknie kwitną /jak kwitną/ bo z tym u mnie różnie bywa mam kilka od lat ale te trzy ubiegłej wiosny zakupione chyba jakieś trefne dwa już padły a trzeci też zaczyna mieć te same objawy
czwarty był z innej szkółki i ten ma się dobrze...

Radośnie, wiosennie u Ciebie.
Rodka szkoda nie znam sposobu ale może warto trochę jeszcze poczekać.